Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie uważam że śmieszny jeżeli o człowieku który poszukuje dobra, wiary w sobie w drugim człowieku czyli tego co teraz wciąż mniej
a druga sprawa że peel nigdy nie był dobrym człowiekiem i w dodatku niewierzącym więc chyba dobrze że szuka
szacuneczek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bieżni w zasadzie tu nie ma więc i wiersza Pan nie znajduje
rozbawił się pan szwedzkim stołem z podrobami ale to Pana wymysł dobrze jeśli ktoś potrafi śmiać się z własnych dowcipów
peel ołtarz kojarzy ze szwedzkim stołem bo jako niewierzący a szukający wiary niewiele jeszcze o niej wie
szacuneczek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))
Bea.2u jeśli zacytowałaś te wersy to postaram się rozjaśnić
peel nigdy nie składał rąk do modlitwy nigdy też nie klękał i chociaż ma mylne skojarzenia chce "nauczyć" się wiary obudzić w sobie dobro poprzez obserwację od podstaw jak dziecko które uczy się składać rączki do pacierza
szacuneczek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))
Bea.2u jeśli zacytowałaś te wersy to postaram się rozjaśnić
peel nigdy nie składał rąk do modlitwy nigdy też nie klękał i chociaż ma mylne skojarzenia chce "nauczyć" się wiary obudzić w sobie dobro poprzez obserwację od podstaw jak dziecko które uczy się składać rączki do pacierza
szacuneczek


Pablo,

1. Bea :) pliiizzz
2. nie o to chodzi, że nie rozumiem, bo bardzo dobrze wiem, co masz na myśli. chodzi o to, że brzmi jak brzmi.. jeśli chodzi o gesty, to zawsze zwracałam uwagę na ten teatr odstawiany podczas mszy, mimo, że jestem wierząca i nawet lubię pewną obrzędowość. przywołujesz takie skojarzenia, które odrywają czytelnika od myśli przewodniej i prowadzą w rejony odległe i groteskowe. szwedzki stół z podrobami Jacka Sojana ewidentnie tylko o tym świadczy. trzeba nauczyć się trzymać wiersz za wodze, bo może ponieść, jak widać.

te komentarze nie są przeciw Tobie, sam je wywołałeś :)
każdy posiada jakąś moc, słowa bywają wyjątkowo podstępne ;)

pozdrawiam
/bea

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   Wiem, iż dla niektórych "Ranczo" to serial o charakterze antypolskim, a dla mnie akurat: nie - pokazuje Polskę w całej pigułce - zalety i wady Polaków, najlepszy aktor? Franciszek Pieczka, nomen omen: Powstaniec Śląski...
    • („Zbrodnia obrazy majestatu” jako „metoda wyboru” „głowy państwa”)   Podwoje otwarło żołnierzy dwoje, przez które wszedł Putin. –– Podwoi jedno otwarł pan w wymęczonym garniturku I odczytał wyrok części narodu co miał na papiórku I przepełznął elekt w błocie, zgniłych jajach i pomidorach, Za nim jeszcze parę inwektyw lecąc legło mu na połach…; Potem stanęli prezydent z błot i dopieszczony Rusin, By negocjować(!) to czy owo… –                                         Czy my tak wybierać musim?   Dobrą ilustracją do tego byłby W. Putin wchodzący do sali, jeszcze go widać w korytarzu, a dwóch żołnierzy otwiera mu drzwi, Putin za chwilę wygłosi „Orędzie Prezydenta do Zgromadzenia Federalnego”, było to 12 grudnia 2013, (http://kremlin.ru/events/president/news/19825), a też podobnie przy innych okazjach. Nb. Kiedyś jeden z byłych żołnierzy „Gromu”, dorabiający jako ochroniarz zbulwersowany opowiadał jak to ochraniany zażyczył sobie otworzenia mu drzwi, żeby mieć wejście. Oczywiście były „Gromowiec” się nie zgodził. Najwyraźniej jednak żołnierze rosyjscy pojmują sens szacunku dla głowy swojego państwa… A u na by tak nie można?
    • @violetta   Wiem, przecież to kobiety powiedziały, że mężczyźni nigdy nie ulegają starości... Ta kampania wyborcza była piekielnie ostra: u mnie trwała dwa tygodnie przed ciszą wyborczą (zgodnie z polskim prawem: każdy świadomy obywatel ma prawo robić agitację polityczną - do tego nie jest potrzebna żadna tam legitymacja partyjna), po kampanii wyborczej, uwaga, wypiłem: sześć Żubrówek Trzy Czwarte i dziesięć piw Królewskich (razem na to poszło około trzysta pięćdziesiąt złotych - moja własna kasa i prezent od mamy na Dzień Dziecka), dalej: jak zwykle - wojskowe piosenki, teraz: sprzątam mieszkanie, wezmę kąpiel i golenie - niedługo będę musiał zrobić opłaty za media, ile mi jeszcze zostało kasy? Piętnaście złotych na koncie i dwa złote w portfelu... Oczywiście, niczego nie żałuję, to młode dziewczyny powinni szybciej myśleć, przecież te trzysta pięćdziesiąt złotych mogło pójść na kino, restaurację i coś tam jeszcze i dopiero na samym końcu - seks - u niej lub u mnie, proste i logiczne i jasne?   Łukasz Jasiński 
    • Dzisiaj Janusz i Grażyna Do nowego biegną kina, Na komedię o sąsiadach I fabryce czekolady.   A wraz z nimi czworo dzieci Żwawym krokiem pędzi, leci, Brudne bluzki, brudne buzie, (Zenek! Nie wrzeszcz – ty łobuzie!)   Niosą  chrupek trzy torebki (Smak cebuli i rzodkiewki) I cukierków worek cały (Trochę żółtych, trochę białych)   Zenek siada na fotelu, Zaś o drugi – but opiera, Już wyciąga puszkę coli, Zosia sok jabłkowy woli.   Seans właśnie się zaczyna (Osiemnasta już godzina) Zenek włącza więc grę w słonie Na swym nowym telefonie.   Maja zaś muzykę puszcza (Jak niedźwiedzie ryki z puszczy), Zenek mlaszcze, chrupie żwawo (Przecież dziecka jest to prawo).   Zosia gumę głośno żuje, Ambroży – pestkami pluje, Wszędzie już jest pełno śmieci (W końcu to są tylko dzieci)   Raptem – co się Mai stało? Na podłodze ciastko całe,  Pod fotelem Zenka chrupki Krągłe niczym dwuzłotówki.   Plama z coli na fotelu (Szczęściem widzi ją niewielu) Z wielobarwnych zaś cukierków Brzydki został stos papierków.   Ciągle piski, wrzaski, krzyki (Jak makaki z Ameryki), I chlipanie, i siorbanie, Dla odmiany zaś mlaskanie.   Gdy się chłopcy już znudzili, Wnet do bójki przystąpili, Już nos Zenka rozklepany, Ambrożego – podrapany.   Wtem o zgrozo! Dziwne dźwięki Bulgotania oraz jęki Z  pełnych się rozległy brzuchów Czworga naszych małych zuchów.   I już wszyscy na wyścigi Jadą prędko (gdzie? Do Rygi) Pobrudzona już podłoga, Siedzeń kilka, bluzki, nogi.   I rodzinka, proszę pana, Niczym dzicz – niewychowana, Chyłkiem z kina się wymknęła Drzwiami głośno zaś trzasnęła.   Gdy z kultury chcesz korzystać, Sprawa jest to oczywista, W  operze czy w kinie ciasnym, Wpierw kultury pilnuj własnej…
    • Co się stało, a co zostało zrobione? Myśl taka czasem człeka najdzie, zresztą przy niejednej okazji. Popuka się w głowę, zamyśli nad szklanką, gdzieś złączy zdarzenia i spróbuje ułożyć sobie w głowie tabelkę ala inspektor, ala detektyw. Palnie wiersz, napisze piosenkę, coś usłyszy i któreś opowie, a potem cóż poddaje się, bo tak postawionego pytania nie idzie przenigdy wyjaśnić. Doprawdy ciekawe sprawy to te, które zawsze są niewyjaśnione, choćbyś dwoił się i troił, a nawet wychodził z siebie, a nawet przekraczał całego siebie w stopniu dalekim od powszechnych uogólnień.   Warszawa – Stegny, 03.06.2025r.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...