Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bez tytułu


Rekomendowane odpowiedzi

Tępy ból
bez przerwy
drąży moje ciało
Wyostrza zmysły
Drażni nerwy
Jak woda kapiąca
z popsutego kranu

Niczym robaki
uciekają moje myśli ode mnie
zanim zdążę je umieścić w rozumie
i upić rozsądkiem

Znam ten ból
wzmaga się z każdym oddechem
rozpędza ciszę na boki
niszczy spokój
i zwyczajną przyjemność
bycia

A ja tak lubię
gdy wiosną pachnie mój ogród
Kocham letnie słońce
I rosę wieczorną
I magię brzasku o świcie

Lubię gdy mój kot
mruczy cierpliwie
przyklejając się do mojej nogi
w skupionym zadowoleniu

Kocham muzykę
Spazmatyczne wzruszenie
dźwiękami
dotykiem bez dotyku

Lubię ciszę nocy
Stan umysłu pomiędzy jawą i snem
Oczekiwanie na cud odejścia
z którego można jeszcze
wrócić

A teraz muszę polubić także
ten ból
żeby mnie
nie zabił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Roxano, tak sobie poczytałam pierwszą część,
wydaje mi się, że wcale nie potrzeba tu słowa "ból",
poniewaz on wynika z treści

Tępy drąży nieustannie
Wyostrza zmysły
Drażni nerwy
Kapiąc jak woda
z popsutego kranu
uciekają myśli

nim zdążę umieścić w rozumie
i upić rozsądkiem
wzmaga się z każdym oddechem
rozpędza ciszę i niszczy spokój
zwyczajną przyjemność
bycia


to tylko moja sugestia, jednak wydaje mi się,
że okrojenie wierszowi nie zaszkodzi,
a wręcz odwrotnie;
po odchudzeniu będzie ładny wiersz :)

aha, jeszcze "nie pasi" mi zakończenie

Lubię ciszę nocy
Stan umysłu pomiędzy jawą i snem
Oczekiwanie na cud odejścia
z którego można jeszcze
wrócić

bez bólu


ja bym zakończyła optymistycznie,
bo przecież to, co peelka lubi,
da jej siłę do wytrwania
nawet w największym bólu

serdecznie pozdrawiam :)
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślę wieczorem.... Coś zmienię - to pewne.
Wiersz jest sprzed kilku lat.
Postanowiłam go poddać Waszej ocenie, bo był kiedyś w emocjach napisany i trudno mi samej go zmieniać.....
Ból jest OK, tak, jak reszta, która nas spotyka..... Życie... Tak uważam, dlatego staram się go trochę polubić i pozwolić mu przepłynąć przez moje dni...
Nie zabił mnie i dawno w koszu wylądował....
A pomyślałam o tym wierszu po lekturze wierszy Pajacyka......
Pozdrawiam wszystkich obecnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Roxano, tak sobie poczytałam pierwszą część,
wydaje mi się, że wcale nie potrzeba tu słowa "ból",
poniewaz on wynika z treści

Tępy drąży nieustannie
Wyostrza zmysły
Drażni nerwy
Kapiąc jak woda
z popsutego kranu
uciekają myśli

nim zdążę umieścić w rozumie
i upić rozsądkiem
wzmaga się z każdym oddechem
rozpędza ciszę i niszczy spokój
zwyczajną przyjemność
bycia


to tylko moja sugestia, jednak wydaje mi się,
że okrojenie wierszowi nie zaszkodzi,
a wręcz odwrotnie;
po odchudzeniu będzie ładny wiersz :)

aha, jeszcze "nie pasi" mi zakończenie

Lubię ciszę nocy
Stan umysłu pomiędzy jawą i snem
Oczekiwanie na cud odejścia
z którego można jeszcze
wrócić

bez bólu


ja bym zakończyła optymistycznie,
bo przecież to, co peelka lubi,
da jej siłę do wytrwania
nawet w największym bólu

serdecznie pozdrawiam :)
Krysia


Krysia udzieliła nieocenionych podpowiedzi - warto przeanalizować uwagi i ewentualne zmiany.

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wciągająca gra?   lubił wątlutki Jasio z Elbląga popykać z grubą Luśką w ping - ponga gdy piłeczka raz w biust wpadła gra szła dalej w fałdach sadła czuł że całego ona go wciąga   Pozdrowionka.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Jacek_Suchowicz ;) czegoś mało:) wierszyk mi się urwał... Dziękuję za Twój:)             @Rafael Marius :) zgadza się  Dziękuję:)       @Marek.zak1 :) Dziękuję, odpozdrówki  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Wędrowiec.1984 ;) Dzięki     
    • Przerobiona fraszka Sztaudyngera   gdy ślub brał z Mary Marko z Brukseli to jakby wsiadał do karuzeli za rok zwierzył się raz tacie że się kręci lecz w kieracie od poniedziałku aż do niedzieli   Wspaniałomyślny   obiecał jogin bliskim z Brukseli że dla nich biednych w krowę się wcieli niech go doją bez litości gdy spod skóry wyjrzą kości to dzieworódczo też się ocieli   ”Jak sobie pościelesz”   stroni od wody kloszard z Brukseli od wieków nie prał łacha z flaneli choć gdy w parku przymknie oko śpi spokojnie i głęboko a przecież wcale sobie nie ścieli   Multiinstrumentalistka?   śliczna flecistka miała w Brukseli wyłącznie męski tłum wielbicieli przez technikę nienaganną przez to że jest jeszcze panną i przez jej zgrabny kształt wiolonczeli   Chudziutki rosół   zbieżnego zeza ma Ann z Brukseli więc rosół warzy Mark przy niedzieli gdy w talerzu dwa oka to nadzieja głęboka że się szczęśliwie jej wzrok rozstrzeli
    • Milcząc rozmawiam z Tobą, milczeniem wyrażam uczucia, na pytanie odpowiadam milczeniem.   Nie wiem co powiedzieć, chociaż rozmawiamy długo, nic o sobie nie wiemy, bo Ty też milczysz.   Szumem wiatru na zewnątrz  wyciągam odczucia które nic nie mówią.   Hałaśliwym wzrokiem otaczam postacie, które z daleka patrzą dziwnym wzrokiem.   Odklejony od realiów próbuję żyć tam gdzie chciałem kiedyś.   Miałem być wielkim zostałem małym przemierzyłem  świat samotnie drogą która biegnie pod górę.    Parę słów do Ciebie kieruje  zupełnie bez znaczenia  po co więc mówić.   Przez bramę cmentarną  moje słowa biegną  do inteligentnego tłumu.   Głosy z wnętrza mówią do mnie milcząc i krzycząc do życia wzywają.   Tłum znak krzyża nożem czyni drogę wskazuje  wejdź i zdejmij buty zostaniesz tu na dłużej.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...