Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wdycham słońce

głęboko czerpię dziś
przekwitają dzikie róże
ptakami odlatują płatki

w czarownej pełni lato

tak mało ciebie
i nazbyt wiele

stygnę tęsknotą
za letnim już

Opublikowano

Witaj Alunko
pewnie powinnam się ugryźć w język ale nie mogę :)
- boli ;)

fajne te płatki opadające ptakami. ptak się wzbija do lotu a płatki opadają. lato a już czuć podskórnie odlot..
zawsze potrafisz namieszać temperaturowo.

końcówkę bym zmieniła na "stygnę" zamiast zamarzam.
do zimy wszak trochę daleko... nie warto się martwić na taki duży zapas :)

buziaki
/b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Betko za czytanie, to zamarzanie to metafora dosadna ....zawsze mam dreszcze jak spotyka mnie coś niemiłego ,nie daj Boże zima(i w zimie) ,a ostatnio tak pracowałam że lato przeleciało mi przez ręce,jak przez sito,
dlatego skojarzyłam ...z zamarzaniem!
Gorąco!
Ania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no to co? że banał? w życiu są same banały a jak cieszą niektóre:)))))
cmook alluno

Dziękuje Droga Stasiu że ..... cieszy!
SŁONECZNIE!
Ania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Betko za czytanie, to zamarzanie to metafora dosadna ....zawsze mam dreszcze jak spotyka mnie coś niemiłego ,nie daj Boże zima(i w zimie) ,a ostatnio tak pracowałam że lato przeleciało mi przez ręce,jak przez sito,
dlatego skojarzyłam ...z zamarzaniem!
Gorąco!
Ania


mnie się czyta "stygnę"
zamarzam ma gęsią skórkę i siność na ustach.

buziaczki
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Betko za czytanie, to zamarzanie to metafora dosadna ....zawsze mam dreszcze jak spotyka mnie coś niemiłego ,nie daj Boże zima(i w zimie) ,a ostatnio tak pracowałam że lato przeleciało mi przez ręce,jak przez sito,
dlatego skojarzyłam ...z zamarzaniem!
Gorąco!
Ania
Beatko stygnę i ...już!
Całuski z nad morza!
Ania


mnie się czyta "stygnę"
zamarzam ma gęsią skórkę i siność na ustach.

buziaczki
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A CÓŻ NIE JEST BANAŁEM W DZISIEJSZYM ŚWIECIE?!
Prócz k o m e n t a r z a pod wierszem?!
:))

Banał bez kompleksów...
Czyżby kompleks banałów?!
Nie wierzę ,brak ...mi kosza?!
:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aniu, to chyba najlepszy z Twoich ostatnich wierszy. Zaczyna się źle, ale potem ładnie
[quote]wzdycham

głęboko czerpię dziś
przekwitają dzikie róże
ptakami odlatują płatki

"w czarownej pełni lato" - znów nie, to zdanie nie wiele wnosi. Ale za chwilę znów coś ciekawego

[quote]tak mało ciebie
i nazbyt wiele

stygnę tęsknotą
za letnim już
"Letnim" czytam wieloznacznie.
i tak, gdybys coś zrobiła z wersem 1. i 6. wersem byłoby ciekawie. Coś zrobiła, to znaczy napisała o początku dnia i pełni lata jakoś inaczej.
Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aniu, to chyba najlepszy z Twoich ostatnich wierszy. Zaczyna się źle, ale potem ładnie
[quote]wzdycham

głęboko czerpię dziś
przekwitają dzikie róże
ptakami odlatują płatki

"w czarownej pełni lato" - znów nie, to zdanie nie wiele wnosi. Ale za chwilę znów coś ciekawego

[quote]tak mało ciebie
i nazbyt wiele

stygnę tęsknotą
za letnim już
"Letnim" czytam wieloznacznie.
i tak, gdybys coś zrobiła z wersem 1. i 6. wersem byłoby ciekawie. Coś zrobiła, to znaczy napisała o początku dnia i pełni lata jakoś inaczej.
Pozdrawiam :)
Coś tam Droga Franko naskrobłam!
Tyle w Tobie serdeczności...brak mi słów!
Serdeczności!
Anka
Opublikowano

na progu dnia pocałunki słońca
Bardzo ciekawe i mądre metafory w całości wiersza jednak powyższy oraz płatki i ptaki to już kunszt literatury w poezji.

Jednak muszę się odezwać ,,banał" nie widzę w wierszu oklepanych zwrotów czy pustych słów, gdyż każdy wers jest przemyślany i mądry.Ba zapewne banałem są nieuzasadnione komentarze.
Anno główka do góry, to zapewne banał, ale chociaż pozytywny

bużka niech się uczą od ciebie wyuzdanych przenośni sięgających Parnasu

serdecznie

13

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wolę tę wersję :))



"w czrownej pełni lato" ma smak zachwytu pełną piersią ( wzdycham i głęboko czerpię ma połączenie), ma smak malin, cinenia i słońca zaglądającego pod rzęsy. smak obietnic i pocałunków. banał, ale jestem za :)

nie wiem tylko, jak nadać nerw początkowi, bo początek równie ważny jak końcówka.
może coś podpowiesz, Franko ??

mam ochotę zaplusować ten wiersz :)

buziaki
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Może w takiej formie, ale czy to nie jest zbytnia ingerencja z zewnątrz ?

wdycham słońce

głęboko czerpię dziś
przekwitają dzikie róże
ptakami odlatują płatki

w czarownej pełni lato

tak mało ciebie
i nazbyt wiele

stygnę tęsknotą
za letnim już


Alunko, jak myślisz - bo jest w tym wierszu upał lata i uczuć.
Pozdrowienia :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •  

      W małej wiosce nad jeziorem, gdzie tradycje były najważniejsze, zbliżały się coroczne święta ryb. Najważniejszym symbolem obchodów był karp — ryba, która według legendy przynosiła szczęście i dobrobyt.

       

      Wojtek, chłopiec niezwykle ciekawski, spędzał wiele godzin nad jeziorem. Pewnego zimowego wieczoru zauważył coś niezwykłego — wielkiego karpia, który przemówił ludzkim głosem.

       

      — Wojtek, potrzebuję twojej pomocy — powiedział karp. — Jestem strażnikiem tego jeziora, ale zły czarownik chce zatruć wodę i zniszczyć naszą wioskę.

       

      Chłopiec zaniemówił, lecz szybko poczuł, że musi działać. Pobiegł do wioski, by opowiedzieć o spotkaniu, ale mieszkańcy mu nie uwierzyli.

       

      — Karp nie może mówić — rzekła babcia Halina. — To tylko twoja wyobraźnia albo masz gorączkę. Daj czoło do ucałunku.

       

      — Nie mam gorączki i przysięgam, że to prawda. — powiedział chłopiec.

       

      Wojtek wracał nad jezioro, rozmawiał z karpiem i poznawał tajemnice tego miejsca. Karp wyjaśnił, że czarownik od dawna czyha na wodę, by zatruć ją i przejąć władzę nad okolicą.

       

      — Musimy działać szybko — mówił karp. — Jeśli zatruje jezioro, wszyscy zginą z głodu.

       

      Chłopiec zebrał grupę przyjaciół, którzy uwierzyli w jego historię. Razem z karpiem przygotowali plan obrony. Dzieci patrolowały brzegi, a karp uczył ich rozpoznawać znaki niebezpieczeństwa.

       

      W dniu święta ryb nad jeziorem pojawiła się ciemna chmura, a woda zaczęła się burzyć. Zły czarownik zjawił się, gotów zatruć jezioro.

       

      — To koniec waszej wioski! — krzyknął, unosząc czarną różdżkę.

       

      Wtedy karp wyskoczył z wody i przemówił donośnie:

       

      — Nie pozwolimy ci zniszczyć tego, co kochamy!

       

      Gdy Czarownik podniósł dłoń z różdżką karp ponownie wyskoczył z wody i uszczypał go w nos.

       

      Mieszkańcy, widząc odwagę karpia i determinację dzieci, dołączyli do walki. Dzięki magii karpia i jedności wioski pokonali czarownika i ocalili jezioro.

       

      Od tej pory karp przemawiał ludzkim głosem tylko do tych, którzy wierzyli w magię i dobro. Wioska żyła w pokoju, a tradycje i natura były nierozerwalnie związane.

       

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy pierścionek odzwierciedla miłość, chyba tak:)
    • W małej wiosce nad jeziorem, gdzie tradycje były najważniejsze, zbliżały się coroczne święta ryb. Najważniejszym symbolem obchodów był karp — ryba, która według legendy przynosiła szczęście i dobrobyt.   Wojtek, chłopiec niezwykle ciekawski, spędzał wiele godzin nad jeziorem. Pewnego zimowego wieczoru zauważył coś niezwykłego — wielkiego karpia, który przemówił ludzkim głosem.   — Wojtek, potrzebuję twojej pomocy — powiedział karp. — Jestem strażnikiem tego jeziora, ale zły czarownik chce zatruć wodę i zniszczyć naszą wioskę.   Chłopiec zaniemówił, lecz szybko poczuł, że musi działać. Pobiegł do wioski, by opowiedzieć o spotkaniu, ale mieszkańcy mu nie uwierzyli.   — Karp nie może mówić — rzekła babcia Halina. — To tylko twoja wyobraźnia albo masz gorączkę. Daj czoło do ucałunku.   — Nie mam gorączki i przysięgam, że to prawda. — powiedział chłopiec.   Wojtek wracał nad jezioro, rozmawiał z karpiem i poznawał tajemnice tego miejsca. Karp wyjaśnił, że czarownik od dawna czyha na wodę, by zatruć ją i przejąć władzę nad okolicą.   — Musimy działać szybko — mówił karp. — Jeśli zatruje jezioro, wszyscy zginą z głodu.   Chłopiec zebrał grupę przyjaciół, którzy uwierzyli w jego historię. Razem z karpiem przygotowali plan obrony. Dzieci patrolowały brzegi, a karp uczył ich rozpoznawać znaki niebezpieczeństwa.   W dniu święta ryb nad jeziorem pojawiła się ciemna chmura, a woda zaczęła się burzyć. Zły czarownik zjawił się, gotów zatruć jezioro.   — To koniec waszej wioski! — krzyknął, unosząc czarną różdżkę.   Wtedy karp wyskoczył z wody i przemówił donośnie:   — Nie pozwolimy ci zniszczyć tego, co kochamy!   Gdy Czarownik podniósł dłoń z różdżką karp ponownie wyskoczył z wody i uszczypał go w nos.   Mieszkańcy, widząc odwagę karpia i determinację dzieci, dołączyli do walki. Dzięki magii karpia i jedności wioski pokonali czarownika i ocalili jezioro.   Od tej pory karp przemawiał ludzkim głosem tylko do tych, którzy wierzyli w magię i dobro. Wioska żyła w pokoju, a tradycje i natura były nierozerwalnie związane.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Może ktoś się zachwyci krajobrazem :)
    • Jakaż piękna burza w szklance wody. Szkoda, że mnie nie było. @Migrena pisz, publikuj, nie chowaj się. Twoja nieobecność lub jakakolwiek inna niczego nie zmieni. Szkoda mi autora, który całkowicie się wymiksował, niepotrzebnie to zrobił, ale wiem, że emocje potrafią ponieść w siną dal. A ludzie, cóż ludzie zawsze będą się ścierać, bo mają naturę papieru ściernego

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...