Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lu... cypel


Rekomendowane odpowiedzi

Oczekiwanie ma w sobie coś z przyczajonego kota
i myszatego koloru. Od rana tonie
my w rozmowach, zatapiamy się
wzajemnie, bez litości.

Kiedy słońce pęka na pół,
nasze pół pogrąża się w morzu.
Wieczór wykrzykuje stadkiem mew, toniemy
w milczeniu i czekamy,

nie śmiemy jeszcze tak po prostu podnieść oczu
ale jutro kto wie,
kto wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




wiersz zrobił na mnie wrażenie, nie jest przegadany, same konkrety, pojawiają się zabawy słowne a te lubię najbardziej

p.s te mysie można spokojnie wyrzucić czytelnik i tak się domyśli, a samo słowo jakoś dziwnie brzmi

dla mnie tekst na plus
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




wiersz zrobił na mnie wrażenie, nie jest przegadany, same konkrety, pojawiają się zabawy słowne a te lubię najbardziej

p.s te mysie można spokojnie wyrzucić czytelnik i tak się domyśli, a samo słowo jakoś dziwnie brzmi

dla mnie tekst na plus
pozdrawiam
Chodziło mi o takie skojarznie jak "spocić się jak mysz" "siedzieć cicho jak mysz" "bawić się jak kot z myszą" ale faktycznie "mysi" dziwnie brzmi, fonetycznie jakby z innej bajki. Pomyślę a za rzeczowe uwagi dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kryzys w związku? Tak to widzę i nawet czuję. Nie najgorzej.
Zgadzam się z tym przyczajonym kotem ale dobrze podkreśla on stan pewnego napięcia który symbolizuje w relacji drapieżnik/ofiara znak "/" (pomiędzy). Jakby stan w którym przebywa podmiot liryczny - zawieszenie i czekanie na to kto pierwszy wykona ruch. Po sugestii Tali Macieja zamieniłem "mysi zapach" na "kolor myszaty" który lepiej oddaje coś szarego, popielatego i nieciekawego, czyli czas tuż przed chwilą zanim wydarzenia i relacje nabiorą tempa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rutyna czytelnika bo nie jest nigdzie powiedziane że jest to relacja męsko - damska. Raczej jest to ogólnie o oczekiwaniu na jakieś wydarzenie. Jakiekolwiek.

" my " w wierszu jest na tyle mocno wyeksponowane, że relacje męsko - damskie traktuję jako " powiedziane "...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rutyna czytelnika bo nie jest nigdzie powiedziane że jest to relacja męsko - damska. Raczej jest to ogólnie o oczekiwaniu na jakieś wydarzenie. Jakiekolwiek.

" my " w wierszu jest na tyle mocno wyeksponowane, że relacje męsko - damskie traktuję jako " powiedziane "...
My jest bezrodzajowe i równie dobrze może dotyczyć ludzkości jako takiej. Czyhanie, aż ośmieli się podnieść wyżej oczy. Sięgnąć gwiazd. Przychodzi wówczas na myśl choćby mit o Prometeuszu. Ale zapis może oczywiście dotyczyć również relacji damsko - męskiej, czyli mógłby być próbą rozbica ogółu na najmniejsze jego cząsteczki. Czy to źle?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



" my " w wierszu jest na tyle mocno wyeksponowane, że relacje męsko - damskie traktuję jako " powiedziane "...
My jest bezrodzajowe i równie dobrze może dotyczyć ludzkości jako takiej. Czyhanie, aż ośmieli się podnieść wyżej oczy. Sięgnąć gwiazd. Przychodzi wówczas na myśl choćby mit o Prometeuszu. Ale zapis może oczywiście dotyczyć również relacji damsko - męskiej, czyli mógłby być próbą rozbica ogółu na najmniejsze jego cząsteczki. Czy to źle?


Moim zdaniem zarówno interpretacje autora jak i Hanibala mają uargumentowanie. Ja jednak odebrałem treść wiersza podobnie jak Lecter.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


My jest bezrodzajowe i równie dobrze może dotyczyć ludzkości jako takiej. Czyhanie, aż ośmieli się podnieść wyżej oczy. Sięgnąć gwiazd. Przychodzi wówczas na myśl choćby mit o Prometeuszu. Ale zapis może oczywiście dotyczyć również relacji damsko - męskiej, czyli mógłby być próbą rozbica ogółu na najmniejsze jego cząsteczki. Czy to źle?


Moim zdaniem zarówno interpretacje autora jak i Hanibala mają uargumentowanie. Ja jednak odebrałem treść wiersza podobnie jak Lecter.
Nie mam zamiaru się z tym spierać. Czy taka interpretacja lub jeszcze inna jest w czymś gorsza? Moim zdaniem nie. Od siebie mógłbym co najwyżej dodać, by zwrócić uwagę na tytuł który sugeruję taką podwójną intepretację.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






Zainteresował. Świetne zobrazowanie emocji. Druga strofa rewelacyjna. Przemawia w ostatecznośći. Już dawno nie miałem takiego pszeszycia serca grubą igłą - a tak właśnie na mnie działa wypowiedzenie zawarte w drugiej strofie. Zaciekawia mnie użyte niedopowiedzenie w trzeciej strofie- jakby wiersz nagle nieespodziewanie się zakończył- gdzieś daleko się zanurzył i pozostawił tylko refleksje. Jestem za ;)
Pozdrawiam pseferdecnie ;P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rutyna czytelnika bo nie jest nigdzie powiedziane że jest to relacja męsko - damska. Raczej jest to ogólnie o oczekiwaniu na jakieś wydarzenie. Jakiekolwiek.

Albo o koniecznym i nieustąpliwym przemijaniu, chwytaniu się resztek nadziei na lepsze jutro, o bólu, który w ostateczności przez bezsilność Pl-a wymawia się tylko w krzyku mew... No i cepel- droga bez dalszej drogi.
To takie tam moje słowo po przeczytaniu komentarzy innych odbiorców.
Pozdrawiam jeszcze raz ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






Zainteresował. Świetne zobrazowanie emocji. Druga strofa rewelacyjna. Przemawia w ostatecznośći. Już dawno nie miałem takiego pszeszycia serca grubą igłą - a tak właśnie na mnie działa wypowiedzenie zawarte w drugiej strofie. Zaciekawia mnie użyte niedopowiedzenie w trzeciej strofie- jakby wiersz nagle nieespodziewanie się zakończył- gdzieś daleko się zanurzył i pozostawił tylko refleksje. Jestem za ;)
Pozdrawiam pseferdecnie ;P
Cieszy mnie takie podejście. Równie "pseferdecnie" ;P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rutyna czytelnika bo nie jest nigdzie powiedziane że jest to relacja męsko - damska. Raczej jest to ogólnie o oczekiwaniu na jakieś wydarzenie. Jakiekolwiek.

Albo o koniecznym i nieustąpliwym przemijaniu, chwytaniu się resztek nadziei na lepsze jutro, o bólu, który w ostateczności przez bezsilność Pl-a wymawia się tylko w krzyku mew... No i cepel- droga bez dalszej drogi.
To takie tam moje słowo po przeczytaniu komentarzy innych odbiorców.
Pozdrawiam jeszcze raz ;)
Bardzo podoba mi się taka interpretacja. Druga strona (połowa) innych. Dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • zanim przybędzie  pomoc    może warto do czoła  przyłożyć księżyc    od strony  spowitej nocą           
    • Dziwny             Jestem ten dziwny, bo myślę samodzielnie? Jestem ten dziwny, bo mam poczucie odpowiedzialności? Jestem ten dziwny, bo potrafię rozbierać na pierwsze czynniki ludzką inteligencję? Jestem ten dziwny, bo posiadam zmysł obserwacyjny? Jestem ten dziwny, bo potrafię obiektywnie krytykować? Jestem ten dziwny, bo dbam o higienę osobistą? Jestem ten dziwny, bo nie daję sobą manipulować? Jestem ten dziwny, bo lubię uprawiać seks? Jestem ten dziwny, bo gardzę głupotą? Jestem ten dziwny, bo pamiętam wyrządzone krzywdy? Jestem ten dziwny, bo posiadam własne zdanie? Jestem ten dziwny, bo jestem filozofem? Jestem ten dziwny, bo naruszam ład książkowy profesorów? Jestem ten dziwny, bo nie uznaję żadnych autorytetów? Jestem ten dziwny, bo kocham wolność? Jestem ten dziwny, bo szanuję konstytucję? Jestem ten dziwny, bo jestem osobą niepełnosprawną - niesłyszącą, jednak: myślącą, dupku!?   Łukasz Jasiński (Warszawa: 2018)
    • Siedziała na ławce w słoneczny poranek, niespiesznie bawiła się lekkim spojrzeniem. Delikatność policzków uniosła do słońca, w bezruchu łapała każde wiatru tchnienie.   Spod rzęs wysypała całą eteryczność, która oplotła wodospadem szyję. Ciało jej płynęło przy każdym oddechu, szeptało cicho – jestem tutaj, żyję.   Była taka piękna w monumentalności, świat zatrzymała na moment jedyny. W tęsknocie mych źrenic światłem się odbiła. Nigdy nie widziałem piękniejszej dziewczyny.   Tak zapatrzony w jej szczegółów misterność, popłynąłem w otchłań na zielone łąki, gdzie trawy smukłe jak kształty dziewczyny, gdzie jej usta czerwone jak makowe pąki.   Dotykałem włosów oplecionych słońcem, całowałem jej dłonie, co pieściły kwiat. Razem z nią istniałem w momencie jedynym, To ona zmysłami zatrzymała mój świat.   Nagle zawirowały wszystkie obrazy. Dobrze, że zdołałem je w sobie uchwycić. Bo dziewczyna wstała z ławki tak raptownie i odeszła, znikając na końcu ulicy.   Nie wiem, czy spłoszyły ją moje marzenia, czy cień, który spłynął po jej ramionach. Mimo, że krótko trwała w tym jednym momencie, została we mnie, światłem uchwycona.
    • @andreas @Nata_Kruk @Rafael Marius Dziękuję bardzo , pozdrawiam. 
    • Świetna puenta!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...