Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

piszemy


Rekomendowane odpowiedzi

piszemy
wiążemy słowa w dnie i noce
zaklinamy węże pogodę i teściową
zamawiamy miłość

odmawiamy skargi
uwieczniamy niepokorny talent
sumienie kładziemy szybko spać
a rano budzimy się w pełni zdrowia

piszemy
staje się słońce
i każda inna gwiazda
ba! cokolwiek chcemy

w słowach
jak w srebra żyłkach
płynie krew nasza liryczna
by wsiąknąć w piasek
i zniknąć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Właśnie! Pomyślałem sobie, czy takie stawanie się nie odbywa się kosztem nas?
To znaczy, czy coś w nas samych wtedy nie niknie? Za coś:


wiosenna dwudziesta pierwsza rzeka Tyjatunie płynie
w oceaniczny mrok omywając jaśminowe latarnie
unosi z sobą bryzy pękających słodko pąków tu i ówdzie
odrywa wysokie żabieńce zebrane w wieczornych wiechach rozmów

nacętkowani prześwietlonymi chmurami patrzymy na niknące w nurtach
krawędzie postarzałego dębu próbując zapamiętać krzywą linię drogi
rysowaną drżącym dyszlem przez śpieszący w opar dwukonny wóz

przed nim jeszcze parę minut temu biegł mały czarny piesek
teraz tylko pochłonięty szumem Tyjatunie żałosny szczek
odbija się od pomostu brzeziny wrośniętej w horyzont

stoimy bezsilni gdy odbarwiony zmierzchem zaprzęg pociągając
za sobą szarzejącą polną nitkę niczym długie wiosenne spaghetti
wessany zostaje przez nieostry wir dali

wreszcie pozostawszy już tylko sami chcemy przytulić się do siebie
oddzielić od Tyjatunie tą nikłą pierwszą gwiazdą nad nami kiedy czujemy
wpierw na plecach a potem już śmielej w rozrywanych gniazdach ubrań
że tym razem nie będzie dla nas żadnej deski ratunku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w takim frazowaniu gdzie dużo skrótu myślowego, jest tu imho za duże nawarstwienie podmiotu zbiorowego, wydaje mi się, że przydałaby się jakaś narracja mieszana lub "zmianowanie" podmiotu, ale generalnie jestem "na tak" :)
pzdr.
t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nigdzie indziej tylko tu... cisza i spokój nas boli nigdzie indziej tylko tu na cmentarzu płacz od smutku nas uwolni
    • zachód słońca infantylny my już z tego wyrośnięci snują wszyscy plany nocy wszyscy mniej lub bardziej śnięci śnięci! śnięci! czyż nie piękny przeddzień śmierci? w swoich własnych rzygowinach szczur się snuje po godzinach ka ba re cik! tango siarczyste nade mną i tango moralne we mnie i kręcą się kola (oszczędnie) z nienajgorszą whisky niechaj krążą niech się świecą jasny fiolet - neonowo neon - jasnofioletowo obaj jasno filisternie wszystko we mnie we mnie! we mnie! we mnie! do mnie! hasło: alarm! tracę głownię! reszta leży na chodniku wypadam dziurą w kieszeni dziura pełna nie jest dziurą fiolet dąży ku zieleni powieki-kotary chcą prosić o bis forma za brudna Witkacy chce dziś złapał mnie w talii słowami ciężkimi imponderabiliami arty-anomaliami takim i owym z podejściem zbyt nowym kieszeń! ręka w bezwładzie zaczęła gdzieś fruwać kieszeń! czego nie znajdziesz tego będziesz szukać kieszeń! kieszeń! udręka dzisiejsza musiała się rozpruć nie dalej niż wczoraj archiprotektorze! na żywo i w kolorze pomóż dźwignąć mi krzyż osobliwie metaforyczny jak prawie wszystkie pozostałe O Loch Lomond! O Loch Lomond! zieleń dąży w ciemny blond idzie twardo w dojrzewanie dojrzewaj mój ty, chmielny kwiatostanie kwiato-stanie stanie stanie! stanie się coś! stanie! stanie! czuje drganie w członkach! stanie! miałeś rację święty janie! przedszum trąb mi dzwoni w uszach płynie naokoło czaszki do jednego, do drugiego potem w trąbke eustachiusza w gardła jamę i do flaszki
    • Raz pomogę, a innym razem zaszkodzę w idealnych proporcjach pół na pół, innymi słowy jeden do jednego. Ta okoliczność zaczyna mnie wręcz bawić. Bawić doskonale. Generalnie rzecz biorąc przegrani nie bardzo nadają się do wygrywania, a wiedzą już lepiej niż doskonale, że wcale nie muszą tego uczynić. Właściwie przecież nie bardzo znają smak zwycięstwa, bo niby skąd mieliby go znać? Wbrew pozorom Widmo Porażki nie różni się aż tak bardzo od Pieśni Zwycięstwa, co zresztą najlepiej wie ten kto widział, a wielu widziało, choć nie każdy ma chęć o tym napisać.   Warszawa – Stegny, 14.11.2024r.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      bywają bardzo potrzebne kluczem do siebie bywają :-)
    • @FaLcorN to dobrze, trzeba sobie radzić, a zawody miłosne bywają bardzo bolesne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...