Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeszcze tylko kilka kroków
do głównego skrzyżowania
najodważniejsi zaczną na środku
podwadzać płaty swoich ciał

Sporo jeszcze miniemy twarzy
tych co musieli zostać w złotych ramach
niech się przypatrzą
za uśmieszki wejdzie im ochota

To bardzo ważne by się przyłączyć
tyle mówią o wydarzeniach
przyjaciele chodźmy wydłubać
odrobinę szklanych oczu

Zmyjemy dawne uwięzione pozy
z kożuchów obfitych sukien
z krawatów pod kolor fiszbin
nienagannie prostujących damy

Jeszcze tylko kilka kroków
do głównego skrzyżowania
miejsca zdzierania tajemnic
wnikania po same nerki

Opublikowano

Trudno mi jest ocenić ten tekst. To brzmi, jak rozliczenie się z przeszłością, ze złotymi cielcami. Z minioną epoką, dźgającą mężczyzn wykrochmalonymi Vatermörder i omdlewającymi kobietami zduszonymi pancerzami gorsetów i konwenansów... Mamy już to poza sobą i takie sztywniactwo nie ma dzisiaj racji bytu. Nie mogę się oprzeć wrażeniu zrzucania wszystkiego z piedestału - co jest symptomatyczne dla każdej epoki i nieuniknionym pięściom w kieszeniach zakompleksionych kontestatorów. Czy warto tracić życie na przewietrzanie starych tajemnic? Może lepiej tworzyć nowe dla kolejnych zastępów demonstrantów przyszłości?
Nie ukrywam, że jest w tym wierszu sporo ważnych kwestii, ale dla mnie jest, jakby nieskończony.
Pozdrawiam :)

Opublikowano

Znam wiersz z warsztatu pod innym tytułem.
Widzę niewielkie przeobrażenia. Podtrzymuję komentarz.
A nerki kojarzą mi się z Biblią "Bóg bada serce i nerki" czyli dogłębnie.
Nie mogę plusować, bo tu nie wklejam wierszy, ale powiem, że
podoba mi się wieloznaczność.
Pozdrawiam Ewel :)
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hmm, z tą racją bytu się zastanawiam, bo traktuje się tu właśnie o przemijaniu pewnego ''sztywniactwa'', o tym, że zdążyliśmy tak się "poubierać" by potrzeba zrzucania tego z siebie sama z się powstała. Ba, nawet nie tylko zrzucania a wnikania coraz dalej, ujawniania, czy odkrywania coraz to nowszych zjawisk i prawd o człowieku, a może jedynie spraw, które wcześniej przykrywały konwenanse.
Trochę trzeba powietrzyć, może nawet rozliczyć - tak dla zanalizowania postępujących zmian i otworzenia na nie szerzej podmiotu lirycznego, może jakiegoś odbiorcy.
Dziękuję, pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bo to się nigdy nie skończy (nasza polskość jest cudowna) :)

A wiersz mówi...

P.S. No właśnie, dlaczemunerki?
Pozdrawiam M.

No dobrze..
Albo nie, nie powiem;) Ale zalecam użycie tu nieco wyobraźni przestrzennej, pozdrawiam;)
Opublikowano

"podwadzać"?
- czemu nie "podważać"?

- dobrze, że zdążyłem złapać ten tekst, bo niesie świetnie wyrażone treści egzystencjalne w metaforze skrzyżowania; nieco turpistyczny sztafaż nadaje mu cechy wiersza niemal barokowego, w którym napięcie pomiędzy teatrem życia a tym co poza rampą, śmiercią, jest tym właściwym elementem słowa, który nie pozwala być nań obojętnym;
wiersz hipnotyzuje;
a ja gratuluję!
:) J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Oczywiście, że miało! Naprawdę nie wiem jak ono tam się znalazło. Właśnie przejrzałem historię edycji i go tam od początku nie było, pojawiło się dopiero w ostatniej wersjj, chociaż mógłbym przysiąc, że go tam nie wstawiałem.   Da   Dziękuję :)   Pozdrawiam ją również.
    • nie znamy dnia ani godziny  idziemy drogą do świętości  błądzimy    On gubił się nie raz  walczył o Polskę orężem  został kaleką  wojna zabrała nogę    otrzymał dar sztuki  przez nią chciał dotrzeć do Boga  malarstwo było jego pasją  odnosił sukcesy  aż do chwili gdy  jak św.Paweł zobaczył Światło  Ono wskazało drogę  ujrzał biedę ulic  pomagał żyjąc dostatnio    nie zrozumie bogaty biednego    otworzył przytulki  zamieszkal w nich blisko rynsztoku  w ranie społeczeństwa  z tymi  których świat się wstydził    odnalazł Boga i siebie    6.2025 andrew  Mój patron. Pierwszy w Europie  założył przytulki dla KOBIET. Warto zajrzeć do biografii  
    • @beta_b Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...