Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ten wiersz ma zapach Tataraku,tataraku/ czasu świeżo zerwanego i tego roztartego w palcach...

widzisz, znasz obydwa, jesteś bliższy prawdy :)
i to jest piękne

Bardziej chyba - nieuniknione... ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ganiasz za nastolatkami?!

Zupełnie jak ja, super, że mamy to samo hobby ;)

Skojarzyło mi się z Różewiczem-staruszkiem, kolekcjonerem motyli

Muszę cię rozczarować, nie mamy podobnych zainteresowań... ; )
Jeżeli ktoś za czymś w wierszu " goni ", to na pewno nie za nastolatkami...
Dzięki, Pancol.
Opublikowano

szanowny autor rzadko wierzy w to co widzi
zaś peel ze zmarszczek to by sie tłumaczył
i zagadywał o skórze, lizaniu, piersiach i udach
starsi panowie powinni wiedzieć, że to wszystko marność
i kwestia światła

a jak stare za bardzo chce się młodym nassać
to zaraz ktoś się topi
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



starsi panowie powinni wiedzieć, że to wszystko marność
i kwestia światła
: ))

Młodszym, też nie zawadzi... ; )
To " światłocień " nas zwodzi, ratuje, obiecuje, zabiera, przenosi w czasie...
Jest tym, co osiada na " skórze ", emanacją fizyczności.
Wydaje mi się, że w wierszu obejdzie się bez ofiar... ; ) - peel jest " ssącym " widzem z prawem wglądu za kulisy, i nie tyle magii światła ulega, co próbuje zrozumieć...
Dzięki, Basiu.

P.S.
" Młodość przychodzi z wiekiem "
Twoja sygnaturka, chyba też próbuje zrozumieć... ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



widzisz, znasz obydwa, jesteś bliższy prawdy :)
i to jest piękne

Bardziej chyba - nieuniknione... ; )

20 lat temu nie napisalbyś takiego wiersza i to pwód do tego, by doceniać czas, w którym się znalazłeś.
delikatne, bardzo oszczędne i refleksyjne.
zaś te ataki powyżej jakieś niesmaczne.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rzadko wierzę w to co " widzę " i dobrze na tym wychodzę... ; )
Miło, Fran, że wpadłaś pogadać o moim zdrowiu i kondycji...
Dzięki.
A tak o poezji - to wiersz fajny, co to dla Ciebie napisać sprawnie wiersz ( co prawda nie podoba mi się powtórzenie z nastoletnią w drugiej części), ale czuję, że zbierasz się do czegoś większego i na to czekam. Mam w pamięci Twój "Pierwszy ocean". Pozdrowienia :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardziej chyba - nieuniknione... ; )

20 lat temu nie napisalbyś takiego wiersza i to pwód do tego, by doceniać czas, w którym się znalazłeś.
delikatne, bardzo oszczędne i refleksyjne.
zaś te ataki powyżej jakieś niesmaczne.

Bea, nikt mnie nie atakuje, to tylko wyrozumiały, życzliwy uśmiech... ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rzadko wierzę w to co " widzę " i dobrze na tym wychodzę... ; )
Miło, Fran, że wpadłaś pogadać o moim zdrowiu i kondycji...
Dzięki.
A tak o poezji - to wiersz fajny, co to dla Ciebie napisać sprawnie wiersz ( co prawda nie podoba mi się powtórzenie z nastoletnią w drugiej części), ale czuję, że zbierasz się do czegoś większego i na to czekam. Mam w pamięci Twój "Pierwszy ocean". Pozdrowienia :)

Pora na kolejny ocean, on rzeczywiście jest wielki... : )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie lubię go. mam wrażenie, że chce mi zagrać na podobnych rejestrach, co nieśmiertelna Lolita, i popełnia bluźnierczy plagiat / upaczenie, bo właśnie umądrza Humberta o szarpnięcie za ramię. poza tym, kiedy patrzę na językowy kunszt Nabokova oraz leniwą formę, pełną jednak napięcia, w którą on ubiera swoje wyznania, od razu kontrastuję z minimalizmem tegoż utworu i jego bardzo pozbawioną poruszających mnie pierwiastków manierą; słowem, nic tutaj dla siebie nie znalazłam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie lubię go. mam wrażenie, że chce mi zagrać na podobnych rejestrach, co nieśmiertelna Lolita, i popełnia bluźnierczy plagiat / upaczenie, bo właśnie umądrza Humberta o szarpnięcie za ramię. poza tym, kiedy patrzę na językowy kunszt Nabokova oraz leniwą formę, pełną jednak napięcia, w którą on ubiera swoje wyznania, od razu kontrastuję z minimalizmem tegoż utworu i jego bardzo pozbawioną poruszających mnie pierwiastków manierą; słowem, nic tutaj dla siebie nie znalazłam.

Rachel, masz prawo czytać tekst Nabokovem, tyle że...Nabokovem nie był on pisany... ; )
Przyjmuje do wiadomości nielubienie, brak pierwiastków, manierę, i co tam jeszcze chcesz ale porównywanie wiersza do Lolity ( powieści !), wydaje mi się ( ze względu na treść ) mocno egzotyczne; chyba że zastosujemy toporny szablon - małolata/ starszy facet - wtedy możliwości porównawczo - lustracyjnych pojawi się tysiące... ; )

P.S.
Humbert w moim komentarzu pojawia się warunkowo ( wywołany do odpowiedzi przez czytelnika ), co podkreśliłem zresztą zwrotem " powiedzmy, że "...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ona światło pell cień - tak sobie czytam... jedno nie istnieje bez drugiego i to właśnie rośnie w tekście... nakarmionam... pozdrawiam

Światłocień zmienną ma naturę... i przewrotną.... ; )
Dzięki,Basiu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


po pierwszych czterech wersach stwierdziłem, że jestem pruderyjny:)
w kolejnych już sam siebie nie zaskakiwałem:) - lubię cień
tekst jest dla mnie pociętym filmem - kilka niekoniecznie chronologicznie dobranych scen - wyklucza ze sceny czas ale nie przemijanie.
odbiór istnie mieszany:)
czegoś mi brakuje - może ruchu?
pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie podpuszczaj peelu, bo będzie wpadka ;)
Warto dla karmienia piersią, grubszych ud, kropli na skórze...
Czas zacznie się cofać, wygładzi zmarszczki, a oczy niezmiennie pełne blasku w którym aż miło się przejrzeć :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


po pierwszych czterech wersach stwierdziłem, że jestem pruderyjny:)
w kolejnych już sam siebie nie zaskakiwałem:) - lubię cień
tekst jest dla mnie pociętym filmem - kilka niekoniecznie chronologicznie dobranych scen - wyklucza ze sceny czas ale nie przemijanie.
odbiór istnie mieszany:)
czegoś mi brakuje - może ruchu?
pozdr.

wyklucza ze sceny czas ale nie przemijanie.

W tym momencie, jako poeta czuję się spełniony... ; )
Dzięki, Goliard.

P.S.
Mnie też brakuje ruchu... ; ))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kamil Olszówka Chwała i cześć należy im się na wieki. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Arsis «fantastyczna wizja stworzona przez nadwrażliwą wyobraźnię» źródło SJP Zawieszenie pomiędzy nieważkością a nicością. Narracja i akcja jak w niemym filmie, przyciąga pomimo braku dźwięku i głosów.  Pozdrawiam
    • Ponura polska jesień, Przywołuje na myśl historii karty smutne, Nierzadko także wspomnienia bolesne, Czasem w gorzki szloch przyobleczone,   Jesiennych ulewnych deszczy strugi, Obmywają wielkich bohaterów kamienne nagrobki, Spływając swymi maleńkimi kropelkami, Wzdłuż liter na inskrypcjach wyżłobionych,   Drzewa tak zadumane i smutne, Z soczystych liści ogołocone, Na jesiennego szarego nieba tle, Ponurym są często obrazem…   Jesienny wiatr nuci dawne pieśni, O wielkich powstaniach utopionych we krwi, O szlachetnych zrywach niepodległościowych, Które zaborcy bez litości tłumili,   Tam gdzie echo dawnych bitew wciąż brzmi, Mgła spowija pola i mogiły, A opadające liście niczym matek łzy, Za poległych swe modlitwy szepcą w ciszy,   Gdy przed pomnikiem partyzantów płonie znicz, A wokół tyle opadłych żółtych liści, Do refleksji nad losem Ojczyzny, W jesiennej szarudze ma dusza się budzi,   Gdy zimny wiatr gwałtownie powieje, A zamigocą trwożnie zniczy płomienie, O tragicznych kartach kampanii wrześniowej, Często myślę ze smutkiem,   Szczególnie o tamtych pierwszych jej dniach, Gdy w cieniu ostrzałów i bombardowań Tylu ludziom zawalił się świat, Pielęgnowane latami marzenia grzebiąc w gruzach…   Gdy z wolna zarysowywał się świt I zawyły nagle alarmowe syreny, A tysiące niewinnych bezbronnych dzieci, Wyrywały ze snu odgłosy eksplozji,   Porzucając niedokończone swe sny, Nim zamglone rozwarły się powieki, Zmuszone do panicznej ucieczki, Wpadały w koszmar dni codziennych…   Uciekając przed okrutną wojną, Z panicznego strachu przerażone drżąc, Dziecięcą twarzyczką załzawioną, Błagały cicho o bezpieczny kąt…   Pomiędzy gruzami zburzonych kamienic Strużki zaschniętej krwi, Majaczące w oddali na polach rozległych Dogasające płonące czołgi,   Były odtąd ich codziennymi obrazami, Strasznymi i tak bardzo różnymi, Od tych przechowanych pod powiekami Z radosnego dzieciństwa chwil beztroskich…   Samemu tak stojąc zatopiony w smutku, Na spowitym jesienną mgłą cmentarzu, Od pożółkłego zdjęcia w starym modlitewniku, Nie odrywając swych oczu,   Za wszystkich ofiarnie broniących Polski, Na polach tamtych bitew pamiętnych, Ofiarowujących Ojczyźnie niezliczone swe trudy, Na tylu szlakach partyzanckich,   Za każdego młodego żołnierza, Który choć śmierci się lękał, A mężnie wytrwał w okopach, Nim niemiecka kula przecięła nić życia,   Za wszystkie bohaterskie sanitariuszki, Omdlewających ze zmęczenia lekarzy, Zasypane pod gruzami maleńkie dzieci, Matki wypłakujące swe oczy,   Wyszeptuję ciche swe modlitwy, O spokój ich wszystkich duszy, By zimny wiatr jesienny, Zaniósł je bezzwłocznie przed Tron Boży,   By każdego z ofiarnie poległych, W obronie swej ukochanej Ojczyzny, Bóg miłosierny w Niebiosach nagrodził, Obdarowując każdego z nich życiem wiecznym…   A ja wciąż zadumany, Powracając z wolna do codzienności, Oddalę się cicho przez nikogo niezauważony, Szepcząc ciągle słowa mych modlitw…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew Czy rzeczywiście świat współczesny tak nas odczłowieczył? Czy liczy się tylko pogoń za wciąż rosnącą presja społeczną w każdej dziedzinie? A gdzie przestrzeń, by być sobą?
    • @Tectosmith całkiem. jakbym czytał któreś z opowiadań Konrada Fiałkowskiego z tomu "Kosmodrom".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...