Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Uśmiech, uśmiech. Noc wtopiona
w nas i niedoszłego wujka, ławka
tonie w winogronie.

Nie za bardzo kojarzę, jak nazywać?
To potrzebne i nieuniknione.
Tłukę się bardziej i bardziej nieobecny.
Okna otwieram, kwiaty podlewam,
wychodzę coraz wcześniej.

Kontury wypalone na wyrwanych
krokwiach, cegłach i listwach (tak, są tam ciągle. Butelek też nikt nie zabrał.)
wyrażają, choć nie jestem pewien,
czy to właśnie. Nic więcej, a już
na pewno niewiele, bo musiałbym
definiować, a od nazwanego
stroniłem zawsze.

Poznaję po twarzach: ta, ta i ta
znaczyły wiele i to miejsce ich było.
Teraz usiadły w ostatnich rzędach.
Słychać jak chrupie kukurydza.

Sypie się z ręki piasek,
Na obrzeżach ruch, nieustannie.
Śmiech, a raczej rechot i echa,
co dźwięk modulują.

Wirują słupy powietrza, stygną ciała,
dotyk, szept i skóra brązowa. Zimno,
zimno. Drżenie, wtulanie długie
i mocne. Jakaś zaczepka na rozluźnienie,
jakiś koniec dla śmiechu.


Pamiętasz, mówiłem ci, potem
miał padać deszcz, spóźnił się sygnał.
Zimno, zimno. Nie boję się powtórzeń.
Raczej czasu i chłodu obawiać się muszę.
Zadraśnięć na twojej skórze
i bólu oczu, kiedy się idzie
w stronę światła. Tu się kończę

i w środku rozpoczyna się
spektakl, jeśli chcesz, możesz posłuchać.

Być może kiedyś ta, ta i ta były tu,
ale spójrz: w wietrze kryształki soli,
w liściach jest wilgoć i drżenie.

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C. pierwsza cząstka dość tradycyjna, ale cały obraz jest ciepły, oszczędny, z uroczą końcówką stanowiącą ładną klamrę z tytułem , pozdr.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Każda próba ukrycia się przed Bogiem to pro forma. Ja na "tęsknię" słucham Turnau: Wiersz bardzo dobry, trochę "rozbiegany", pozdrawiam!
    • @Roma oczywiście rozumiem, trzymam kciuki za ciekawe kierunki rozwoju, jakie obierzesz - wszyscy przecież jesteśmy w drodze…, pozdrawiam również.
    • Zbudowana pośród drzew, przy kałuży smutków, istota dnia każdego, wzbudzona została delikatnym ruchem powietrza wśród 7 świec. Powietrze sprawiło by dzień nastał letni, a deszcz ustał choćby na chwilę.   By życie i źródło jego, w natalistycznym wszechświecie, logiką zbudowane dało nieco odstępstwa od głupich norm, uprzedzeń, z szuflad umysł wydzierając, niczym piękną szatę zatopioną w  szambie głupich trosk.   Na świeczniku spoczywa bowiem umysł, tam władza nad popędem dowolnym. Sam przechyl głowę w zdziwieniu, by zamachać braciom "hej!", a zobaczysz jak śmiesznie przytapia się wosk, na szczycie którego knot pchany sercem, w nieskończoność trwały rok zwiastuje.   Z lewej myśli trywialne, z prawej wszelkie zmysły, pchną się ku środkowi, by drugi od lewej, się nad tym, co ważne zastanowił. Ten zaś z prawej o liczbie znów "dwa", z milości zdaje sobie sprawę, by powoli pozwolić temu, który za byt odpowiada - najbliższemu z lewej towarzyszowi, by stwierdził, że pora tę gonitwę zakończyć na szczycie, temu z prawej rzekąc: "Ruch albo bezruch? Zdecyduj się w końcu buło!" I wtedy ze sprzeczności gonitwy, błysk myśli nowej pojawia się, prąc naprzód dzień kolejny.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Joe   @Duch7millenium   Lecz dostaw po lewej stronie, w menorę świecznik kolejny - a ujrzysz wszelkie sprawy, z prawej - a sprawy te oświetlisz drogą na zawsze. Nie sposób więc przeczyć temu, co widzą oczy i co serce postrzega duchem, rozmowy tocząc między nami w ciszy całkowitej.  
    • @Dagna Dziękuję za Twój komentarz. Rozumiem i szanuję, że odbierasz moje pisanie w taki a nie inny sposób. Pewnie w wielu kwestiach masz rację... Nie chcę już jednak tłumaczyć się ze swojego podejścia do poezji. To przestrzeń, w której na swój sposób się odnajduję ,w której, choć mimo tego nie widać, jestem szczera. I to mi wystarcza. Jeszcze raz dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...