Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zwyczajnie Cię straciłam
bardziej nie mogłam
wokół wiatr taki sobie
niby lekki wiosenny
na cmentarzu
wtóruje na przekór
szukanie chleba
szukanie drogi powszedniej

i nadziei wplątanej w rzeczywistość

Opublikowano

szlakiem po chleb
szukałam drogi
martwienie po drodze

- przedrogowane

na cmentarzu westchnień

- koszmarne

groza życia
a może nadzieja
pełna i pusta

- ambiwalentne do przesady

wplątane dziś
w codzienność

- dziś czy codziennie ?

w codzienność
rzeczywistą

- jeżeli wcześniej jest troska o powszedni, dzisiejszy, to jaka ma być codzienność ?

Słabo.

Opublikowano

Lekterze przed świętami straciłam Drogą mi Osobę...musiałam pójść dalej...do pracy do...!!!
Dużo czasu spędziłam na cmentarzu...rozmyślając!
Jak trudno ponad ludzką możliwość ...rano pójść po...!
Życie toczy się dalej...jak to łatwo powiedzieć to trzeba przeżyć...!
Stąd na pewno chaotycznie ...ale prosto z ...!
Poprawiłam...dziękuje za wskazówki!
Pozdrawiam!

Opublikowano

straciłam jakiś czas temu Najważniejszego dla mnie Człowieka i znam towarzyszące takiej sytuacji odczucia, oczywiście tylko ze swojej strony.
jednak myślę, że wykrzyczeć jak boli, a napisać o tym przyzwoicie to dwie różne rzeczy.
to pierwsze bywa nieciekawe dla odbiorcy, jeśli podane ot tak, bez szlifu.
tutaj widzę, że są emocje, jest szukanie, ale ubrane w wyświechtane frazy, chaotyczne, chwilami przekombinowane.
mimo wszystko rozumiem potrzebę, sama co chwilę to robię...

Opublikowano

zwyczajnie Cię straciłam
bardziej nie mogłam
wokół wiatr taki sobie
niby lekki wiosenny
na cmentarzu
wtóruje na przekór
szukanie chleba
szukanie drogi powszedniej

i nadziei wplątanej w rzeczywistość

Tak to widzę Aniu.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...