Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pewnie po tamtej stronie kochany
obrazy jakby trochę ładniejsze
obłoki ścielą sen rozsypany
na harfie grają dłonie anielskie

pewnie ci milej w pościeli jasnej
kiedy zastępy chórów niebieskich
na dzwonkach dają koncert nim zaśniesz
a nuta czysta grą ucho pieści

ja nie wiem która wiosna jest która
świt już nie pachnie tak samo majem
tylko ten stary sweter przytulam
a cisza patrzy i milczy dalej

Opublikowano
ja nie wiem która wiosna jest która
świt już nie pachnie tak samo majem
tylko ten stary sweter przytulam
a cisza patrzy i milczy dalej


no i sprawiłaś...pobeczałam się...oj, umiesz Ty serce ściskać Beatko, umiesz; nic nie umiem powiedzieć ponad to, że piękne rymowanie :):) buźka :-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja mam Bernadetko kilka uwag ale temat wiersza jest tak delikatny wydaje się nawet bardzo osobisty że chyba nie będę wchodzić z buciorami
może tylko jedną sugestię co do zakończenia:

ja nie wiem która wiosna jest która
świt już nie pachnie tak samo majem

tylko ten stary sweter przytulam


ciszę i tak można wyczytać z tego przytulania a "cisza patrzy i milczy" to tak jakoś...
chyba że ma to służyć hiperboli
ale to tylko takie moje

pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja mam Bernadetko kilka uwag ale temat wiersza jest tak delikatny wydaje się nawet bardzo osobisty że chyba nie będę wchodzić z buciorami
może tylko jedną sugestię co do zakończenia:

ja nie wiem która wiosna jest która
świt już nie pachnie tak samo majem

tylko ten stary sweter przytulam


ciszę i tak można wyczytać z tego przytulania a "cisza patrzy i milczy" to tak jakoś...
chyba że ma to służyć hiperboli
ale to tylko takie moje

pozdrawiam serdecznie
osobisty fakt, ale jest w warsztacie;) mozna poprawiac:)pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzieki Krysiu:) dobrze odczytałas ze wiersz o śmierci:)...usciski:)
przeżyłam (już dawno) coś takiego i teraz poruszyłaś na nowo...dziękuję :) :::::)usciski serdeczne Krysiu:)
Opublikowano

Rymowany jednak jest wielką sztuką tak ładnie napisać i nie jestem przeciwnikiem rymów , a wręcz przeciwnie i w tym wierszu właśnie dzieki rymowi wiersz ten wyciśnie łzy nawet u twardziela.
Pozostaje tylko dodać bez ceregieli piękny i wzruszający przekaz który zapewne będą czytać potomni

serdecznie

13

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...