Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

staję na palcach
wspinając się po drabinie wyobrażeń
by wreszcie zobaczyć czarne oblicze
przeorane dwoma pociągnięciami
wrogiego ostrza
przenika

czułym wzrokiem aż po szpik
i nagle wszystko staje się jasne
ze strumieniem pokornych łez
płyną brudne smugi na fiolet
skrzyżowany złotem
całuję

na powrót przygarnia rozrzutnego
z owej krainy gdzie trujące strąki
złudnego szczęścia oślepiły
ciemnością do dzisiaj

przejrzałem

Opublikowano

Pobleczało mi się...Krysiu!

...ze strumieniem pokornych łez
płyną brudne smugi na fiolet
skrzyżowany złotem
całuję

I tak ma być ...doskonałość przekazu w najdoskonalszej formie!
Ściskam mocno!

Opublikowano

he ciekawy to wierszopis i ciężki w swojej wymowie, gdyż wiersz kojarzy się z synem marnotrawnym, ale jednocześni z kilkoma mitami, tak sobie dumam czy fiolet symbol wielu tradyjcji nie jest tutaj symbolem pokuty, ale idąc tropem syna ma swoje uzasadnienie, ale skrzyżowany złotem to też może być symbol krzyża, czyli już wkraczam w stronę pochówku, co zmienia sens wiersza, a także ma swoje uzasadnienie w pierwszej strofie i zakończeniu, więc ba! proszę Autorkę może o naprowadzenie, jak będzie łaskawa

Reasumując ciekawy jest ten przekaz, gdyż głowa zabolała

serdecznie

13

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Historycy obstawiają raczej wraży łom do odrywania wot :-)
interesujące odkrycie...choć może niezbyt rozumiem...
dziękuję za podzielenie się myślą

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Miło czytać takie rozważania, bo świadczą, że coś tam jednak zaciekawia, nurtuje. Krążysz z wyczuciem w swojej interpretacji to blisko centrum, jedynie pochówek wykluczam, choć...jeśli, to tym więcej wieloznaczności w wierszu :)
przykro mi, że "głowa zabolała", ale z drugiej strony ogromna radość, że próbujesz rozgryźć...dziękuję :)

Naprowadzenie? O, nie! Bo pozbawię innych ciekawych dociekań. Wybacz.

Serdecznie pozdrawiam :):)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Madonno, Czarna Madonno
jak dobrze Twym dzieckiem być..."

Twój wiersz tak samo mnie wzruszył jak zawsze wzrusza mnie ta pieśń
a dom matki to klasztor w Częstochowie i wspomnienie cudownego przeżycia
pięknie! Krysiu tak w zestawieniu z dzisiejszym świętem
...dobrze czasem popłakać to jak oczyszczenie

pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Madonno, Czarna Madonno
jak dobrze Twym dzieckiem być..."

Twój wiersz tak samo mnie wzruszył jak zawsze wzrusza mnie ta pieśń
a dom matki to klasztor w Częstochowie i wspomnienie cudownego przeżycia
pięknie! Krysiu tak w zestawieniu z dzisiejszym świętem
...dobrze czasem popłakać to jak oczyszczenie

pozdrawiam serdecznie
Przed Tobą nic nie da się ukryć :), więc zdradzę, że to nie tylko wspomnienie,
ale tęsknota oczekiwania, że już niedługo...spotkam się...
Dziękuję.

Życzę wiele miłych wzruszeń w dniu dzisiejszym
i zawsze :)
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Madonno, Czarna Madonno
jak dobrze Twym dzieckiem być..."

Twój wiersz tak samo mnie wzruszył jak zawsze wzrusza mnie ta pieśń
a dom matki to klasztor w Częstochowie i wspomnienie cudownego przeżycia
pięknie! Krysiu tak w zestawieniu z dzisiejszym świętem
...dobrze czasem popłakać to jak oczyszczenie

pozdrawiam serdecznie
Przed Tobą nic nie da się ukryć :), więc zdradzę, że to nie tylko wspomnienie,
ale tęsknota oczekiwania, że już niedługo...spotkam się...
Dziękuję.

Życzę wiele miłych wzruszeń w dniu dzisiejszym
i zawsze :)
Krysia

ja Tobie Krysiu też wielu przepięknych wzruszeń w czasie pielgrzymki

miłej nocki

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma nie raz przez chwilę, nie raz musi upłynąć jakiś okres: smakujemy czujemy czytamy widzimy marzymy myślimy, że jest jak „kukułka” słodka; niebanalna chwila zauroczenia, ale ktoś wypełnił jej wnętrze goryczą nie do strawienia i wtedy najprostszym sposobem na przerwanie tego procesu jest wyplucie jej i choć pozostaje posmak goryczy, a w głowie oszołomienie jesteśmy gotowi do popróbowania czegoś zupełnie nowego, a wnętrze nowej może przynieść zupełnie inne doznania i żeby je odkryć znowu trzeba ją posmakować.        
    • @Berenika97 cóż ja mogę dodać do takiej laurki chyba tylko to że szczęśliwiec z niego. Kochająca żona to skarb i pewnie Cię nosi na rękach bo warto.
    • Życie to jazda po bezdrożu, Ja siedzę na tylnym siedzeniu. Życie to pola całe w zbożu, Ja pomagałem w jego sianiu.   Niczym Kowal wykułem swój los, Z taniego, szpetnego żelaza, Cały ten czas czekając na cios, Pojawiła się na nim skaza.   Tą skazą byłaś ty. Dziura w mojej tarczy. Byłem ci bezbronny, Teraz jestem wolny.   Wolny od wojen i trosk, Wolny od bólu ich wojsk, Wolny od trudu i bycia, Teraz jestem wolny od życia.
    • wszyscy jak liście co w światłach poranka unoszą się na chwilę by opaść bez echa w pamięć ziemi co nie zna imion wszyscy jak ptaki co głosem kres znaczą na niebie rozdartym skrzydłem wschodu lecz nikt nie pamięta ich śpiewu bo już inny śpiew przykrył poprzedni wszyscy jak rzeki co w snach kamieni szukają drogi do morza lecz giną w piasku zanim zdążą poczuć słony smak końca wszyscy zagubieni jak listy bez adresu targane wiatrem przez puste pola gdzie nikt nie czeka na słowa wszyscy jak podróżni spoglądający w okno pociągu w którym odjechały ich lata wypatrują tam peronu gdzie pusta ławka i zardzewiały zegar
    • Ostatnio, na pytanie „skąd we mnie tyle energii?”, odpowiedziałem, że biorę ją ze świata ludzko-fikcyjno-energetycznego. Od tamtej pory go szukam, lecz znajduję go raczej w kawie o zbyt późnych porach. Tekst, który napisałem, też może być dla niektórych fikcją, lecz dla mnie to trochę tego świata ludzkiego, pomieszanego z przerwą na wyczyszczenie mojego błędu związanego z czajnikiem, co tę kawę miał zrobić, lecz nalałem za dużo wody.   I te perony, co już nie są fikcją, chyba to jednak rozkazy ambicji, bo co mi z tego, że jestem w Gdańsku, tylko dlatego, że nie jestem wyższy. O, jednak rosnę — wszyscy są w szoku, imię nazwisko — urósł choć trochę. Trzy centymetry bez żadnych prochów, co zrobić dalej, otwarty notes.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...