Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czytam sobie ten tekst sarkastyczno- tragikomiczno - eseizująco -prowokujący (to właśnie z tego upleciona jest ta cienka nitka na której gibie się "istota")
i przekładam go sobie na różne płaszczyzny
a ostatnio wyświetliła mi się nawet jakaś dyskusja pani polityk z panem politykiem (nazwisk nie ujawnię) ;)

i podobnie jak Anna B. jestem zdziwiona, że krytykanci nie zwrócili uwagi na zagajenie z pierwszej strofki,
czyjaś musi być wina
że jestem szczylem
a ty kobietą

które według mnie odżegnuje się od jakichkolwiek finalnych werdyktów i sugeruje, że szczylo-kobieca kwestia pozostanie otwarta na wieki wieków amen (hihi swoista interpelacja – retoryczna , bo bez szans na wyjaśnienie ze strony wyższej instancji )

wzajemne postrzeganie się poprzez atuty własnej płci i przywary tej drugiej, to idealna metoda do zasupłania się w węzeł gordyjski
a wtedy, hihi jedyną drogą ewakuacji może okazać się zwykłe „zlezienie”

a jako blondynka dorzucę jeszcze, że
kiedy w relacjach „międzyludzkich" płeć staje się głównym "argumentem", każden menszczyzna ma wielkie szanse okazać się szczylem wobec „kobiety” i to bez względu na wiek obu stron - szczylem faktycznym bądź „fantasmagorycznym” ;)
kobiety lubią obwarowywać się na swoich „słusznych” pozycjach, bo oczywiście słuszność intuicyjnie zawsze jest po ich stronie, nawet jeśli co jakiś czas zmieniają zdanie, to rzecz jasna też słusznie ;)
jakby nie patrzeć, to z tą słusznością musi być coś na rzeczy , no bo sam zobacz - w sumie to przecież Ewa uwolniła Adama z gnuśnego raju - otworzyła mu oczy i cały świat ;) i dała możliwość prokreacji.... i wykazania się, że..... jest mężczyzną
w raju to by było absolutnie niemożliwe, ze względu na ograniczoną przestrzeń, tudzież brak jakichkolwiek przeciwników i przeciwności ;)
postąpiła słusznie? no jasne !
zmyślna kobieta.... ech... a my wszystkie mamy to po niej ;)

hihihi pozdrawiam

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

f.fisia.
chciałbym oddać kiedykolwiek komuś tyle satysfakcji, ile ten powyższy tekst dał autorowi;
więcej - hermeneutyczne zacięcie tego komentarza pod rzeczywiście - spornym w odczytaniu tekstem- daje autorowi pewność, że jednak przekaz jest czytelny a intencje jasne, wyraźne;
bo rzeczywiście, zapętla się dialog damsko-męski w momencie, gdy któraś ze stron zamyka się w swojej tezie, że ta druga jest...wielbłądem i żąda przepraszania za wmówionione mu (sobie?!) wielbłądzie atrybuty, jednocześnie jako argument aksjologiczny stawiajając własną płeć jako wartość przenoszącą wszystko, nawet argumenty logiczne (!);
to trudne aby w takiej sytuacji nadal pozostać sobą, np. mężczyzną - ale nie niemożliwe; właśnie w takich momentach zostaje się szczylem;
koncepcja szansy, jakie otworzyła Ewa swoją niesubordynacją wobec Najwyższego aby kobieta odkryła w sobie kobiecość a mężczyzna męskość i wzajemna fascynacja swoją odmiennością potwierdza, że świat rodzi się w anatagonizmach (tak rodzi się świadomość, poprzez kontrast);
Ewa zrobiła to z łakomstwa i sama stała się jednocześnie łakomym kąskiem mężczyzny....
Smacznego!
:))))
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kurdę, dziękuję, ale nie lubię być traktowana jak lala, naprawdę, nie jestem próżna i łasa na powierzchowne komplementy, w dodatku nieszczere. Piękność nie jest żadną wartością człowieka.

A szczyl to Twoje określenie, podobnie jak stwierdzenie, że kobiety są na równi ze szczylami "nadmiernie emocjonalne" i dlatego przesadzają, obrażają się itd., jak szczyle. To nie moje odkrycia psychologiczne.
Ja tylko stwierdziłam, że nie jesteś kimś lepszym od kobiet ani od szczyli (tzn. od dzieci, jak rozumiem). Dzieciom na pewno brak doświadczenia i dojrzałości pod wieloma względami, ale nie są idiotami i nie rozumiem, dlaczego tak pogardliwie je określasz.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kurdę, dziękuję, ale nie lubię być traktowana jak lala, naprawdę, nie jestem próżna i łasa na powierzchowne komplementy, w dodatku nieszczere. Piękność nie jest żadną wartością człowieka.

A szczyl to Twoje określenie, podobnie jak stwierdzenie, że kobiety są na równi ze szczylami "nadmiernie emocjonalne" i dlatego przesadzają, obrażają się itd., jak szczyle. To nie moje odkrycia psychologiczne.
Ja tylko stwierdziłam, że nie jesteś kimś lepszym od kobiet ani od szczyli (tzn. od dzieci, jak rozumiem). Dzieciom na pewno brak doświadczenia i dojrzałości pod wieloma względami, ale nie są idiotami i nie rozumiem, dlaczego tak pogardliwie je określasz.

zawsze mówiąc o pięknie mam na myśli piękno wewnętrzne, ukryte (patrz sygnaturka); i zgadzam się - gdzie Ci tam do lali...podobnie i z tym zdaniem, że nie rozumiesz, że tę pogardę nie sieje mój tekst , gdyż mój tekst jest właśnie reakcją na pogardę interlokutora peela...tak! po prostu tej prostej rzeczy nie rozróżniasz i nie rozumiesz!
stąd te dialogi na cztery stołowe nogi...
pozdrawiam! J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozróżniam, rozróżniam. Naprawdę nie jestem aż tak głupia, jak Ci się zdaje. Rozumiem Twój tekst doskonale. Tylko tyle, że za dobrze jeszcze pamiętam, co mi powynawypisywałeś całkiem niedawno w licznych mailach, jeszcze tego nie przełknęłam. Nie przeszło mi. I tyle.
A z tą lalą teraz też nie jesteś miły. Jasne, że daleko mi do urody lali, tak ja i Tobie do gładkości młodzieńca. Ale po co mi to wytykasz?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozróżniam, rozróżniam. Naprawdę nie jestem aż tak głupia, jak Ci się zdaje. Rozumiem Twój tekst doskonale. Tylko tyle, że za dobrze jeszcze pamiętam, co mi powynawypisywałeś całkiem niedawno w licznych mailach, jeszcze tego nie przełknęłam. Nie przeszło mi. I tyle.
A z tą lalą teraz też nie jesteś miły. Jasne, że daleko mi do urody lali, tak ja i Tobie do gładkości młodzieńca. Ale po co mi to wytykasz?

otóż to Joasiu;
mieszasz prywatne rozmowy z tekstem wiersza i czytasz mieszając...a należy rozróżnić i oddzielić!
"miłym" Joasiu być trudno, kiedy publicznie rozgłaszasz, co prywatne...dlatego staram się być tylko rzeczowy i rzeczowo potwierdzam - nasza rozmowa stała się inspiracją wiersza, ale już nie ma z Tobą nic wspólnego bo się tekst wyabstrahował od tego co go zrodziło i niesie tylko i wyłącznie z j a w i s k o pewnej szczególnej argumentacji, którą uznałem za ważną z punktu widzenia i ontologii i epistemologii i aksjologii;
co do lali to zgodziłem się z Tobą, że nie jesteś lalą (bo i pewnie nie chcesz być lalą); w czym rzecz?
J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale na szczęście, w odpowiednim momencie, na scenie pojawił się samotny jeździec John Wayne
i rozstrzelał całą tę zgraję (po kątach)
;)

;))))))))))

uprzednio uświadamiając zmowę
Autora i Autopromotora...ach...
Byćmożetojakiśmłodyczłowieku, wyszło szydło z (za przeproszeniem) worka !!!

a już prawie się udało.....czołowo zadurzyć...

:((
Hihihi.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale dlaczego mam nie grymasić? Ja chcę. Napisałem, że nie rozumiem, bo napisałeś tekst, a z komentarzy wywnioskowałem, że był (?) jakiś kontekst, którego nie pojąłem.

Znam tylko Dzikiego.:) Ale skoro wcześniej taka tendencja się pojawiła, żeby na Wilde'a się powoływać...

Nie rozumiem też, dlaczego dyskusja pod tekstem zamiast dotyczyć samego tekstu, jest niemiłosiernie wekslowana na tematy poboczne, czy też nawet "zboczne". Stąd moja sugestia dotycząca czyjejś autopromocji, bo tylko to przyszło mi do skołatanej ciężką robotą głowy.:)

Wiersz mnie nie zachwycił, nie przemawia do mnie zaprezentowany w nim rodzaj finezji. I tutaj nie chodzi o to, za co i jak coś krytykować, bo nie będę cię nauczał przecież.

Na koniec napiszę, że doskonale wiem, jak to jest, kiedy napiszesz tekst i w związku z tym doświadczasz wjazdów osobistych, które z tekstem jako takim niewiele mają wspólnego. Ot, taka garść dygresji.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale dlaczego mam nie grymasić? Ja chcę. Napisałem, że nie rozumiem, bo napisałeś tekst, a z komentarzy wywnioskowałem, że był (?) jakiś kontekst, którego nie pojąłem.

Znam tylko Dzikiego.:) Ale skoro wcześniej taka tendencja się pojawiła, żeby na Wilde'a się powoływać...

Nie rozumiem też, dlaczego dyskusja pod tekstem zamiast dotyczyć samego tekstu, jest niemiłosiernie wekslowana na tematy poboczne, czy też nawet "zboczne". Stąd moja sugestia dotycząca czyjejś autopromocji, bo tylko to przyszło mi do skołatanej ciężką robotą głowy.:)

Wiersz mnie nie zachwycił, nie przemawia do mnie zaprezentowany w nim rodzaj finezji. I tutaj nie chodzi o to, za co i jak coś krytykować, bo nie będę cię nauczał przecież.

Na koniec napiszę, że doskonale wiem, jak to jest, kiedy napiszesz tekst i w związku z tym doświadczasz wjazdów osobistych, które z tekstem jako takim niewiele mają wspólnego. Ot, taka garść dygresji.

niestety, celują w tym kobiety (egocentryzm? egoizm?)?
ok!
pozdrawiam!
:) J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale dlaczego mam nie grymasić? Ja chcę. Napisałem, że nie rozumiem, bo napisałeś tekst, a z komentarzy wywnioskowałem, że był (?) jakiś kontekst, którego nie pojąłem.

Znam tylko Dzikiego.:) Ale skoro wcześniej taka tendencja się pojawiła, żeby na Wilde'a się powoływać...

Nie rozumiem też, dlaczego dyskusja pod tekstem zamiast dotyczyć samego tekstu, jest niemiłosiernie wekslowana na tematy poboczne, czy też nawet "zboczne". Stąd moja sugestia dotycząca czyjejś autopromocji, bo tylko to przyszło mi do skołatanej ciężką robotą głowy.:)

Wiersz mnie nie zachwycił, nie przemawia do mnie zaprezentowany w nim rodzaj finezji. I tutaj nie chodzi o to, za co i jak coś krytykować, bo nie będę cię nauczał przecież.

Na koniec napiszę, że doskonale wiem, jak to jest, kiedy napiszesz tekst i w związku z tym doświadczasz wjazdów osobistych, które z tekstem jako takim niewiele mają wspólnego. Ot, taka garść dygresji.

Jeśli ktoś pisze coś takiego, musi się liczyć z określoną reakcją. Gdyby ten tekst był dobry, tzn (tu dalej z Wilde’a) ukrywałby autora, rozmowa być może nie zeszłaby na ‘tematy zboczne’. Zresztą sam pan wychodzi z założenia, że to jest słaby wiersz. I to jest poniekąd odpowiedź na pytanie skąd taki, a nie inny odzew. Osobiście nie widzę różnicy między tym co w tekście, a w komentarzach, tzn to jest ten sam poziom. Dlatego zarzut o to, że ktoś tu robi osobiste wycieczki jest chybiony. Autor tego dzieła sam jest sobie winien, nie uczy się na błędach, zabiega o uwagę, ironizuje. A pan go pociesza. Chyba niepotrzebnie, bo sprawia wrażenie jakby mu się podobało (autopromocja ?).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Popatrz, ile osób odczytało Twój tekst jako fragment prywatnej rozmowy lub osobistych wynurzeń, zanim ja zaczęłam się włączać w dyskusję. I to zarówno na jednym Forum, jak i na drugim. Doskonale widać, że nie jest to tekst uniwersalny i w ogóle chyba nie da się go tak czytać.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Gratuluję kultury w obecności kobiet. Takim facetom mówi się: "sp...aj, ch...u". Ale nie podejmę z tobą tej pogawędki.

Proszę mi wybaczyć.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Gratuluję kultury w obecności kobiet. Takim facetom mówi się: "sp...aj, ch...u". Ale nie podejmę z tobą tej pogawędki.

wstrząsające resume,
Basil,
takie lotne, pełne wdzięku, poetyckie...
:))

wolę być nożyczkami, tymi ze stołu vackera
to przynajmniej niebanalne...

jakieś "dupy", "księżniczki"....bleee- trywialne
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Gratuluję kultury w obecności kobiet. Takim facetom mówi się: "sp...aj, ch...u". Ale nie podejmę z tobą tej pogawędki.

wstrząsające resume,
Basil,
takie lotne, pełne wdzięku, poetyckie...
:))

wolę być nożyczkami, tymi ze stołu vackera
to przynajmniej niebanalne...

jakieś "dupy", "księżniczki"....bleee- trywialne

trudno :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...