Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
z łóżka wstanie

ze zmęczenia kawałek lodu na kark
i spać z duszą na czubku języka nawet nie śnić
jesteś jak listopadowy bałtyk w ogóle bałtyk a łóżko masz na biegunach

nie mam nic nawet przeciwko morzu martwemu oceanowi
może się przejadę kochanie niech będzie

literatura twój tomaszów i wódka
polny konik zadowolenia w grudniu
nastroszone dłonie z zimna łączą się

mam podejrzenie raju






domowe sposoby na chorobę cywilizacyjną

byle jak spódnica byle jak

świątek piątek niedziela
na pierwszych stronach gazet. marnieje botaniczny idzie zima
nowe trendy od rana uczciwi ministrowie. żony szepczą i kochają
mężowie więcej kawy więcej nie pytam nadludzko

drapieżne ręce do pracy-domu-pracy
przystanki szyby niebo pełne baranków skacze
rozsadza tramwaj spokojny wdech. ludzki świat się rozszerza
zmniejsza


wytłaczanie ugniatanie recykling złota. krajowa prasa
spójrz na pierwszą stronę kochanie


nasycam biel w suchych włosach
czapka zsuwa się na oczy




z poboczy wniebowziąci

gdybyśmy nie zastawiali oczu tymi bukietami meblami
widzielibyśmy co się święci. w swoim niebie oczarowani rozczarowani
ślepniemy odprowadzając się wzorkiem

zdjęłam pierścionki ze śladów wyczyściłam palce. czułe miejsca
droga musiała swoje odleżeć. już nie wydaje się takim koszmarem
z prawej mignął biały dom. ziemia znów się obróciła
drzewa się chwieją żeby nie upaść

to co widzę jest coraz mniejsze
jakby nasza głupota nie mieściła się w głowie




kto się kryje w życie

nocą wybuchają nowe piece
przechodzę obok snów matki
ostrożnie żeby nie wywołać
(ostatnio moja matka zaczyna się na wszystkie litery)

łapię bajki w nierówny oddech
kiedy się obracam ziemia krąży wokół mojej głowy
jak wokół palącego słońca

trzeba chwytać owady w powietrzu
własne niebo z demonami
przychodzi łatwo






pokonana od pierwszego wejrzenia

jak dobrze musi być tym dzieciakom
które w głębokich różach szukają słów
z balkonu wygląda szczęśliwej wyspy

ocean pochłania fale i okręty. gromadzi emocje
dalej atrament nie sięga. głucho powtarza jakby w oddali

byliśmy jak te morskie zwierzęta
które wymierały by dać początek naukom




Socha

nie przesadzaj mamo
nad dziadkami nie roztrząsaj

obluzowałam nogi w ziemi
bez drewnianego ramienia
jakże ciężko iść przed siebie
niewiadomo dokąd
Opublikowano

Piękny powrót, próba powrotu do matki.
Dziś, tutaj, rozmawiałem na ten temat z Beą.
Fantastyczne:
ostatnio matka zaczyna się na wszystkie litery
Bardzo dojrzałe, bo do takiego powrotu wiele
trzeba przeżyć i zrozumieć.
Gratuluję
Stefcio

Opublikowano

Wysyp mamy wysyp perełek :) Przeczytałem z niekłamaną przyjemnością :)
Pozdrawia z Podlasia:
Tomek

Ps. znasz jakiś dobry sposób na wenę ? ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To już wiem dlaczego mi tak słabo idzie, po prostu pracę mam fajną, niemęczącą, a wysypiam się na oba boki ;) Muszę zatem poszukać natchnienia gdzie indziej ;=...
Opublikowano

domowe sposoby na chorobę cywilizacyjną

- na tle reszty brzmi banalnie

pokonana od pierwszego wejrzenia

- tu również początek " przechodzony ", odstaje od świetnej puenty

Pozostała czwórka - doskonała.
: )

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o niewdzięczna, jak możesz ;) chyba Cię wykreślę ze swoich fantazji ( na trochę ;) )
niedomyślny, że się wysypiasz i fajna praca - dobrze ci tak. a co do weny, powinna ci pomóc wena z nogami jak u Jandy. jak stąd do australii pozdrawiam.
Opublikowano

chętnie przeczytałabym jakąś większą formę "wybranych" ;)
od pewnego czasu-tzn od dawna, Twoje teksty (słusznie lub niesłusznie) prowokują mnie do "kontekstu"
inaczej mówiąc - wywołują potrzebę do sięgania po inne teksty, tylko że "zasięg" aktualnie niewielki, bo.... takjakbyprzekasowanytrochę ;)

zdecydowanie nie czuję się "predestynowana" do poprawiania Twoich "myśli", raczej wolę je śledzić (czyt. podążać), - tak więc "korektorka" ze mnie kiepska... ale
nie odczuwam kompleksów z tego powodu, gdyż
uważam, że doskonale poradzisz sobie bez mnogich "poprawiaczy" ;))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...