Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w martwe niebo spogląda
szuka siły by przetrwać
odnaleźć sens istnienia
zgubiony w liściu rośliny

ona kiereszuje umysł
ciało oddziela od kości
na stole skrzepy krwi
i pomazana strzykawka

walczy z sobą i Bogiem
nie wierzy że on istnieje
przeklina swoje narodziny
a mówili. mądre dziecko

osłabienie rzuca o ścianę
pomocna dłoń nie istnieje
zatrzymał się na zakręcie
gdyż powiał boczny wiatr

Opublikowano

Wstrząsnął mną i to ...mocno ,a jak ,inaczej nie można!
Wiersz doskonały ,wiadomo ...mistrzowskie pióro!
Serdeczności!
Ania
PS. mam śmiertelnie chorą przyjaciółkę,tym bardziej mnie poruszył!
Wiersz "Piguła".

Opublikowano

wielki chaos w którym myślę sam się pogubiłeś
nie wiem może przyczyna tkwi w tym że kurczowa trzymasz się w swoich wierszach ustrofkowania
ta osamotniona kropka wobec braku interpunkcji w całym wierszu też mi nie gra
tu jeszcze trzeba popracować
pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja nie widzę zamieszania w wierszu, a tym bardziej chaosu, co do pogubienia to raczej pierwszy raz słyszę taki zarzut ale niech zostanie, co do kropki to jednak widzę, że ba mało czytasz, a to ponieważ powinien być myślnik w dialogu jednak kropka ma takie same zadanie, więc chyba jest na miejscu, a odnośnie interpunkcji, to już proszę o to spytać ludzi piszących jako mistrzowie pióra w innych działach.

dzieki za komentarz i odwiedziny

13
Opublikowano

poruszasz bardzo istotny problem; czytając czuje się to, co przeżywa Peel, wstrząsa i budzi refleksje; co do formy, to, jak zauważył Olek, trzymasz się swojej i to chyba nic złego, jednak co do kropki, to także uważam, że jest zbędna...wnikliwy czytelnik sam zrobi tu "zawieszenie", bo to miejsce wprost je wymusza

to tyle, co mogę powiedzieć, a Autor ma zawsze ostatnie słowo

serdecznie pozdrawiam Sfinksie :):)

Krysia

Opublikowano

Jakieś zwątpienie,albo raczej załamanie...przed wyborem najgorszego..
dobrze,że powiał boczny (chociaż tyle) wiatr i zatrzymał na zakręcie...
Trudny dziś temat,ale chyba biorąc pod uwagę zagrożenia -to aktualny...
Pozdrawiam życząc każdemu,by w trudnych chwilach zjawiał się boczny wiatr,który jednak do przodu...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zazwyczaj samouwielbienie prowadzi do samozagłady , a chwalenie samego siebie jak w Twoim przypadku to już jest poniżej pasa.,, Moja twórczość..... i Ty nie wiesz dziwne, gdyż pierwszym stwierdzeniem zaprzeczesz ,, swojej mądrości"

serdecznie

13
Opublikowano

temat dobry, ale wydaje mi się, że jeszcze można trochę więcej wycisnąć. może użyć paru innych słów. sam nie wiem. najbardziej mnie wkurza to "gdyż" na końcu. powiał boczny wiatr gdyż iż ponieważ był wyż. bez "gdyż" byłoby lepiej. przynajmniej dla mojego czytania.pzdr:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
    • @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...