Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wiadomo skąd przyszła
przez kogo została wysłana
z jasnego nieba zrobiła mrok
w stratosferze słońce znikło

jaskółka szuka schronienia
wśród prastarych konarów
pod zadaszeniami domów
pióra nastroszyły czyżyki

wietrzysko smaga chmurami
które rozsiewają gradobicie
stoję na środku pustej ulicy
i słucham etiudy Chopina

Opublikowano

mmm:) nie przypuszczam, żebyś Sfinksie nie wiedział, że Chopin
nie napisał żadnej symfonii, bo wtedy należałoby wymienić z tytułem symfonia natury, na koncert Chopina.
W takim razie ty myślisz, że napisałby symfonię - nie
słuchasz Chopina i to wszystko z otaczającym tłem tworzy symfonię,
to tylko moje zamyślenie nad trzecią zwrotką... widzę to - podoba mi się

jaskółka to śliczny ptaszek ... lecz mnie osobiście :) kojarzy się symbolicznie,
młoda jaskółka to może być uroda młodości , wciąż między czarnym a białym
potem już nie najlepiej jeśli to pozostaje, szkoda może, ale mam duży dystans
dla jaskółki , czy to się udaje .. tak
wrócę tu

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





przyłączę się do tej myśli
serdecznie:)
Opublikowano

peel stoi na środku ulicy i ja go widzę z batutą w ręku
myślę że nie tyle słucha ile dyryguje tworzy
a jaskółka biało-czarna tak jak zgranie dyrygenta z pałeczką gdy ona jasna to on ubrany na ciemno i odwrotnie
wietrzysko i gradobicie to mocne uderzenia
wrócę jeszcze Sfinksie posłuchać tych tonów gdy już nieco się rozjaśni

szacun

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




FLY masz rację z tym Chopinem, ale symfonia gra np poleneza, co do jaskółki to symbol wolności, dobrze myslisz o ostatniej strofie, która zamyka całość

dzięki za odwiedziny i przeczytanie

serdecznie i ciepło

13
Opublikowano

uuuufff to dobrze , że wolności :)))))
bo przecież chodzi, żeby wybór był wolny :)
i wtedy duch może być wolny nawet w w wielkiej miłości bez dna :)jak to powiedziałeś

cieplej , po takim deszczu więc parno:))
ufff

Opublikowano

Aniu dziękuję za wizytę i proste zakończenie zastanowię się jak zawsze, gdyż każda uwaga jest mi cenna
Ostatnio pisałaś pod wierszem jakimś ,,nomen omen Para"
Tak sobie myślę:

ANNA to jest palindrom znów anagramując daje NANA

PARA- stan skupienia wody, karciana, małżeńska, rzeka dopływ Oki i tak sobie dumam jaka to z Ciebie wróżka i jaka wróżba , ale o odpowiedz proszę Ciebie jednak jak nie to Rzymian , gdyż z ornitomancji nic mi nie wychodzi, a patrzę na kruki

Dziękuję za odwiedziny i cenny komentarz

serdecznie i ciepło

13

Opublikowano

Ooo, coś się zmieniło, gdzie ten polonez :) szkoda ? to zapytam jakiej etiudy słuuuchaasz?
-niestety zarechotała ona , jak żaba :)o)o)

nie wiem czy żaba może pozdrawiać :))
zastanowię się

rech.rech.rech...

Opublikowano

czytałam ten wiersz jak tylko się pojawił, ale nie komentowałam,
dziś wracam i powiem tylko, że zastanawia mnie ostatnia strofa

wietrzysko smaga chmurami
które rozsiewają gradobicie
stoję na środku pustej ulicy
i słucham etiudy Chopina


widzę samotnego peela, który pośród nawałnicy z gradobiciem (pomówienia, ciosy), stoi niewzruszony wenętrznie, jakby nie imały się go gromy, słucha etiudy Chopina w swoim sercu...może to oznaczać coś pięknego (poezja? rodząca się miłość?), co go trzyma, co daje mu siłę wytrwania w przeciwnościach... jaskółka jest zwiastunką wiosny, a więc odnowy, odrodzenia...może w jego życiu? może to przeczucie?
oczywiście mam zdolność do nadinterpretacji, ale co ja poradzę, że Twój wiersz jest taki obrazowy?:)

serdecznie pozdrawiam :)
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
    • @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...