Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

za pięt naście pięćpo wpół
tłum. ach! przemawiał on więc
legalizm reasumpcji i dwutonowość
mądre to słowa. nie (...) nikt z nich.
ale strach i obłęd w twarz
rzucony syk. nie zrozum źle wy wodów
to dobry program jest i garnitur taki
jak ten. nosił go chmurnie nad szyją.
marsowy błysk w oczach tych siłą jest
więc klaszcz lub pluj. bliźniaczy gest
gdy pierwszy z nich jak my lecz on
ostatnim był. większość wyrokuje
tak tak nie nie tak tak nie nie
na stos na tron za głosem płyń

Opublikowano

z przesłaniem niesposób się nie zgodzić, w wykonaniu mam dwa problemy:
po co jest: "za pięt naście pięćpo wpół " po pierwsze odstaje formą, po drugie nic nie znaczy i nic nie wnosi...
po drugie, nie rozumiem: "gdy pierwszy z nich jak my lecz on
ostatnim był." - nie wiem do czego sie odnosi, ani co oznacza...a połacznie słowek "pierwszy" i "ostatni" trochę patetycznie wyszło, i też odstaje trochę od reszty...
Reszta świetna (marsowy błysk w oczach tych siłą jest
więc klaszcz lub pluj. bliźniaczy gest " -najbardziej)
a apropo mądrych słów polityków: kto oglądał dizsiejsze wiadomości? :)
pozdr

Opublikowano

Jest w terminologii muzykologicznej takie słowo jak "klaster" - całkiem mi tu ono pasuje na określenie mojego wrażenia. Tutaj to współbrzmienie, jakby jednoczesność kilku sił wyrazu, zgęszczenie prowadzące do niemal przewagi oddziaływania pozawerbalnego nad werbalnym na czytelnika.
Choć na pewno takie teksty robiły większe wrażenie na czytelnikach kilkadziesiąt lat temu (patrz: chociażby stare numery "Poezji", wiersze i recenzje) - cieszę się, że mogę czasem i teraz spotkać się z taką formą. Dziękuję i pozdrawiam.

Opublikowano

nie mogłam się powstrzymać, ten marszowy rytm przebłyskujący to mnie pociągnął do takiej wersji:

za pięt naście pięć po wpół tłum
ach! zatem więc przemawiał tu
legalizm reasumpcji i translatywny ton
słów mądrości . nie (...) nikt z nich. lecz on (...)
i strach i obłęd w twarz, rzucony syk i ani mru
nie zrozum źle. wywód nie wzwód
to dobry program jest: garnitur trend i szyk
jak ten. nosił go chmurnie. nad szyją błysk
marsowy w oczach z siłę cię gnie
więc klaszcz i pluj. bliźniaczy gest
gdy pierwszy z nich jak my. lecz on
ostatnim był. a większość wrze i w krzyk: tak! tak!
nie nie tak nie tak nie
na stos na tron za głosem brnieeee

:)))

i dałbym tytuł rzeźnia, albo na rzeź, na jakoś tak:))żeby nie było takie oczywiste od początku, a czytelnik miał satysfakcję jak odkryje, że barana z niego robią:))

[sub]Tekst był edytowany przez Strzyga_vel_Strzyga dnia 07-08-2004 15:58.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Strzyga_vel_Strzyga dnia 07-08-2004 15:59.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Naram-sin Dzięki, serio! Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tak konkretnej riposty do tych strof. Pozdrawiam!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      warownego?   Trudno być sobą, gdy otaczają nas same wykreowane sztucznie wizerunki, a nie ludzie. Wystarczy popatrzeć na influencerów, których rzeczywistość niejednokrotnie bierze się za prawdziwą. Podmiotce lirycznej doradziłbym, żeby zapomniała o istnieniu tego świata. Gdyby wszyscy przestali się nim interesować, znikłby, bo przecież jego racją bytu jest fejm.     No właśnie.   Dwie ostatnie linijki określają potrzebę uwolnienia się z okowów nadmiernych wymagań, presji otoczenia na bycie miss perfect. Warowny zamek to świat fałszywego blichtru, np. w social mediach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ładnie, ślicznie, pięknie, cudownie, wspaniale... itd. to zapchajdziury, niepotrzebne w poezji (chyba że w bardzo ściśle określonych kontekstach, ale to nie ten casus). Niech ten zapach będzie jakiś, konkretny. Wszelkie inne upiększacze zabijają prawdziwe piękno, nie przekonują, całkowicie odwrotnie, niż chciałby piszący.
    • Dobra ta nieważkość, jako bezpośrednie pokazanie relacji opartej na wiecznej huśtawce nastrojów. Ostrożny byłbym z interpretowaniem tego w kierunku toksycznego związku, ale są pewne cechy adresata typowe np. dla narcyzów, albo socjopatów, którzy swoją pozycję budują na ciągłej niepewności ofiary - dokładnie jak opisujesz - na tym stanie zawieszenia,, na utrzymywaniu jej na granicy chwil letalnych. Z ich woli fruniesz albo spadasz (love bombing lub dewaluacja). Po przeczytaniu aż mnie zmroziło, mam nadzieję,że to tylko wiersz.
    • W tym wierszu jest zalążek jakiejś myśli, mimo niedoróbek, o których już tu napisały koleżanki. Jeszcze trochę za ogólnikowo, ten ołtarz życia to raczej miedziak, a nie dukat, ale jednak punktem wyjścia jest obraz (pochmurnego dnia), a nie tandetne pseudofilozofowanie, a to już coś.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...