Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wdycham słońce

głęboko czerpię dziś
przekwitają dzikie róże
ptakami odlatują płatki

w czarownej pełni lato

tak mało ciebie
i nazbyt wiele

stygnę tęsknotą
za letnim już

Opublikowano

Witaj Alunko
pewnie powinnam się ugryźć w język ale nie mogę :)
- boli ;)

fajne te płatki opadające ptakami. ptak się wzbija do lotu a płatki opadają. lato a już czuć podskórnie odlot..
zawsze potrafisz namieszać temperaturowo.

końcówkę bym zmieniła na "stygnę" zamiast zamarzam.
do zimy wszak trochę daleko... nie warto się martwić na taki duży zapas :)

buziaki
/b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Betko za czytanie, to zamarzanie to metafora dosadna ....zawsze mam dreszcze jak spotyka mnie coś niemiłego ,nie daj Boże zima(i w zimie) ,a ostatnio tak pracowałam że lato przeleciało mi przez ręce,jak przez sito,
dlatego skojarzyłam ...z zamarzaniem!
Gorąco!
Ania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no to co? że banał? w życiu są same banały a jak cieszą niektóre:)))))
cmook alluno

Dziękuje Droga Stasiu że ..... cieszy!
SŁONECZNIE!
Ania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Betko za czytanie, to zamarzanie to metafora dosadna ....zawsze mam dreszcze jak spotyka mnie coś niemiłego ,nie daj Boże zima(i w zimie) ,a ostatnio tak pracowałam że lato przeleciało mi przez ręce,jak przez sito,
dlatego skojarzyłam ...z zamarzaniem!
Gorąco!
Ania


mnie się czyta "stygnę"
zamarzam ma gęsią skórkę i siność na ustach.

buziaczki
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Betko za czytanie, to zamarzanie to metafora dosadna ....zawsze mam dreszcze jak spotyka mnie coś niemiłego ,nie daj Boże zima(i w zimie) ,a ostatnio tak pracowałam że lato przeleciało mi przez ręce,jak przez sito,
dlatego skojarzyłam ...z zamarzaniem!
Gorąco!
Ania
Beatko stygnę i ...już!
Całuski z nad morza!
Ania


mnie się czyta "stygnę"
zamarzam ma gęsią skórkę i siność na ustach.

buziaczki
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A CÓŻ NIE JEST BANAŁEM W DZISIEJSZYM ŚWIECIE?!
Prócz k o m e n t a r z a pod wierszem?!
:))

Banał bez kompleksów...
Czyżby kompleks banałów?!
Nie wierzę ,brak ...mi kosza?!
:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aniu, to chyba najlepszy z Twoich ostatnich wierszy. Zaczyna się źle, ale potem ładnie
[quote]wzdycham

głęboko czerpię dziś
przekwitają dzikie róże
ptakami odlatują płatki

"w czarownej pełni lato" - znów nie, to zdanie nie wiele wnosi. Ale za chwilę znów coś ciekawego

[quote]tak mało ciebie
i nazbyt wiele

stygnę tęsknotą
za letnim już
"Letnim" czytam wieloznacznie.
i tak, gdybys coś zrobiła z wersem 1. i 6. wersem byłoby ciekawie. Coś zrobiła, to znaczy napisała o początku dnia i pełni lata jakoś inaczej.
Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aniu, to chyba najlepszy z Twoich ostatnich wierszy. Zaczyna się źle, ale potem ładnie
[quote]wzdycham

głęboko czerpię dziś
przekwitają dzikie róże
ptakami odlatują płatki

"w czarownej pełni lato" - znów nie, to zdanie nie wiele wnosi. Ale za chwilę znów coś ciekawego

[quote]tak mało ciebie
i nazbyt wiele

stygnę tęsknotą
za letnim już
"Letnim" czytam wieloznacznie.
i tak, gdybys coś zrobiła z wersem 1. i 6. wersem byłoby ciekawie. Coś zrobiła, to znaczy napisała o początku dnia i pełni lata jakoś inaczej.
Pozdrawiam :)
Coś tam Droga Franko naskrobłam!
Tyle w Tobie serdeczności...brak mi słów!
Serdeczności!
Anka
Opublikowano

na progu dnia pocałunki słońca
Bardzo ciekawe i mądre metafory w całości wiersza jednak powyższy oraz płatki i ptaki to już kunszt literatury w poezji.

Jednak muszę się odezwać ,,banał" nie widzę w wierszu oklepanych zwrotów czy pustych słów, gdyż każdy wers jest przemyślany i mądry.Ba zapewne banałem są nieuzasadnione komentarze.
Anno główka do góry, to zapewne banał, ale chociaż pozytywny

bużka niech się uczą od ciebie wyuzdanych przenośni sięgających Parnasu

serdecznie

13

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wolę tę wersję :))



"w czrownej pełni lato" ma smak zachwytu pełną piersią ( wzdycham i głęboko czerpię ma połączenie), ma smak malin, cinenia i słońca zaglądającego pod rzęsy. smak obietnic i pocałunków. banał, ale jestem za :)

nie wiem tylko, jak nadać nerw początkowi, bo początek równie ważny jak końcówka.
może coś podpowiesz, Franko ??

mam ochotę zaplusować ten wiersz :)

buziaki
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Może w takiej formie, ale czy to nie jest zbytnia ingerencja z zewnątrz ?

wdycham słońce

głęboko czerpię dziś
przekwitają dzikie róże
ptakami odlatują płatki

w czarownej pełni lato

tak mało ciebie
i nazbyt wiele

stygnę tęsknotą
za letnim już


Alunko, jak myślisz - bo jest w tym wierszu upał lata i uczuć.
Pozdrowienia :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
    • Piękna, żarliwa poetycka modlitwa. Pełen uznania za to co i jak napisałeś. Pozdrawiam Robercie z życzeniami dobrych Świąt dla Ciebie i rodziny. Marek. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...