Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

drzewa pochylają gałęzie
spóźniony ktoś biegnie zaraz
bar próbuje zwoływać klientów
po pracy gnają do domów

ludzie przejęci minutą zegarków
śpiew ptaków zakłóca rozmowę
szepcze do ucha wiatr próbuje
ramiona i twoja marynarka

ławka ugina się pod starością
tamte spojrzenia dzień dobry
do widzenia


(....)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Dobry Człowieku (: Toby
zdaje się, że też (: taki sprzed tygodnia napisany
ale czy to ważne(?), dzięki za depnięcie pod, J.płoniaście
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



twa w znaczeniu twoja.. dziękuję za sugestię Mario
bardzo się cieszę z odwiedzin, wszelkie ewentualności
jak zawsze przyjmuję w W, ale tu też dobrze, J. płoniaście(:
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a ...mm...chyba tak(: jakoś nie jestem do nich przekonana,
ale że w środkach są(?) nie zauważyłam, samo się jakby napisało,
dziękuję Ci serdecznie za baczne oko i depnięcie Sylwestrze pod(...), dobrze, że
się czytać to da(;
i co tzn. na zewnątrz? tzn? gdzie?(:J. płoniaście
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



po pierwsze: dobre oko i nie tylko wychwyci i plus(: :)
( a nawet ładnie to się ułożyło...)
mm... to nawet nie ja piszę sama
nie wiem do końca jak to się dzieje,

z ukrycia..no coś w tym jest, że może tak właśnie
powstają (...), kiedyś się bardziej zastanawiałam nad tym
teraz już mniej
J. płoniaście Sylwestrze(:i dzięki ponowne pięknie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czy bez jednego wersu wiersz coś stracił z klimatu i treści?

pozdrawiam Jacek

chyba nie(: chociaż prawda- niewiadomo gdzie gnają,
wydawało się, że do domów, ale skąd mogę wiedzieć(:że na pewno,
tak chciała moja wyobraźnia, może wziąść w nawias? ah dom ten dom utęskniony....
dzięki serdeczne Jacku za depnięcie pod(...), J. (:
Opublikowano

Pamiętam wiersz. Komentowałam i powracam, żeby potwierdzić, że podoba się...a najbardziej, co ukryte...sama nie wiem...hmm, może ten "Dom", do którego tak wszyscy gnają podświadomie?
Urokliwie namalowałaś refleksję :-)
cieplutko Judyt.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie bój się bać nie wstydź się płakać naucz się śmiać nawet w łzach latać z uśmiechem się smucić nie łatwo to sprawić ale warto próbować smutki głęboko schować nad szczęściem pracować rozebrałem strach do naga golasa torturuję łaskotkami potem zabieram się za smutek tylko ciiiiiii
    • Zombie na śniadanie i na obiad, i na kolację.   Zombie w lodówce i w toalecie. W kinie i w literaturze – tylko zombie. Bawią, uczą i wychowują.   Zombie naprawiają świat. Zombie grają w piłkę i zakładają partie. Zombie mówią o uprawie pszenicy i hodowli ślimaczka winniczka.   Mogą z nimi tylko konkurować papierowe postacie z psychologicznych thrillerów kryminalnych.   Ich losy – tak skomplikowane, że aż oczywiste. Autorzy nie chodzą już na komplety wiwisekcji – wolą kawę o modnym smaku.   Po niej brak wymiotów, brak orgazmu w szpitalu psychiatrycznym. Jest za to wielka powieść.   Są jeszcze w tym konkursie na wielkość kultury botoksowe Madonny z ikon, które patrzą z ekranów, sklonowane na zawołanie.   Ich słowa ograniczają się do tuzina fraz cedzonych przez biel nazbyt sterylnych zębów.   I – patrzcie jaka kultura jest teraz bogata.   Po klasykach – oni wszystko, co mieli powiedzieć, już powiedzieli, i przesiedlono ich na dworzec w zoo.   A ja czekam tylko, co o tym wszystkim IA powie na  końcu - czasów.   Dzięki za obserwację.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      dziękuję :-) pozdrawiam :-)
    • Dzień dobry, Na wstępie chciałbym się ponownie przywitać po przerwie nazwijmy ją techniczną, pierwsze pytanie, które zapewne chcielibyście zadać to po co wróciłem? Pytanie, a raczej wynikająca z niego oczywistość, czyli twórczość, nie jest pełną odpowiedzią, synestezja tego pytania, dla mnie jest tym o czym się myśli w podpytaniu czym jest poezja? Dawno temu wysunęła mi się konkluzja, że to najprostsza z możliwych rzeczy Czym jest poezja - odpowiedzią na pytanie po co poezja? Zauważyłem też podczytując was i dając serduszka, że część odeszła. Dla tych co bezpowrotnie - mam was w pamięci. Tym, którzy być może wrócą, dziękuję za ślad pozostawiony na forum. Przedstawiam jeden z ostatnich utworów i życzę miłej lektury.  błędne koło (dla KM)   kturego niema jusz się zaczelo wykręślać mogło byc kołem piatym od wozu i chiperbólem paczenia wniego wypacza wszyztko i mrovi wegłowie okrutne to jego toważystwo aby dokreslic dotrfać dokońca jusz jest pólkołem prawie skończne i jeszcze trohe troszczkę tylko i domknie sie jak urwis ko czy czwarte jusz za nim i zanim się za mknie jak na ostani gózik pontelke wykona śmiertelną (w butelke sie wbija) i nabija odfrotny wądek potkoniec jurz prawie konczy za radą wisielca i wtonie wiersza wchłania towszystko   bezbłędność jest winą z powietrza i sama się wzięła bez niego kicha awaria i postój lub wypowietrzenie   i bez ogródek choć ładne kwiatki bo koła takiego drugiego nie znają gagatki  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...