Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tu wywracają się ludzie i priorytety w zwykły dzień
dobry spaceruje przed bramą od podwórek do wieczora
trochę śmierdzi i nie szkodzi za to gołębie umierają tuż obok

tu meta jest dla wygody blisko startu (przez korytarz i na lewo)
a wszystkie kąty pełne wystarczy każdemu czasem jednak się potłucze
wtedy zbieramy dobrą wolę odgrzebujemy modlitwy

chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj panie
i weź nas pod opiekę

społeczną



31 maja 2008

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Znałem cię do tej pory, jako klimatycznego fotografa " pamięci ", z " tu i teraz ", radzisz sobie równie dobrze. Masz talent do budowania/ wybierania obrazów najbardziej pojemnych i plastycznych - mistrzowskiego skrótu.
Bardzo dobre.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie zgodzę się z Pani opiną. Ten wiersz da się czytać całościowo, każde zdanie dokładnie określa sytuację, nie powoduje zamazania obrazu jakąś wyszukaną, aczkolwiek nie zbyt trafną przenośnią. Ten wiersz dokładnie obrazuje środowisko.
Puenta bardzo trafna. Widać, że podmiot liryczny prosi o opiekę swojego bytu od strony egzystencjonalnej. Autor bardzo zręcznie wykorzystał modlitwę jako puentę. podobnie jak
w "Zemście" wykorzystuje zręcznie tę modlitwę mistrz Fredro.

Wiersz się bardzo podoba. Pozdrawiam.
Opublikowano

Druga strofa całkiem - plastyczna, trafna. Trzeci wers pierwszej strofy w odniesieniu do całokształtu, mimo wszystko - metaforycznego (czy nawet alegorycznego) - w moim odczuciu oderwany i nieładny. Jeśli chodzi o pointę - dla mnie zupełnie niezjadliwa i wyświechtana. Obserwator spostrzegawczy, wiersz - być może.

P.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przyjmuję do wiadomości.



Chciałabym podyskutować, ale nie mogę, bo i z czym?
Pan ten wierszyk czuje, ja nie. Co do warsztatu tekstu - Pański komentarz jest hasłowy,
nie mogę się nijak do niego odnieść. Może tylko zapytam co to znaczy:
"Widać, że podmiot liryczny prosi o opiekę swojego bytu od strony egzystencjonalnej."?
Opublikowano

Dnia dzisiaj 11:26:56, napisał(a): Jerzy Rybak:
"Chciałabym podyskutować, ale nie mogę, bo i z czym?"

Nie wiem z czym Pani chce dyskutować. Może Pani podyskutować ze mną, o wierszu.

"Pan ten wierszyk czuje, ja nie. Co do warsztatu tekstu - Pański komentarz jest hasłowy,
nie mogę się nijak do niego odnieść. Może tylko zapytam co to znaczy:
"Widać, że podmiot liryczny prosi o opiekę swojego bytu od strony egzystencjonalnej."?"

Nie zgodzę się, że w mój komentarz jest hasłowy.
Wiersz dokładnie określa środowisko podmiotu lirycznego, w dodatku dobrze dopasowany jest tytuł "węgierska i równolegle", czyli jak łatwo się domyśleć są to ulice. Mamy więc do czynienia z ludźmi o najniższym statusie społecznym oraz marnym stanem posiadania.
Pytała Pani, co znaczy:
"Widać, że podmiot liryczny prosi o opiekę swojego bytu od strony egzystencjonalnej."
To znaczy, ze podmiot liryczny prosi właśnie o to, co powinna mu zapewnić pomoc społeczna. Trudno jest dyskutować z kimś kto nie rozróżnia bytu od bycia. Radze siegnąć po "Martina Heideggera myślenie sztuki" C. Wozniak, choć czytać też trzeba umieć ze zrozumieniem. A jeśli nie jest pani z wyksztalcenia filozofem (podobnie jak ja) to radzę nie "kozakować".

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dalsze uwagi Józefa, w świetle tego, że Józef nie rozumie, że nie ma czegoś takiego jak "egzystencjonalne" - pewnie ma na myśli "egzystencjalne"? - mówią same za siebie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dalsze uwagi Józefa, w świetle tego, że Józef nie rozumie, że nie ma czegoś takiego jak "egzystencjonalne" - pewnie ma na myśli "egzystencjalne"? - mówią same za siebie.
nie istnieje? usunąć spacje
h ttp://sjp.pwn.pl/lista.php?co=egzystencjalna

komentarze Anny B. i Jerzego Rybaka mowia same za siebie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dalsze uwagi Józefa, w świetle tego, że Józef nie rozumie, że nie ma czegoś takiego jak "egzystencjonalne" - pewnie ma na myśli "egzystencjalne"? - mówią same za siebie.
nie istnieje? usunąć spacje
h ttp://sjp.pwn.pl/lista.php?co=egzystencjalna

komentarze Anny B. i Jerzego Rybaka mowia same za siebie.
Kamlilo, Katarzyno, józefie, pallasie, Bóg-jeden-wie-kto-jeszcze:
naprawdę Pani nie rozumie, że egzystencjalne to nie to samo czo egzystencjonalne?
dyskutuje Pani o filozofii nie znając podstawowych pojęć, trudno przejść obojętnie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie istnieje? usunąć spacje
h ttp://sjp.pwn.pl/lista.php?co=egzystencjalna

komentarze Anny B. i Jerzego Rybaka mowia same za siebie.
Kamlilo, Katarzyno, józefie, pallasie, Bóg-jeden-wie-kto-jeszcze:
naprawdę Pani nie rozumie, że egzystencjalne to nie to samo czo egzystencjonalne?
dyskutuje Pani o filozofii nie znając podstawowych pojęć, trudno przejść obojętnie.
żalosny komentarz
przejęzyczenie kazdemu moze sie zdarzyc. tylko cham komentuje tak, zeby kogoś ponizyc.

czy ty uwazasz,z e ja jestem józefem? tak? mamy sie spotkac na policji?
odpierdol sie od mojego imienia, jasne??
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kamlilo, Katarzyno, józefie, pallasie, Bóg-jeden-wie-kto-jeszcze:
naprawdę Pani nie rozumie, że egzystencjalne to nie to samo czo egzystencjonalne?
dyskutuje Pani o filozofii nie znając podstawowych pojęć, trudno przejść obojętnie.
żalosny komentarz

czy ry uwazasz,z e ja jestem józefm? tak? mamy sie spotkac na policji?
odpierdol sie od mojego imienia, jasne??

tak, zapraszam na policję, pogadamy sobie - o nękaniu wszelakim.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


żalosny komentarz

czy ry uwazasz,z e ja jestem józefm? tak? mamy sie spotkac na policji?
odpierdol sie od mojego imienia, jasne??

tak, zapraszam na policję, pogadamy sobie - o nękaniu wszelakim.
i szantażowaniu wszelakim
i oszukiwaniu wszelakim

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • letnie rozgrzane noce przetykane szeptami w ciemności aksamitne niebo nad głową z garścią gwiazd rozrzuconych niedbale jak cekiny migocą z oddali przeglądając się w neonach miasta są błyszczące jak twoje oczy kiedy patrzysz na mnie z uśmiechem rozmarzona światłem księżyca drżę gdy usta muskają skórę wilgoć wargi chłodzi i grzeje czasem ścina krew w błękit  lodu albo żarem różowi skórę bezszelestnie przykrywasz dłonią małą szramę tuż przy nadgarstku palce lekkie jak puch gołębi przysiadają na niej jak ważki otulona ciemnością nocy spadam w otchłań ukrytych pragnień letnie sierpniowe noce przetykane rozgrzaną ciemnością /z Tobą aż do końca.../      
    • kiedy otrzymałam bukiet niezapominajek najpierw z radością szepnęłam - niech żyje poczta kwiatowa ale zaraz potem się zawahałam   bo wraz z nim ktoś dołączył bilecik z czerwonym napisem  "doczekasz się mnie_niebawem" i dla mnie zabrzmiało to trochę jak...groźba?   po zastanowieniu uznałam, że i kwiaty i note najsłuszniej będzie zniszczyć ale moją uwagę przykuła mała czcionka koloru różowej (lubię to!) landrynki o krótkiej treści: "sprawdź, czy warto" a pod nią wydrukowany kod QR   - to już mnie uspokoiło, jakaś reklama uwspółcześniona ulotka  przyznam, że nawet zainteresowała mnie taka rzecz   przyłożyłam więc telefon i wyskoczyła grafika  kwieciste nibytwarze  każda podpisana męskim imieniem wszystkich było dokładnie 12 obejrzane sprawdziłam - numer i imię mają znaczenie (!)   arcy-już-ciekawa dotarłam do tekstu   "jakie kwiaty dostałaś?   przelicz litery On na ciebie czeka dopasuj, przetestuj"   szybko obliczyłam - niemożliwe! ktoś sobie robi żarty; oj, to kiepskie! już miałam zamknąć apkę, kiedy ekran zaczął mrugać  i pojawił się On____o ja cię kręcę!   no serio Ten On - facet marzeń! błękitne oczy (moja odwieczna słabość) uśmiech jak z plakatu i włosy czaaaarne    - rety, aż mi się serducho rozbujało a On? zniknął równie szybko, jak się pokazał! przewinęłam każde zdjęcie nie było Go! gorączkowo sunąc palcem po ekranie pytałam:   - ej, co się z tobą stało?? gdzie jesteś??    zeszłam i do samego końca strony  a tam kręciło się spiralnie:   "jeżeli liter było więcej__   zjedz bukiet, potem głośno wypowiedz kwiacianą nazwę  a On się pojawi"   coooo? aż kilka razy zamknęłam i otworzyłam oczy co to w ogóle za zabawy??   odłożyłam telefon, zrobiłam sobie cappuccino wykluczone! no raczej!!   a w myślach pojawił się_Ten On   zjeść bukiet?? phi, cóż za bzdurny pomysł?!  łypnęłam na wiązankę ...decyzja przyszła z chwilą   dobra, wiem, że to przegięcie ale...te niebieskie oczy!!   (jeszcze tylko dopytałam w google czy to roślina trująca) i tak, chociaż to zabrzmi głupiośmiesznie, naprawdę zjadłam te kwiaty i głośno rzuciłam w kierunku smartfona: niezapominajki!   no i czekałam, poważnie, czekałam na co? sama dziś nie wiem   może na dzwonek do drzwi?   może na to że On z telefonu wypełznie? (przyznaj się: też na to po cichu liczyłeś/liczyłaś?) minął kwadrans, pół godziny, godzina   nie stało się absolutnie NIC   z wolna uświadomiłam jednak sobie w jaki absurd uwierzyłam! sam bukiet, jakaś aplikacja, reklama - i Jego obraz wystarczył _ __ tylko po co i dlaczego akurat do mnie  i kto to do diabła wysłał?!   i zaraz wspomniała mi się jedna rozmowa...   z dobrych kilka miesięcy temu znajomy informatyk stwierdził że jeśli się znajdzie dobrego wabika ludzie w sieci okazują się bardziej naiwni niż 4letnie dzieci bo poczucie "anonimowości" i "kierowania" tak bardzo ogłupia, że wszystko się łyka   a manipulacja drugą osobą z odległości jest obecnie wręcz banalna do wykonania i on sam jest w stanie przekonać każdego! do totalnie nielogicznej czynności używając jedynie wirtualnych narzędzi   i nagle gorzka ślina podeszła mi do gardła   bo przypomniałam sobie co i JAK  wycedziłam w odpowiedzi:   "JA wiem dobrze czym jest manipulacja i już też nie przesadzaj  bo JA na ten przykład mam swój rozum i MNIE  i MOJEJ  inteligencji nie obrażaj!"   po tych słowach tylko się uśmiechnął i zmieniliśmy temat, więc zapomniałam...   ***   wieczorem tamtego dnia przyszła wiadomość oczywiście - od niego!:   "jak smakują niezapominajki?"   cóż, domyśl się co na to odpisałam - nie wszystko powtarzać wypada, lecz podpowiem zaczyna się na s... a kończy na ...alaj   ale, ale ważny jest morał, bo jest i morał  tej historii:   warto mieć świadomość jak działa i jaką siłę sprawczą ma wirtualna manipulacja   i choćby po to żeby nie dać zrobić z siebie idioty/tki nie zjadać tego "kwiatka"    ***   Pst. co roku od męża otrzymuję bukiet niezapominajek z bilecikiem i napisem (oczywiście w kolorze różowym)   "a jednak się doczekałem" rozumiem, doceniam   a moje serce wciąż porusza Ten Jego uśmiech i czysty błękit pewnego spojrzenia   

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Naram-sin starałem się uchwycić tę wędrówkę w czasie i przestrzeni w surowy i prosty sposób. Bez metafor i specjalnych przegięć. Wyszło jak wyszło :)   To Ty najlepiej to ocenisz :) Gdybym przywołał słowa z filmu " między wierszami" to napisałbym tak : starałem się pisać tak, jakbym tam był. To tyle. Dziękuję. @Robert Witold Gorzkowski Kiedyś miałem dom w lesie i jednych jedynych sąsiadów. Mieli konia. Wielkiego, potężnego perszerona. Na imię miał Adolf. Ile ja się na nim najeździłem ? Na oklep. Po lasach, polach i płyciznach Pilicy. Dawałem im co miesiąc po cztery stówy. Bo koń potężny to i potrzeby potężne.  Nie chcę nawet myśleć co się z nim stało kiedy sprzedałem swoje ranczo. Ale wspomnienia zostały.   Dzięki Robert.
    • @Robert Witold GorzkowskiŚwietnie się czyta - chce się dowiedzieć jeszcze więcej o tym draniu - a tu takie ...zaskoczenie! Naprawdę zaskakujący i rewelacyjny! 
    • Takie były czasy, zwierzęta razem z ludźmi ciężko pracowali. Moi dziadkowie mieli konie do prac w polu i do jeżdżenia. Koń musiał ciągnąć wóz, maszyny, ludzi. Ludzie mieli wielki pożytek.  Ja się wychowałam przy koniach, wielokrotnie się ich bałam, gdy szłam do szkoły, a padły się na łące i często uciekały na ulice.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...