Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

lato w pełni po łąkach
bzykają tęczowe owady
od lasu żywiczna woń
prowokuje zmysły

leśnym duktem pójdźmy
na poziomkową polanę
zezwólmy pokusie uwieść
soczyste i słodkie

poczerwieniałe owoce
twoich warg pragnę
do woli kosztować

Opublikowano

aż bolało że w mieście spędzam lato, gdy czytałam Twój wiersz! ale obudziła się jakaś tęsknota a to pierwszy krok do spakowania plecaka i zniknięcia:)
a "bzykanie" też bym zastąpiła.
słonecznie:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Młodzieńcze piękny i młody, Ty mnie nie zawstydzaj... ja jeszcze umiem "piec raczki" na "liczkach" :)))) więc zmykam, bom teraz wyglądam jak dojrzała poziomka...aż wstyd, że się wstydzę :):):)
Dziękuję Mirku.

Sedecznie i cieplutko :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu, to "bzykanie" jest celowe i ma swoją wymową, nieco inną niż "brzęczeć", ale ma prawo Tobie się nie podobać...
Dziękuję za "podobanie" całej reszty:)

Serdecznie pozdrawiam :-))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cieszę się, że sprowokowałam do podjęcia decyzji, by opuścić nagrzane betony, jak już pierwszy krok, to łatwiej o dalsze. Życzę udanego urlopu.
"Bzykanie"... no tak, malo eleganckie...i weź tu człowieku nie używaj tych samych słów :):)
"brzęczałam" w kilku moich wierszach łacznie z owadami :), hehe...zobaczę, może się ugnę :)
Dziękuję.

Serdecznie pozdrawiam :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Widzisz Elika, można czytać po swojemu i o to chodzi...a autor? Czasami ma fanaberie :):), kiedy piękne lato, bywa nieco frywolny, swawolny, rozbrykany, rozbzyczany, bzyczący, brzęczący i ...he, he...czyżby mi odbiło czy "od rana mam dobry humor" ? :):):):):)
Dziękuję.

Serdecznie pozdrawiam :-))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


E, chyba przesadzasz? Może raczej dorodnych poziomek?
Mogą być truskawki, byle czerwone! Poszukaj... wokół
i nie rób z nich przetworów :))) tylko "kosztuj" póki jeszcze świeże:)
Buźka poziomkowa :-))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Widzisz Elika, można czytać po swojemu i o to chodzi...a autor? Czasami ma fanaberie :):), kiedy piękne lato, bywa nieco frywolny, swawolny, rozbrykany, rozbzyczany, bzyczący, brzęczący i ...he, he...czyżby mi odbiło czy "od rana mam dobry humor" ? :):):):):)
Dziękuję.

Serdecznie pozdrawiam :-))
Krysia


przecież dyskusja pod twoim wierszem dotyczyła bzykają, czy ma tak być czy nie:)
mi wpadło bzyczą bo tak jest z owadami,
to moja sugestia ( nawet wiersza nie zmieniam)
i nie mam nic przeciwko, że autor sobie myśłi frywolnie
jak i sobie, że też myślę sobie frywolnie jak się kojarzą :)))))

do owadowych wersów na zielonych łąkach
i słoneczkiem pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tu rodzaj uczuć wkomponowany w krajobraz, to coś jak pełna tajemnic "13"-tka...można odczytywać na swój własny sposób :):):)
cieszę się, że zaciekawił

dziękuję

cieplutko pozdrawiam :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hehe, skąd ta troska? Moje serce żyje dzięki uczuciom...ja chyba cała składam się z uczuć i z nich czerpię ogromną radość życia :):), ot wiesz, taki unikat :):) zresztą człowiek z wypalonymi uczuciami jest nieszczęśliwy...moje nie chcą się wypalić, wręcz przeciwnie :):)
nawet gdy "gromy i wichry" z uczuć czerpię siłę, choć czasem aż nadto trzeba cierpieć...zawsze ktoś obok cierpi bardziej i warto mu podać rękę zapominając o sobie, co z kolei przywraca radość i tak w kółko :)

radości i dobrej nocki :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
    • @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...