Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dysponował pan dysponent
dnia pewnego niezłą sumką
dzierżąc w garści plik banknotów
przepasanych ciasno gumką.

Dzień był parny już od świtu
a pragnienie się wzmagało
więc nie dziwcie się, że pana
w stronę pubu przeginało.

Człek charakter miał ułomny,
górę nad nim brały żądze
oraz wiara w to, że może
mieć co zechce za pieniądze.

Wszedł do pubu i ocipiał
widząc w kącie bocznej salki
młode dziewczę o urodzie
dajmy na to (Barbie) lalki.

Krew zawrzała i po chwili
stał już przy niej lekko zgięty
zatopiwszy wzrok w dekolcie
prawił czułe komplementy.

Panna niby z oporami
lecz topniała w oka mgnieniu
więc po chwili siedząc obok
pan jej mówił po imieniu.

Pub na piętrze miał pokoik,
(panna kluczyk od barmana)
gdzie niebawem zamierzała
na pieszczoty zwabić pana.

Bez sprzeciwu i ochoczo
próg pokoju pan przekroczył
a po chwili słodko chrapał
bo po drinku zamknął oczy.

Przebudzenie to był koszmar,
barman trząsł nim – hej, pobudka,
a do niego docierało
- wystrychnęła mnie na dudka.

Przepadł zwitek z banknotami,
kac moralny głowę suszy
i przedziwnie lekka kieszeń
cierniem kładzie się na duszy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...