Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1. Wielkie dzięki, czas poświęcony na komentarz jest w tym przypadku nie do przecenienia.
2. Nie odpowiadam za całe forum.
3. " Tendencja " ( jeżeli jest ) nie powstała w wyniku odgórnego zarządzenia. Ludzie tak tu po prostu piszą. Chcesz ich wymienić ?
4. Ocenianie czytelników jest niesmaczne, bzdurne i nie na temat.
5. Brak oryginalności, zaburzenia, niedopowiedzenia i domysły - mogę się zgodzić.
6. Intensyfikacja/ przerysowanie/ niesmak - rzecz dyskusyjna i nie do rozstrzygnięcia. Traktuję czytelnika jak " dorosłego " i nie staram się prowadzić za rękę.
7. Sfera domysłu - można ją też nazwać " niedotykalną ", wymykającą się słowom, mniej wynikającą z nich bezpośrednio - bardziej z ich wzajemnych relacji.
8. Przeimitowanie ( grawitacja widzialnego ) - przesada, to zupełnie poczciwy zwrot.
9. Pierwiastki prywatne/ tendencyjne - nie ma " żywego " wiersza bez prywatności.
10. Ostatni trójwers ( obowiązkowo z trawą ), to dla mnie kluczowa, najważniejsza część wiersza. Korekta oznaczałaby konieczność pisania wiersza na nowo.

Jeszcze raz, dzięki Michale - wydaje mi się, że org zyskał cennego komentatora. I to nie, zgadzanie się z nim ( lub nie ) jest tu najważniejsze ale możliwość dyskusji.
: )
  • Odpowiedzi 47
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

i ja napisałam o świetle, a raczej jego braku - tylko nie pospieszyłam z rozgrzeszeniem.
skupiłam uwagę na poincie, z trzech zredukowałam do kwintesencji dwuwersowej i to co Pan Michał poddał pod analizę - jako dyskusyjne/wątpliwe, a póżniej zaakceptował w ramach zony czytelniczej - czyli wtórnego wszystkiego - albo do zaakceptowania w ramach powtórek językowych.
- tylko że ja silikonowe wypełniacze odrzucam - mnie one zamulają przekaz.
rzecz gustu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



silikony nie, ale zbytnia liposukcja też nie

"od szeroko nagle okien
powiało świeżym do nazwania"

o tym dokładnie Michał Gomułka z czym sie zgadzam i na co też zwróciłem uwagę. ale to temat na dyskusję panelową a nie pod wierszem doktora, bo mu liczbe nabijamy;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...