Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

choć jeszcze noc bierze kąpiel
w srebrzystej poświacie luny
już gwiazdy zaczęły blednąć
na drodze ku przedświtowi

smugami wyśnionych tonów
w bezkresie pośród przestrzeni
uparcie zmierzam ku tobie
z zieloną gałązką w dłoni

pomimo upływu czasu
rok nadal rytmicznie bieży
i wiosna w bzach zakochana
a lato brązem się mieni

z nadejściem jesiennej pory
troskliwy i czuły wrzesień
zapasy drewien pościąga
by ciepło nam było zimą

spójrz
za oknem dnieje
kolejna szansa
nie zmarnujmy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiem Stasiu i cenię podpowiedź...jakoś tak mnie zwiodły pozytywki w warsztacie i spoczęłam na laurach lenistwa myląc krok ...aż trochę wstyd :) tak w biegu już tam coś zmieniłam :)))
dziękuję

cieplutko pozdrawiam :)
cmook!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiem Stasiu i cenię podpowiedź...jakoś tak mnie zwiodły pozytywki w warsztacie i spoczęłam na laurach lenistwa myląc krok ...aż trochę wstyd :) tak w biegu już tam coś zmieniłam :)))
dziękuję

cieplutko pozdrawiam :)
cmook!
właśnie, znam to,:P
ale wiesz pilnuj się... bo laury są zdradliwe:)))
cmoook
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miło, że ponownie zajrzałeś (mam nadzieję, że w lepszym nastroju :-)), wiesz, jakoś teraz ja nie mam nastroju :) na "wygładzenie"... a może coś podpowiesz...będę wdzięczna :)
z góry dziękuję

serdecznie pozdrawiam :-))
Opublikowano

Ee... czepiam się chyba niepotrzebnie. Teraz to znów w pierwszej mi coś zgrzytnęło, a poprzednim razem przeczytałem ją bez potknięcia. W każdym razie już wiem w czym rzecz.
W środkowych zwrotkach występują dość wyraźne, choć niedokładne, rymy: przestrzeni - dłoni, bieży - mieni. I to bardzo ładnie gra. Niestety w skrajnych strofach brak tej muzyki, a chciałoby się żeby po brzegach było równie pięknie jak w środku :-). Pozatym gdyby udało się ustawić rytm np. na 4/4 lub 5/3, byłoby super :-). Na szczęście moje chciejstwo pozostaje tylko chciejstwem, a Ty zrobisz z tym, co uznasz za stosowne. W każdym razie proponuję nie brać się za to, gdy brak nastroju.

Do poczytania :-).

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Serdecznie dziękuję za te wszystkie jakże cenne uwagi. Poczekam na nastrój, żeby nie przedobrzyć a właściwie nie popsuć tego, co jest...
Sugerujesz zmienić "uparcie" na "niezmiennie"...hmm, zastanawiam się, czy "zmierzanie" wraz z upływem czasu nie wymaga wytrwałości, by nie zmarnować kolejnej szansy, którą niesie każdy nowy dzień...można przecież poddać się losowi jak fregata bez żagla i biernie czekać, dokąd poniesie wiatr, ale można podejmować wyzwanie i umiejętnie wykorzystywać każdą sytuację dla wsłasnego szczęścia...a jeszcze we dwoje, tym bardziej warto być "upartym" w pozytywnym sensie :), stawiać opór przeciwnościom...

cieplutko pozdrawiam :)
Krystyna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wersja AI.    Utkana z siniaków, idę jak ktoś, kto zapomniał, że kiedyś tańczył.   Kolana pamiętają kamienie, dłonie – ciężar bez imienia.   W świecie, gdzie blizny nie pasują do sonetów, próbuję wymyślić lekkość:   czy to gest? czy krzyk? czy może pozwolenie, by ziemia mnie chwilę niosła?
    • Jakże doceniam chwile spokoju, które mnie czasem łapią za gardło, bo dla mnie spokój jest wart zachodu, jakby wartościa był nieprzemijalną. Wzrusza mnie kiedy spokój dotyka łagodną dłonią ramienia duszy. Codzienność w niebie się wtedy mieni. Nic więcej nie chcę - pancerz się kruszy.   XxxxX     Spokój czasem dusi mnie ciszą, a wtedy wiem – warto żyć dla tego ciężaru.   Gdy dotyka ramienia duszy i codzienność mieni się jak szkło w słońcu, pancerz pęka  
    • Fajne jak duchy przeszłości. 
    • widzisz te oczy i czytasz jak przydaje intuicja się nie myli - tak, to ona   wiesz dlaczego cię mdli i unosi - tak nie czułeś żadnej więc pożądasz   t e g o   języka   wchodzi w ciebie od nowa   oblepia rozpychając naskórek rośniesz i bez dotyku  gotowy   tęskniłeś   zwinnie  dobiera maskowanie sprawdza jak - przereagujesz (?)   lecz rozpoznasz zmętniałą aurę - skręca się i wycofuje   liczysz pętle i zapominasz o prostych   ***   ja? chyba umiałabym zważyć (mówią, że wszystko można     jeśli w imię miłości)   lecz kiedy powtarza bierz mnie wypalona z kiepem w dłoni od środka podeszła żółcią - odrzucam   współczucie   w źrenicach toczy się czysta przegrana kroku nie może zrobić w a r u j e   tam, gdzie wystarczą słowa wierzysz, że mogą być - doczekanym cudem   pod koniec drży krztusząc się płaczem   "jedyne co chciałam   ja...ciebie naprawdę"   przechodzi, a za nią echo domawia:   przez dni i noce na służbie   będziesz mi nieustannie i nawet chwili nie dojdziesz   *** tylko czy jeszcze rozumiesz?    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...