Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znowu suchy może tragiczny albo pojednany
ze sobą. w ciszy obserwuję przelot myśliwców
nad przeciekającym dachem Katedry św. Wita.
okna migają od telewizorów. przez to
zmieniają się twarze. czasami widzę blade
czasami czerwone. wszyscy mają pióropusze.
dzwoni Teresa. mówi, że Londyn, że Ben
rzeczywiście jest Big. rozmowę przerywa
głośny szum. jestem na przejściu granicznym,
osiągam kolejny stan skupienia. limuzyny
mają na maskach krem słońca. pies włóczykija
unosi się razem z właścicielem. ciągnie
tego starego gawędziarza coraz wyżej.
po drugiej stronie dźwig wykonuje
leniwy obrót w stronę żelaznego szkieletu.
jeszcze niedawno drozdy drapały tu często
spragnioną ziemię. teraz morusy próbują
puszczać kaczki w kałuży. podcięto im skrzydła
na starcie - nie można chodzić po wodzie.
przez moment próbuję ich obudzić, w myślach
zrzucam w przepaść mosiężny zegar.

Opublikowano

" Kolejne stany skupienia " - mechaniczna rejestracja " kamerą przemysłową ". " Ściany nośne " - rzeczywistość istniejąca tylko w czasie teraźniejszym, konstrukcja budowana z " dziania się " - " przez moment "/ bezskutecznie próbująca się wyzwolić z samej siebie, obudzeniem z tu i teraz - " zrzuceniem w przepaść mosiężnego zegara ". Jak wiesz nie przepadam za twoim pisaniem, może dlatego, że obraz z " kamery przemysłowej ", był zazwyczaj jeszcze retuszowany i poddawany montażowi. W tym wierszu jakbyś bardziej zaufał kamerze - obraz jest " suchy może tragiczny albo pojednany ". Czytelnik wybiera...
Jestem za.

Opublikowano

Wolałbym ściany działowe, te są dla mnie bardzo monumentalne. Wyrzucenie zegara niestety nie cofnie czasu, ale również nie usunie z pamięci faktów i zdarzeń. Nie mogłem niestety nic sobie przywłaszczyć do mojego stanu skupienia. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy umrę, mnie nie chowajcie, tylko prochy me wiatrom oddajcie.  Miast ginąć w nieznanym rzędzie, niech burze poniosą je wszędzie, aż ślad mój waszym się stanie.   Bo kiedy umrę, ja być nie przestanę, tylko wspomnieniem waszym się stanę. Jednym miłym, kochanym, innym znów mniej zrozumianym, a jeszcze gdzie i mocno zgorzkniałym.   Więc zamiast chować, odpust mi dajcie: od nieczułości i bezzrozumienia, od win minionych, czasów straconych, co ich nie dałem, a tak pożądałem. Od bezsilnosci i niezaistnienia niech mnie umyją wiosenne deszcze. I światłograniem w strudze słońca niech się stanę, we wszystkich kolorach, losem rozdanych wzorach, gdzie bywać chciałem, odwagi nie miałem, osiądę teraz skroplonym kurzem. Smugą cienia wam zagram na murze. Ku zadziweniu i dla przebudzenia, dla nowej myśli wskrzeszenia śladem palca na szybie was wzruszę i odpocznę na chwilę waszym przebaczeniem zanim dalej w drogę wyruszę. I żył będę, bo muszę. Tylko odpust mi dajcie.
    • Najwolniej jak się da: pędem.  Przez życie idziemy razem: całkowicie sami.  Cofając się wstecz widzimy przyszłość:  pałęta się gdzieś ze wspomnieniami.  Tuż przy nas kroczy Bóg: widoczny w swej niewidzialnej odsłonie.  A człowiek? Dziś jakoś bardziej w siebie wierzy: w przyciasnej cierniowej koronie ...     
    • Każdy dzień dla mnie to jak łza nad pudełkiem wybrakowanych puzli. Zastanawiam się nad ludzkością, nad tym, z czego wynikła i czego jest rezultatem. Możliwe, że jednak pomyłki. No bo skąd się bierze ten samopowielający wzorzec, gdzie co -nty człowiek na ziemi jest "niedopasowany," " niekompatybilny," nie trafia "na swojego," odstaje od przyjętych norm i "nie ma dla niego miejsca"? Człowiek szuka i nie ma, nie może odnaleźć siebie w kilku miliardach innych poszukujących.  ... Czego? Chciałabym po prostu usiąść kiedyś w barze i zamówić lustro. I niech przysiądzie się do mnie ten, kto zamówił to samo ... (Z tego właśnie powodu z reguły omijam bary.) Wolę śnić o granatowych łabędziach - tylko dlatego, że nie wiem, w jakim kolorze jest antracyt Wolę cofać się do przodu - wiem, dokąd wracają błędy.  Wolę być otwarcie zamknięta - w końcu każdy może podejść i sam sobie otworzyć. Kiedy mijam ludzkość, nigdy się nie rozpoznajemy, nie witamy, nie pytamy o samopoczucie.  Kupiłam dziś belę jedwabiu i właśnie upycham ją do butonierki Boga, który jasno mówi, że "nie szata zdobi człowieka."  Odwracam się, by jeszcze raz na Niego spojrzeć.  Bardzo przystojny.  Podejrzanie ludzki! Kaszmir. Z metra.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Wochen Jesiennie i ten szelest litości niesłyszany odbija się echem.
    • Literatura to jedyna religia, której Dekalog przykazuje kłamstwo w dowolnych konfiguracjach i kontekstach.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...