Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Historie o średniowiecznych dworach... Któż ich nie słyszał, komu nie opowiadano ich w dziecińswie? Ja pamiętam jedną. Może to anegdota była, może i bujda sklecona na szybko. Zapamiętałem ją tylko dlatego, że już w chwili jej usłyszenia wiedziałem, że nie jest to cała prawda, że ta hisotria wyglądała inaczej. Że ktoś celowo całkowicie zmienił jej wydźwięk chcąc ukryć okrucieństwo i krzywdę. Bo niby jak rozsadnie wyjaśnić bajeczkę o kucharzu, kóry popełnił samobójstwo, gdy jego potrawa na czas nie dotarła na Wielki Bal zaręczynowy w pałacu? Średniowiecze to straszny czas. Ale nie aż tak straszny. I nie tak bezwzględy. Ktoś celowo zmienił historię. Ale ja znalazłem w starych księgach jej prawdziwy bieg. Straszny. Wystarczy jeżeli powiem, że kucharz rzeczywiście się zabił, i rzeczywiście nie dostarczono na czas jego wypieku. A co było tym wypiekiem? Zacznijmy od poczatku..."


PRZEDPIEŚŃ

Po dziś dzień stoi, gdzieś w nieznanym miejscu
Gród, który kiedyś dźwigał zamki królów
Tysiące duchów i tysiące szeptów
w noc wyrastają z jego srebrnych murów
Powiada starzec, który kiedy słyszał
Jak jakiś starzeć komuś opowiadał
że te ruiny jeden raz ktoś widział
a zobaczywszy od razu oszalał.
Bo kto nieszczęście miał w tę noc jedyną
Kiedy się rzeki stroi jak cesarzy
Razem z lasami w dal, w ich głąb popłynąć
Do miejsca, które kończy wszystkie mapy
Ten pozna wszystko i wszystko tam straci,
W miejscu gdzie kamień kwitnie srebrną wodą
Gdzie dni przesypia księżyc schodząc z warty
I każde drzewo włada ludzką mową.
To tam pechowiec chcąc się na noc schować
We własnym świecie i snem się otulić
Usłyszy kroki i głos, który woła
Darmo o pomoc, skrobiąc zimne mury.
Lecz nawet mury odbić nie są w stanie
Głosu, co w sobie zimna tyle dźwiga
że się od razu w lodowaty kamień
zmienia i gaśnie. I znów go nie słychać.
I znów go nie słychać, i nie idzie dalej
Wracając znowu tam skąd kiedyś przybył
Wciąż budzi duchy, tym ich własnym żalem
przypominając wyrządzone krzywdy.
Tam nie ma echa, ono tam nie żyje
I nie ma ciszy, która ciągle płacze
Jest tylko zamek i dusze niczyje
Które tam będą na wieczność, na zawsze.

CHÓR:
Jest tylko zamek i dusze niczyje
Tak jak niczyje były kiedyś serca.
Bo kto ma serce, lecz bez niego żyje
Tego duch błądzi. Nie dosięgnie nieba.

Tam nie ma echa, ono tam nie żyje
Bo nie powtórzy echo tyle płaczu
Ile wyrządza, ten kto za niczyje
Uważa serce, nie dając go światu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Cnotami nie grzeszy, jak wielcy artyści, jedna schowana, drugą odpiera passaty na wietrze. Już po herbacie gdy się kumka spostrzeże, patyk połknie szybciej niż gumka zetrze. Niczym Godot marzy o lepszych jutrach. Mimoza, albo inna muza w natchniuzach, wypatruje szczęście w wody okruchach. Stoi na jednej nodze skulona, cierpliwa           czapla siwa.  
    • Mam ci ja brata nie byle jakiego "wariata", ponoć wszystkie kobiety go kochają na jego punkcie bzika dostają. Gdzie się ruszy chłopina wszędzie czyha na niego dziewczyna, brunetki, blondynki czy też rude wszystkie uwielbiają tą marudę. Strzec się musi dniem i nocą czasem koledzy przychodzą mu z pomocą radzą co robić, podpowiadają dobrych, sprawdzonych rad udzielają. Związana jest z nim historyjka taka za młodych lat u tego chłopaka na widok dziewczyny panika i trwoga, uciekał gdzie się da o la boga. Pewnego razu przygodę miał przed dziewczyną do siostry wiał panika go zżerała, "spodnie latały", "sparaliżowany" był cały. Na ratunek Pan Sobieski pośpieszył dużo nie trzeba było a już się cieszył, jeden kieliszeczek zrobił swoje mógł już ruszać na damskie podboje. Z biegiem czasu i lat wszystko się zmienia historyjka nabiera innego brzmienia, dziewczyn już się nie boi, wielce chojraka stroi. Wysokie ego o sobie ma na hodowli gołębi się zna, gąski, pawie, kury wszelkiego ptactwa cała masa to hodowla na którą idzie spora kasa. Papieroski pali, kawkę  pije, całkiem dobrze mu się  żyje bywa, że zawodowo pracuje częściej na "fuszkach" bytuje. Lat dzieści  kilka padło sakramentalne - tak - nie spoważniał jednak ten rajski ptak, żonkę, dwóch synków ma no i rolę dumnego dziadka gra. Pewne nawyki jednak się  nie zmieniają za panienkami oczka nadal zerkają, taka to już jest ta męska płeć i nie zmieni jej żadna sieć.                             K.W.    
    • Witaj - podoba się -                                          Pzdr.
    • Witam - super -                                 Pzdr.serdecznie.
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                   Pzdr.zadowoleniem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...