Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Grażynko, ja bym to jeszcze okroiła

idę
stukają obcasy
słyszę te ciche
obok
wiem
kochają się w sobie
nie znoszę

wysokich obcasów


sorki, to tylko moja wizja

serdecznie pozdrawiam :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie wiem czy można spytać, w jakich okolicznościach je nosiłeś, skąd ta fachowa wiedza?;)
tego samego jestem ciekawa ale satysfakcjonującej odpowiedzi od Bazyla lepiej nie oczekiwać

Ula dziękuję za wizytę
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Grażynko, ja bym to jeszcze okroiła

idę
stukają obcasy
słyszę te ciche
obok
wiem
kochają się w sobie
nie znoszę

wysokich obcasów


sorki, to tylko moja wizja

serdecznie pozdrawiam :)))

pomyślę Krysiu
dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie wiem czy można spytać, w jakich okolicznościach je nosiłeś, skąd ta fachowa wiedza?;)
tego samego jestem ciekawa ale satysfakcjonującej odpowiedzi od Bazyla lepiej nie oczekiwać

Ula dziękuję za wizytę
pozdrawiam

jeszcze nie dziękuj, bo na temat wiersza nic nie powiedziałam:))

myślę, że Twoja miniaturka jest wymowna, ale stać Cię na dużo więcej:)

serdeczności! Ulka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tego samego jestem ciekawa ale satysfakcjonującej odpowiedzi od Bazyla lepiej nie oczekiwać

Ula dziękuję za wizytę
pozdrawiam

jeszcze nie dziękuj, bo na temat wiersza nic nie powiedziałam:))

myślę, że Twoja miniaturka jest wymowna, ale stać Cię na dużo więcej:)

serdeczności! Ulka
poprzednio dziękowałam za wizytę tym razem za... wymowna
ale bardziej za opinię że stać mnie na dużo więcej
takie słowa skłaniają do dawania więcej

pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ciekawa miniaturka, ale Plka chyba zazdrosna o WYSOKIE OBCASY? :p

METAFORYCZNE- OCZYWIŚCIE
CMOOOK
tak Stanisławo jest zazdrosna bo obok niej nie ma tych cichych - tej drugiej połowy do kochania
i chociaż ma buty na wysokich obcasach to gdy będzie wciąż sama nie znosi ich (nie zniszczy)
bo nie chodzi na randki nie ma z kim nie ma czasu bo wiecznie zapracowana i samotna z własnej winy
sfrustrowana przerzuca swoją złość na kobiety które mają "parę"
jeśli okroję zakończenie to nie wiem czy ta myśl wtedy zostanie zachowana?

pozdrawiam i dziękuje za wpis

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz w smakach, co nudne, w zupowej rutynie, rosołek da "kopa" reszta niech zginie!”
    • @Konrad KoperA polityk: Mówił o otwartości a na koniec się zamknął. :)
    • @Annna2 to wiersz kulinarny - lubię rosołek :)))) ministrów proszę nie wymieniać     @Berenika97 nie ma wyboru  musi dać czadu za chwilę po nim nie będzie śladu   może rosolek lub ogórkowa albo krupniczek lub też szczawiowa :))
    • @LeszczymNie ma się czym przejmować, bo pytania są ważniejsze od odpowiedzi. 
    • Znowu to samo. Próbują wcisnąć mi kit, że wiedzą lepiej. Że wersja życia, którą nauczono w reklamach to jedyny sposób, żeby czuć się dobrze. A ja przecież czuję się dobrze. Nawet lepiej niż dobrze. Nic mnie nie gnębi. Myślą, że coś ukrywam. Biorą to za jakąś tandetną tajemniczość. A ja? Chcę tylko… jak myślisz?   Znowu to samo. Tyle do zrobienia, a nie wiadomo w co w ręce włożyć. No dobra. Dobrze wiem. Pranie, gary, całe to życie. Odkładam, no i co? To nie jest tak, że mam depresję. To nie jest nic takiego. To zwykłe przemieszczanie priorytetów. Przecież mógłbym to zrobić, gdybym chciał. To nie jest też tak, że zapominam. Po prostu tego nie robię. Ale to jest decyzja. Jak już nie będę miał wyjścia, to w końcu to ogarnę. A teraz…   Znowu to samo. Obiecanki-cacanki. „Nie, dzisiaj nie mogę.” Przysięgi ze skrzyżowanymi paluchami. Aj tam, paluchy już nawet nie są niepotrzebne. Dawno przestałem widzieć wartość w swoich przysięgach. Ale, żeby było jasne, to nie jest tak, że tych ludzi nie lubię. Że przeszkadza mi ich towarzystwo. Mam po prostu ważniejsze rzeczy na głowie. Ale przecież jakbym powiedział im wszystkim prawdę… no właśnie. Co by było? Nie mam czasu na pierdoły. Na szukanie radości w piwkowaniu czy co tam jeszcze robią „normalni ludzie.” To nie żaden cholerny introwertyzm. Umiem gadać jak człowiek. Po prostu tego nie chcę. Zamiast tego…   Znowu to samo. Lista się poszerza. Miałem zadzwonić do matki. Chociaż dać znać, że jeszcze żyję. Opowiedzieć o pracy i o innych bzdetach, które mówi się matkom. I to nie jest tak, że jej nie kocham. Albo że zapomniałem. Po prostu… jeszcze trochę pobalansuję na granicy. Znajdę lepszy moment. Zadzwonię do tego znajomego – nie dziś – co mu to kiedyś obiecałem. Przyjdzie czas na przerwę. Wiem, że zawalam, ale nie zamierzam się poprawiać. Jeszcze nie teraz. Za dużo mam w głowie i muszę… już się domyślasz? Już wiesz, co chcę powiedzieć?   No właśnie. Coraz tego więcej. Już niedługo trzeba będzie ogarnąć życie. Ale jeszcze nie.   Więc może jestem maszyną, a nie człowiekiem. Bo zamiast troski te wszystkie uciszać, chcę tylko… Pisać. I pisać. I pisać.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...