Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wiem jak Ty to robisz, ale znowu mnie zawstydzasz Piotrkowo. Robisz to celowo - prawda? Lubisz jak się rumienię. Łobuz :P

Lubię jak się rumienisz z różnych powodów... ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za miły komentarz i proponuję wiśniową nalewkę przy kominku w okolicach października. Będzie ciepło ;)
Pozdrawiam.


na pewno:) jak przy kominku to musi być ciepło, a wiśniowa sądzę będzie bardzo dobra
i w pażdzierniku hohoho wspaniale :)))
Jest jeszcze jagoda i śliwka, ale to na degustację w grudniu po południu ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jednym słowem - nie, dwoma: strasznie nudne.
i przeudziwnione - nie wyrobiłam się w limicie dwóch, ech...;)

- słonka
kasia.

Jakiś słaby ten Twój kapiszon, liczyłam na coś więcej z Twojej strony. Zdejmij przysmażone gumofilce i spróbuj boso - nie będzie tak straszno, nudno i dziwnie ;)
Burzy... zmysłów ;) :P :D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wiem jak Ty to robisz, ale znowu mnie zawstydzasz Piotrkowo. Robisz to celowo - prawda? Lubisz jak się rumienię. Łobuz :P

Lubię jak się rumienisz z różnych powodów... ; )

Ze złości też ? ;P
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jednym słowem - nie, dwoma: strasznie nudne.
i przeudziwnione - nie wyrobiłam się w limicie dwóch, ech...;)

- słonka
kasia.

Jakiś słaby ten Twój kapiszon, liczyłam na coś więcej z Twojej strony. Zdejmij przysmażone gumofilce i spróbuj boso - nie będzie tak straszno, nudno i dziwnie ;)
Burzy... zmysłów ;) :P :D

Nie wypada mi do wykałaczki armaty wytaczać, więc znowu puknę baaardzo delikatnie...

za te tawerniane odzywki należy ci się ban - jednak wiesz doskonale, że ja [u]( i tym też się różnimy )[/u] nikogo nie podpieprzam i nigdy nie donoszę - i wiedz też, że nie jesteś w stanie mnie obrazić - nie ty, jeśli w ogóle potrafisz wydedukować, a zaraz póżniej jakoś pojąć - co mam na myśli.

i ile by cię nie kosztowało wysiłkowych załamek pod sufitką, żeby mnie zniechęcić - nadal będę twierdzić, że ten wiersz jest słaby;

- tematycznie - rozczulanie się nad pięknem przyrody, drzewek, w obliczu urojeniowego wizjonerstwa - obrazów w korze - w czasie klicenia pseudoerotycznej nalewki z przesłodzonych wspominek.
- kompozycyjnie - niezgrabne, rwane wersy, bez pomysłu, bez polotu - sygnaturki chaotycznych myśli, zbitych w kokon.
- metaforycznie - stek udziwnień, kaleczących estetykę prostego słowa, komunikatywnego języka, który jest najpiękniejszy, najestetyczniejszy i najbardziej trudny do opanowania i okiełznania oryginalnymi metaforami.

p.s.
moje naturalistycznie - uniwersalne gumofilce pozdrawiają saloon'owe lakierki, na chińskiej zelówce.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jakiś słaby ten Twój kapiszon, liczyłam na coś więcej z Twojej strony. Zdejmij przysmażone gumofilce i spróbuj boso - nie będzie tak straszno, nudno i dziwnie ;)
Burzy... zmysłów ;) :P :D

Nie wypada mi do wykałaczki armaty wytaczać, więc znowu puknę baaardzo delikatnie...

za te tawerniane odzywki należy ci się ban - jednak wiesz doskonale, że ja [u]( i tym też się różnimy )[/u] nikogo nie podpieprzam i nigdy nie donoszę - i wiedz też, że nie jesteś w stanie mnie obrazić - nie ty, jeśli w ogóle potrafisz wydedukować, a zaraz póżniej jakoś pojąć - co mam na myśli.

i ile by cię nie kosztowało wysiłkowych załamek pod sufitką, żeby mnie zniechęcić - nadal będę twierdzić, że ten wiersz jest słaby;

- tematycznie - rozczulanie się nad pięknem przyrody, drzewek, w obliczu urojeniowego wizjonerstwa - obrazów w korze - w czasie klicenia pseudoerotycznej nalewki z przesłodzonych wspominek.
- kompozycyjnie - niezgrabne, rwane wersy, bez pomysłu, bez polotu - sygnaturki chaotycznych myśli, zbitych w kokon.
- metaforycznie - stek udziwnień, kaleczących estetykę prostego słowa, komunikatywnego języka, który jest najpiękniejszy, najestetyczniejszy i najbardziej trudny do opanowania i okiełznania oryginalnymi metaforami.

p.s.
moje naturalistycznie - uniwersalne gumofilce pozdrawiają saloon'owe lakierki, na chińskiej zelówce.

h ttp://margalo.wrzuta.pl/film/8k1GjbsEe7X/fajerwerki_achtung
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie chce mi się ułożyć w spójny obrazek :(
nie to, żeby osobiście mi się nie chciało, tzn z lenistwa lub lekceważenia - jeno samosie nie chce,
a jako że dla własnego samosia mam słabość, to i rzadko go przymuszam ;)

ładnie się zaczyna i ładnie kończy, w tej klamrze dostrzegam spójność, ale prawdopodobnie dlategoiż (tudzież -albowiem ;), środek (wyjąwszy połamanie zmierzchem ;) jawi mi się przezroczyście, to z tej klamry wyczytuję pewnie coś inszego niż zamierzone

pomimo iż w tekście o cierpliwości (czyli poniekąd o spokoju), sam tekst postrzegam jako rozbrykany nieco, hmm... a może roztargniony?
tak czy owak - pozdrawiam, :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie chce mi się ułożyć w spójny obrazek :(
nie to, żeby osobiście mi się nie chciało, tzn z lenistwa lub lekceważenia - jeno samosie nie chce,
a jako że dla własnego samosia mam słabość, to i rzadko go przymuszam ;)

ładnie się zaczyna i ładnie kończy, w tej klamrze dostrzegam spójność, ale prawdopodobnie dlategoiż (tudzież -albowiem ;), środek (wyjąwszy połamanie zmierzchem ;) jawi mi się przezroczyście, to z tej klamry wyczytuję pewnie coś inszego niż zamierzone

pomimo iż w tekście o cierpliwości (czyli poniekąd o spokoju), sam tekst postrzegam jako rozbrykany nieco, hmm... a może roztargniony?
tak czy owak - pozdrawiam, :)

Nie chciałam być zbyt dosłowna i wyszło może trochę nieczytelnie. W każdym razie odpozdrawiam i przemyśliwuję :)

oparty o słońce półprofil
twarze starców w korze topoli
wyrzeźbione
z giętkich korzeni
wąż Eskulapa

dryluję wiśnie
napełniam karafki

po złamaniu zmierzchem
cierpliwość wpisana w twarz

przemieszanie lasu
po drugiej stronie rzeki
wszystko jest
z płomienia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Florian Konrad Odnośnie do tytułu, według mnie, poezja posiada różne poziomy zależne od poziomu duchowego, czyli doświadczenia życiowego piszącego. Pozwolę sobie wyrazić opinię, że nawet ta poezja z najniższego poziomu rodzi się prosto z serca i umysłu człowieka. Porównać to można na przykład do szkoły podstawowej. Uczeń klasy ósmej (najwyższa za moich czasów) nie mógł być porównywany z pierwszoklasistą, byłoby to niesprawiedliwe, po prostu ignoranckie. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Zwariowanie prosto w ciebie z tymi wszystkimi klasykami stwarza niepowtarzalny klimat starożytności lecz końcówka wiersza jest teraźniejszością w przyszłość z możliwością spełnienia. Pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @ViennaPZadzwońmy do Elona Musk'a i wypożyczmy pasażerską rakietę balistyczną opracowaną na loty międzygwiezdne i w drogę. Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Szacunek do Żołnierzy Wyklętych... W sercu każdego Polaka się tli, Choć świat ułudą nowoczesności zaślepiony, Zdaje się na złamanie karku pędzić…   Gdy zbrodniczego komunizmu macki, Naszą ukochaną Ojczyznę oplotły, Oni niewzruszenie na posterunku trwali, Zawsze ideałom swym wierni…   Zimna rękojeść pistoletu, Ostatni kęs chleba podniesiony do ust, Przemoczony jesiennym deszczem mundur, W partyzanckiej ziemiance dotkliwy chłód,   Były często ich codziennością, Na którą niejedną księżycową nocą, W cichych pacierzach skarżyli się aniołom, Zwycięstwa nad komunizmem ufnie upraszając…   Lecz w tych strasznych czasach okrutnych, Najbliżsi których musieli pozostawić, Przenigdy o nich nie zapomnieli, W sercach ich na zawsze pozostali,   Przez matki i żony wyszeptywane modlitwy, W półmroku wielowiekowych kościołów gotyckich, Mroźnymi nocami synów ich strzegły, Przed strasznymi sowieckimi represjami…   Gdy mrok ziemię otulił, Roniąc ukradkiem żołnierskie łzy, Najbliższej przyszłości niepewni, Wyszeptywali gwiazdom swe myśli,                 Jedni marzyli o ucieczce na zachód, W demokratycznym kraju bezpiecznym życiu, Z dala od sowieckich mordów, rabunków, Zarobionym w pocie czoła własnym groszu,   Inni za krzywdy najbliższym zadane, Poprzysiągłszy komunistom krwawą zemstę, Znosząc przeciwności losu wszelakie, W uporze swym trwali niewzruszenie…   Zarówno na jednych i drugich, W komunistycznym Raju na Ziemi, Czekał szereg okrutnych represji, Z ciężkim swym losem musieli się pogodzić,   Często podstępne aresztowanie, Ponure ubeckie katownie, Sfingowane procesy sądowe, Dla wielu były śmierci wyrokiem…   Lecz przenigdy się nie poddali, Strzegąc tej małej cząstki wolności, Jaką był leśny obóz partyzancki, W nieprzystępnych kniejach i borach ukryty…   Gdy z wolna zarysowywał się świt, Wyruszali na kolejne zasadzki, Nękali przejeżdżające sowieckie kolumny, Toczyli z sowietami zażarte bitwy,   Z zdobycznych rkm-ów serie, Dziesiątkowały sowieckie patrole, Odłamkowych granatów eksplozje, W rozległych polach niosły się echem,   Przed sowieckimi szykanami Odważnie polskiej ludności bronili, Wymierzali kolaborantom kary chłosty, Pojmanych zakładników z rąk sowietów odbijali.   Płonęły Urzędy Bezpieczeństwa, Gdy pod osłoną nocy w świetle księżyca, Zajmowali niepostrzeżenie otulone mrokiem miasta, Zabarykadowanym ubekom nie dając szans,   Często z ubeckich katowni, Wydobywali wycieńczonych swych braci, Bez zawahania oddając strzał celny, Na okrutnych oprawcach wykonywali wyroki…   Wielu z nich zapłaciło najwyższą cenę, Mężnie ginąc w nierównej walce, W obronie Ojczyzny poświęcili swe życie, Od Miłosiernego Boga otrzymując zapłatę...   Dziś tak wielu z nich, Miejsc pochówku nawet nie znamy, Zalany wapnem dół głęboki Po wielu z nich zatarł ślad wszelki…   Lecz na zawsze w naszej pamięci, Pozostaną niezłomni Żołnierze Wyklęci, Pamięć o nich niewzruszenie się tli, W duszy każdego szczerego patrioty...   - Wiersz opublikowany 1 marca w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
    • @piąteprzezdziesiąte, @Rafael Marius i @Łukasz Jasiński dziękuję!
    • @Roma Pozdrawiam także i czekam na kolejne wiersze.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...