Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wolność rozsądna
istoty w zwyczaju,
co spada pod nogi,
jak beret wprost z raju;
cenić darowane
i czynić staranie,
by nie zniszczyć szczęścia,
pozornym kochaniem,

i nie mówić mało,
lazur okrył stałość,
by uciekać z oczu
w niebo rozproszenia,
tam gdzie cuda przemian,
bo wraca deszczowo,
świętością niedzielną,
czasem w smutek,
w ciemność,

bym nie był spragnionym
dziełem, lecz prawdziwym,
nie zaprzeczał szczęściu
w kłamstwie ledwo żywy,
i lotos pokusy
spalił pieśnią wzruszeń,
jak anioł płaczący,
z miłości uczuciem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tu jest patos, ale tylko trochę, bo zależy od treści, ale i od brzmienia fonetycznej podniosłości, tonu, celowego wytworzenia atmosfery, klimatu podniosłego, by wzmocnić treść, którego nie widzę, aż w takim stopniu, o którym piszesz, mały dzielny tosterze :) .

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tu jest patos, ale tylko trochę, bo zależy od treści, ale i od brzmienia fonetycznej podniosłości, tonu, celowego wytworzenia atmosfery, klimatu podniosłego, by wzmocnić treść, którego nie widzę, aż w takim stopniu, o którym piszesz, mały dzielny tosterze :) .

Pozdrawiam :)
niestety nie do tego działu:(pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tu jest patos, ale tylko trochę, bo zależy od treści, ale i od brzmienia fonetycznej podniosłości, tonu, celowego wytworzenia atmosfery, klimatu podniosłego, by wzmocnić treść, którego nie widzę, aż w takim stopniu, o którym piszesz, mały dzielny tosterze :) .

Pozdrawiam :)
niestety nie do tego działu:(pozdr.

No, bo przecież tak Was lubię, że czasami piórka skubię...

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zdecydowanie bardziej wolę lekką

wolność rozsądną
istoty w zwyczaju,
co spada pod nogi,
jak beret wprost z raju;

od ociężałego i łzawego

lotos pokusy
spalił pieśnią wzruszeń,
jak anioł płaczący,
z miłości uczuciem

Słabo.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, czytam współczesną i analizuję.

Pozdrawiam :)

A jaką? Wyciągasz jakieś wnioski? Czy po prostu postanowiłeś, że nie chcesz tak pisać?
Pytam zupełnie serio
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, czytam współczesną i analizuję.

Pozdrawiam :)

A jaką? Wyciągasz jakieś wnioski? Czy po prostu postanowiłeś, że nie chcesz tak pisać?
Pytam zupełnie serio

Tak, uzyskuję odpowiedzi na pytania, które sam sobie postawiłem, by zdobywać wiedzę, do być może przyszłego tworzenia poezji współczesnej, ale nie natychmiast, nie na zawołanie tureckich świętych i "poetów", a czytuję różnorakie dziełka, więc nie ma obawy, na pewno coś na tym skorzystam.

Pozdrawiam :)
  • 8 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...