Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zabijasz powoli
jak rak
słowami wżerasz się
w każdą cząstkę mnie.

Nie mam juz siły
by z tobą walczyć
żadna odtrutka
już nie pomoże.

Uczucia minęły
jak babie lato
pozostał jedynie
niesmak w ustach.

Opublikowano

Niedosyt - to moje pierwsze uczucie po przeczytaniu wiersza.

"Zabijasz powoli
jak rak"

Jak rak? Wiem, że chodzi o nowotwór, ale rak to chyba niedobre słowo.
Myślę, czym można je zastąpić, ale nic mi do głowy nie przychodzi.
Co do drugiej strofy mam znów obiekcje do słowa odtrutka. Ono też nie pasuje. Może bardziej pasuje antidotum, ale czy pasuje "żadne antidotum"? Nie wiem.

Pomyśl nad dodaniem jeszcze jednej strofy.
pozdrowionka
Ariel

Opublikowano

to już nudne jest.. takie skomlenie
jedyne co ratje ten wiersz to ostatnia zwrotka
nie jest rewelacyjna, ale całkiem miła :)
reszta jest "be"
a ten rak.. jejku.. chodzi o chorobę czy o to, że zabija od tyłu??


pozdrawiam
Emilka

Opublikowano

Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze.
Ja mam ogromny sentyment do tego wiersza
dlatego wystawiłam go tutaj, aby poddać
go krytyce.

Opublikowano

Gdyby jeszcze ktoś rzucił na to wzrokiem
byłabym niezmiernie wdzięczna.
To dla mnie ważne.

Opublikowano

ostatnia zwrotka podoba mi się....tytuł jest dla mnie do kitu...nie jest taki zły :-)..akurat słowo rak jest dla mnie zrozumiałe zapewne ni chodzi tutaj o choroby tej osoby tylko porównanie mam racje? druga zwrotka trochę banalna proszę popracować nad tym wierszem ....pozdrawiam może jutro coś wymyślę postaram się coś nasunąć

Opublikowano

Dokładnie - było - minęło, czyli nic z wiersza nie wyniosłam.
"Nie mam już siły,
walnę się do mogiły" - chociaż można by się pośmiać, a tak...
"Odtrutka nie pomoże - wypluj mnie, boże..."

Ostatnia zwrotka jeszcze na jako-takim poziomie.
Reszta - zbyt prosta i oczywista.

Catalina

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Poeta, w niemym geście, pochyla się nad stołem. Długopis, wąż z kryształowymi oczami, ślizga się po stole - zimny i obcy, sycząc alfabetem, który zapomniał istnieć. Jego tusz pachnie gwiezdnym pyłem i wspomnieniem spadających słońc. Kartka patrzy na niego niczym zimne, puste niebo po burzy - gotowa przyjąć wszystko, lecz nic nie wydać, choć skrywa w sobie miniaturowe galaktyki spragnione tylko hałasu. Ich orbitujące atomy tańczą w rytmie śmiechu kwantowego kota. Chce pisać - ale słowa uciekają, robią mu w głowie kabaret. Pomysły wirują jak kalejdoskop roztrzaskanych szyb. On łapie je dłonią pełną powietrza i chaosu, jakby łowił spadające gwiazdy w beczce mleka. A w kącie jego myśli samotny smok z migoczącymi skrzydłami, podśpiewuje starożytne formuły nonsensu. Lustro pokazuje go jako klauna w płomiennych skarpetkach, pół geniusza, pół katastrofę. Jego cień tańczy własnym życiem przez dziurę w suficie, a wnętrze -  puste jak opuszczony statek w porcie z mgły, pełne echa nieopowiedzianych legend i szemrzących w nim mgławic szeptów. Śmiech i rozpacz tańczą w nim tango groteski, wirując w rytmie, którego świat nie potrafi zobaczyć za kotarą absurdalnej codzienności. Długopis drży jak skrzydło motyla w trzęsieniu ziemi. Czas pęka jak bańka mydlana. A on siedzi - groteskowy i majestatyczny w swojej niemocy - jak kamień, który próbuje krzyczeć na ocean, a ocean odpowiada mu ciszą z dna świata. W jego cieniu rośnie las zrobiony z melodii, który szepcze w rytmie galaktyk. Kartka jest morzem ciszy, falującym od pustych słów. Każda linia niewypowiedziana - wybuch gwiazdy, eksplozja koloru i śmiechu w czerni, czasem rozpryskująca się w tęczę utkaną z chaosu komet. Poeta, zamknięty w swoim własnym teatrze, czuje, że jego niemoc to najbardziej dziki, najbardziej szalony i najpiękniejszy wiersz, jaki mógłby napisać. Bo Stwórca też czasem gubi długopis, a wtedy pisze sobą, udając, że wie, co pisze.    
    • @Radosław Na rzeczy!!
    • zanim słowa  uwiły sobie gniazda   nastał czas  odlotu   
    • Proste życie, kalafior z masełkiem, kefir, śliwki z Mołdawii, o Boże jakie pyszne i rugelach też ze śliwką, cynamonem i orzeszkami:) lubię takie niewymuszone:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Omagamoga Eryka z Ryk limeryk, sylaby niezgodne, rymy też zawodne i wersów nie pięć, a cztery .    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...