Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Biegnąc by wciąż stać


Rekomendowane odpowiedzi

6.Biegnąc by wciąż stać


Ja wciąż biegnę by w końcu zatrzymać się
Wciąż biegniecie by doganiać wiatr
Każdy trwa, pusta szklanka pusty bar
Nic nie jest ok, prawdziwa miłość nie może poddać się
Wiele przeszkód, wiele murów, setki szkła
Ból prawdziwy ból, znaczy tyle co nie udany romans
Gdy jest ktoś inny ty biegniesz wiesz że to nic nie da
Jak dziecko na ulicy gdzie wybuchy i płomienie
Jak wiatr który rozbija spokojny las
Zastanawiasz się czy horyzont jakiś sens ma?

Biegniemy choć wiemy że kiedyś zatrzymamy się
Biegnąc podejmujemy te ryzyko, oglądamy to, takie piękne jest
Podejmuje ryzyko choć nie rozumiem po co
Wytłumacz mi dystans między mężczyzną a kobietą
Stracisz głowę, przyjdzie ktoś dla kogo chcesz biec
A ja naprawdę chce stracić głowę i wpaść w ten złudny bieg
Biegnąć by wciąż stać, czekając aż to Ty podniesiesz nas
Zaryzykuje znów by wiedzieć że ktoś za mną biegnie też
Pobiegnie tam gdzie nie nie odnajdą
Biegnąc by wciąż stać,wiem że kochamy się

Mały chłopcze nie bój się co będzie dalej
Mały chłopcze wszystko nie jest ok ja wiem
Prawdziwa miłość nie może być rozdawana
Mały chłopcze możesz biec ale to zatrzyma Cię i tak
Mały chłopcze nie czuć nic to jak biec pod wiatr
Mała siostro ja znów spałem na ulicy, jak ten bezpański pies
Mała siostro ja tak nie chcę, chce żyć i biec
Mała siostro pokochaj mnie, porzućmy ten czas
Świat wojen, wybuchów, wystrzałów i spalonych miast
Mały chłopcze, mała siostro kochajcie się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dared Racja !! 
    • Patrząc przez okno, tym patrzeniem raczej smutnym. Sponad parapetu w typie lastriko, w którym wyłupało się kilka drobnych kawałków w czasach mojego dzieciństwa. Podczas zabaw z młotkiem i śrubokrętem. W wojnę…   Testowane były wybuchy jądrowe na pacyficznych atolach czy na płaskich terenach Kazachstanu… Jeden z okruszków trafił mnie wtedy w oko. Łzawiłem.   Ojciec zezował na mnie gniewnym wzrokiem jak na przegraną walkę Goliata na polu bitwy. Nie było łatwo w czasie próby odzyskania prestiżu.   Ale szedłem w górę z mozołem.   Wspinałem się po obsypujących kamieniach.   Kilka razy obsunąłem się na stoku. Skrwawiłem sobie boleśnie kolano.   Pies wesoło szczekał, merdał ogonem. Ojciec kazał wyjść z nim na spacer.   I szedłem wtedy. I idę nadal w te czasy napełnione szczenięcym śmiechem.   Uciekałem od siebie.   Uciekając w świat pustych otchłani, w których ciszą napełniał się każdy oddech.   I każde ciężkie westchnienie.   I wszystko oddychało w dalekich gongach stojącego zegara.   Kiedy pewnego razu, wyrwany ze snu wołałem, przestępując próg drugiego pokoju… — nikt nie odpowiedział.   Nie było nikogo.   Szukałem długo wśród mżących w powietrzu pikseli znajomej twarzy ojca albo matki…   Lecz tylko wgniecenia na fotelach świadczyły o ich niedawnej obecności.   Podchodziłem ostrożnie do drzwi, próbując się porozumieć ze skulanym za nimi głosem. Pełen nadziei…   Kiedy je otworzyłem, chłód owiał moje skronie tym chłodem idącym ze schodowej klatki, piwnicznej głębi.   Na drewnianej poręczy odłupana drzazga, promień zachodzącego słońca. Falujące na ścianach pajęczyny… W ogromnym przeciągu trzask zamykanych drzwi.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-06)    
    • @agfka bywa i tak:)
    • Nie mam ostatnio motywacji do pisania, więcej czytam. Dziękuję za komentarz  :)
    • @Leszczym Po co Tobie ta polityka, nie słuchaj idiotów
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...