Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hłasko spotyka Poświatowską ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Sunęli powoli i uroczyście. Nierówne rzędy postaci. W długich jesiennych paltach; z powiązanymi szalikami przy gardłach: czerwonymi w kratę, jednostajnie szarymi, czarnymi; w kapeluszach, które ponakładali pierwszy raz w życiu lub może drugi raz albo trzeci i które nie zachowały jeszcze śladów ich rąk ani kształtów ich głów. Kroczyli wpatrzeni w ziemię; w lśniące kamienne głowy; w pościnane obcasy idących przodem i wywijane przez wiatr rozcięcia płaszczy. W podmuchach wiatru. W chłodnej poświacie czerwonego słońca; prowadzeni posępnym dudnieniem miedzianej trąby – kroczyli za trumną uroczyście i wolno, niosąc na twarzach wyraz fałszywego zadumania i fałszywego smutku. Jakże łatwo można było zauważyć, że są naprawdę zadumani i smutni.
Ulica biegła w dół. U jej wylotu niebo opadało nisko trąc niebiesko – szarym brzuchem o pęczniejące po drugiej stronie pagórki.
Stali przypatrując się płynącej fali głów, w środku niej, od czasu do czasu, błyskały niesione wiatrem, czerwone liście klonów; opadały to znów zawijały do góry podrywane wiatrem i znikały gdzieś w brunatnym rowie.
Nie myślał, że coś powie, a jednak zapytała.
- Znałeś Go ?
- Nie.
- Widzisz, za chwilę wejdą na cmentarz i ta godzina nabożeństwa będzie Jego wiecznością, w którą oni wszyscy wierzą; z której obedrą Go jak tylko wyjdą poza cmentarne mury.
- Jak to ?
- Ich pamięć jest zbyt krucha aby zapewnić mu nieśmiertelność. Nie wytrzyma napierającego w nich strachu przed pozostaniem w miejscu, nie ustaną myśli, pojawią się nowe troski, pomysły i czyny, utwierdzające ich w przekonaniu o własnej nieśmiertelności. Tą nieśmiertelność zapewnić im mają najbliżsi; pamiętając, gdy oni ostatni raz schodzić będą tą ulicą w dół. Dlatego też, za cmentarnym murem, zabiorą się za rozdzieranie i wyrywanie sobie, tej iluś tam miliardowej życiowej niszy, aby jak najwięcej zagarnąć dla siebie i jak najszczelniej wypełnić ją sobą.
Nie pozostanie po Nim puste miejsce które by sprawiło, że będą pamiętać. Na ziemi nie ma pustych miejsc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na tytuł przeżyłam szok i pomyślałam: "czy Ty chcesz doprowadzić do tragedii? Oni nie mogą się spotkać! To wbrew prawom natury, żeby tak skrajni ludzie zdołali na siebie patrzeć w ogóle" ;) Ale nie. Okazuje się, że tytuł to taki bardziej hłyt matetatindowy ;)
A tekst kupuję.
Pozdrawiam - Zuzka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...