Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ścieg


Mariusz Polakowski

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Istotnie, Panie Witoldzie, komentatorska nasza brać popadła (choć wdzięcznie) w dygresje. A więc wracając do rzeczy: nie wiem, co Pana brzydzi w tekście, a bardzo chciałbym wiedzieć. Proszę mi dać szansę i dookreslić w wolnej chwili. Zamierzonym efektem jest przekazanie Panu radości poczęcia człowieka. Zrozumiałe więcSubiektywnie jest zawsze. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat, Joanna_W. napisał(a):

Ścieg gęsty, bogaty, zawiły, wyrafinowany.
Ogromnie mi się podoba.
Aby powstała koronka potrzeba wzoru, ten tutaj oryginalny.
Można posługiwać się swoistą ściągą półsłupków, oczek , etc., ale dzierganie zgodnie z (wyssaną z czym/ z czego?; z mlekiem matki/ z palaca) inwencją twórczą może przynieść sztukę niespotykaną.

Podziwiam całość za odwagę.

A.




Pani Joanno,
dziękuję za komentarz, który nareszcie coś wnosi do własnego przedmiotu. Sam nie patrzyłem na tekst jak na koronkę. Ja widziałem tylko tę suknię, która nie zasłania. Tymczasem, jak się zdaje, zostałem koronczarką. Sam nigdy żadnej nie spotkałem, ale moja żona uprawia haft. I bardzo lubię patrzeć, jak dźga tą igiełką raz za razem lnianą szmatkę. Czas stoi za oknem. Przez chwilę... Pozdrawiam i się cieszę. MP


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Szanowni Państwo" to do nas, Koledzy i Koleżanki Komentatorzy! Wreszcie ktoś NAS docenił. Co dwie głowy to nie jedna. W jedności siła! "Ścieg" stał się myszą (autor się nie gniewa), która urodziła górę. No i oby tak dalej, a osiągniemy wiele! Naprzód! Naprzód! Pójdź z nami, Ivo. "Ivo, przyjacielu!", chciałoby się zakrzyknąć, gdyby nie to, że widzimy się (czytamy się?) pierwszy raz w tym krótkim życiu.
Pozdrawiam Wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję uprzejmie. A więc jak się chce, to można! Teraz rozumiem wszystko i pozostaję z szacunkiem.
PS. Nigdy nikomu na tych stronach nie narzuciłem INTERPRETACJI własnego wiersza. Zwłaszcza, że interpretacji nie uważam za rzecz istotną. O wiele ciekawsze (jeśli nie ważniejsze) jest to, co się dzieje w czytelniku, a przy czytaniu odczytelniczego komentarza - we mnie. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wielkie dzięki Ewo, ogromny to komplement z Twoich ust :)

Drogi Panie Mariuszu. Wracając do przedmiotu polemiki, która tak wielkie wrażenie na mnie zrobiła przyznaję, że forma Pana wiersza zmusza do ogromnej mobilizacji uwagi czytającego. Sama "esencja" wyłania się dopiero po chwili, a wtedy powstaje pole dla wyobraźni. Jako absolutny laik w kwestiach rytmu, rymu, tempa itp , "odbieram" wiersze emocjonalnie, kierując się jedynie tym, czy utwór wywołał we mnie uczucia ... czy nie ... Dziś, po kolejnym przeczytaniu powoli zmieniam zdanie na temat zawartych w Pana wierszu emocji - prawdopodobnie jest ich znacznie więcej niż byłam w stanie początkowo dostrzec. Szukam więc dalej,
pozdrawiam
Ivo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pot m o ż e być erotyczny; wszystko być może, i doskonale o tym wiedzą Poeci Erotyzmu - fetyszyści (tak tak, nie wszyscy, nie zawsze). Tylko że między potem-nektarem pożądanego ciała a ściekającym fizjologicznie potem grona przaśnych koronczarek jest różnica, a ponieważ przyjął Pan taką, a nie inną zasadę budowania tekstu - wszystko - słowo-komunikat i poetyckie nadsłowo - zlewa mi się razem w jakąś podejrzaną chemicznie i biologicznie substancję, powstaje (tu bardzo proszę o nieobrażanie się - gra słów) ściek zamiast ściegu.

Moje subiektywne wrażenie, trudno, ale domyślam się, że publikując teksty na forum nie jest Pan z tych, co to piszą tylko dla siebie.
[sub]Tekst był edytowany przez Witold Marek dnia 23-07-2004 12:21.[/sub]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie jestem z "tych" i dlatego Pana męczyłem o wyjaśnienie. Co do potu, to dla mnie pot koronczarek (nie przaśnych, nie przaśnych - to dzisiaj dobry biznes, który przyciąga też panny jak malowanie) i pot kochanków nie połączył się w jeden pot-ok. No, ale może na piśmie nie jest to dostatecznie zasugerowane. Koronczarki to inna rzeczywistość. Są przebłyskiem ze świata żmudnej pracy. One pracują nad koronką, podmiot lir. jeszcze prawie do końca ostatniej zwrotki pracuje nad uwiedzeniem kobiety. Obiecany prezent wyjdzie spod rąk koronczarek. To nie erotyka, to jakiś erotyczny small-business. I dopiero postawa kochanki zmienia wszystko. To ona zmienia ścieg (nie ściek) wydarzeń. To ona nadaje życiu właściwy kierunek - ku nowemu życiu. No ale nie chcę tu wchodzić w interpretację. Tak czułem. Pozdrawiam. MP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...