Henryk_Jakowiec Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Już świtało kiedy książę patrząc na chałupę z bliska, wściekł się, bo go własna żona nie wpuściła do zamczyska a on wpław przepłynął fosę, pięścią bramę nadwyrężył, nic nie wskórał i wkurzony, że na darmo czas zmitrężył zrobił odwrót i do karczmy nieźle chwiejąc się na boki, z grubsza widząc zarys drogi choć niepewnie stawiał kroki szedł bo drogę znał na pamięć gdyż nią dreptał razy wiele, szedł bo w karczmie nań czekali starzy, wierni przyjaciele co to z nim przez noc niejedną miody pitne przelewali, kończąc kiedy bledły gwiazdy a kur darł się gdzieś w oddali.
zak stanisława Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. nie kur to lecz własna baba darła się jakby ją rżnęli biedak kumplom miód polewał by wścieklicy nie słyszeli pozdrawiam Henryku!
Henryk_Jakowiec Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. nie kur to lecz własna baba darła się jakby ją rżnęli biedak kumplom miód polewał by wścieklicy nie słyszeli pozdrawiam Henryku! czyżbyś była z tego dworu skoro znasz tajniki sprawy czy barmanką co to w karczmie podawała miód na ławy? Dzięki za odwiedziny, serdecznie ozdrawiam.
Magda_Tara Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. nie kur to lecz własna baba darła się jakby ją rżnęli biedak kumplom miód polewał by wścieklicy nie słyszeli pozdrawiam Henryku! :))))))))) albo: małe piwko, małe piwko z korzeniami.... :*
Henryk_Jakowiec Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. nie kur to lecz własna baba darła się jakby ją rżnęli biedak kumplom miód polewał by wścieklicy nie słyszeli pozdrawiam Henryku! :))))))))) albo: małe piwko, małe piwko z korzeniami.... :* Nie, to raczej niemożliwe - Małe piwko z korzeniami? Jeśli już to raczej pite bez umiaru i garncami. Serdecznie pozdrawiam
Wałodzia Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Świetna rymowanka, maksymalnie mało częstochowska. Do tego natchnęła mnie... dnia drugiego brak mu sił strącić żonie ze łba pył że go wtedy nie wpuściła i pokusa zwyciężyła tylko miska z nim rozmawia więc jej dał z wdzięczności pawia Pozdrawiam.
Almare Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Panie Henryku, Pan powraca i... proszę sobie wyobrazić, właśnie wróciłem z basenu. :) i taką impresję zwiewną dzięki Panu ( Pan mnie "natycha" :) ) skrobnąłem: Refleksja I Westchnienie na basenie ech...leżę sobie na basenie wokół sutków bujne plemię młodej skóry dwa hektary a ja kurwa stary stary chodzą wokół tyłki śliczne jędrne bosko diaboliczne wcięte talie no i stringi a ten taki - słabosilny ach...to było tak niedawno cwałem brałem:))każde cudo kłamiąc na sposobów sto byle dostać trochę miodu byle dotknąć rąb sukienki teraz biorę zimny prysznic albo lepiej okład lodem a na koniec kielich z winem za kobiety i ich wdzięki jaka szkoda - ciągle miękki Refleksja II Los człowieka ciężko się żyje i niebezpiecznie a ty się sprawdzać musisz koniecznie do zadań specjalnych stajesz co dnia aż nagle: kicha - ona woła. ty sięgasz dna
Henryk_Jakowiec Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Świetna rymowanka, maksymalnie mało częstochowska. Do tego natchnęła mnie... dnia drugiego brak mu sił strącić żonie ze łba pył że go wtedy nie wpuściła i pokusa zwyciężyła tylko miska z nim rozmawia więc jej dał z wdzięczności pawia Pozdrawiam. Może jakiś tam żółtodziób co mu ledwo wąs pod nosem ale nie nasz dzielny książę, który brzęcząc pełnym trzosem zaprawiony był aż nadto żeby pawiem się przejmować bo on pił i nie zakąszał a więc czym miał wymiotować? Co najwyżej gdzieś w drewutni albo i pod okiennicą chlusnął i zabarwił ścianę staropolską śliwowicą, potem wracał do kompanii gdzie brylował funduszami każąc wciąż podawać nowe. smukłe garnce z napojami. Pozdrawiam serdecznie
Wałodzia Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Świetna rymowanka, maksymalnie mało częstochowska. Do tego natchnęła mnie... dnia drugiego brak mu sił strącić żonie ze łba pył że go wtedy nie wpuściła i pokusa zwyciężyła tylko miska z nim rozmawia więc jej dał z wdzięczności pawia Pozdrawiam. Może jakiś tam żółtodziób co mu ledwo wąs pod nosem ale nie nasz dzielny książę, który brzęcząc pełnym trzosem zaprawiony był aż nadto żeby pawiem się przejmować bo on pił i nie zakąszał a więc czym miał wymiotować? Co najwyżej gdzieś w drewutni albo i pod okiennicą chlusnął i zabarwił ścianę staropolską śliwowicą, potem wracał do kompanii gdzie brylował funduszami każąc wciąż podawać nowe. smukłe garnce z napojami. Pozdrawiam serdecznie Księciu tytuł nie przeszkodzi by, gdzie my, piechotą chodzić. Idąc analogii drogą pawie mu się zdarzać mogą. Pozdrawiam. PS Jak fajnie, że okazja do rymowanek się przytrafiła.
Henryk_Jakowiec Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Skoro już nie może ciało a jedyna ciecz to ślinka na nic kubeł zimnej wody gdy jest wiotki jak roślinka, taka mała i bezradna, szumem wiatru kołysana, której nawet nie ożywi żywiołowy rytm kankana i te suknie podkasane, i podwiązki, i kokardy bo kto zwątpił w swoja siłę nigdy już nie będzie hardy choć zdarzają się przypadki, że gdzieś komuś na uboczu nie wiadomo jakim cudem nagle zesztywniało w kroczu. Pozdrawiam serdecznie
Henryk_Jakowiec Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Może jakiś tam żółtodziób co mu ledwo wąs pod nosem ale nie nasz dzielny książę, który brzęcząc pełnym trzosem zaprawiony był aż nadto żeby pawiem się przejmować bo on pił i nie zakąszał a więc czym miał wymiotować? Co najwyżej gdzieś w drewutni albo i pod okiennicą chlusnął i zabarwił ścianę staropolską śliwowicą, potem wracał do kompanii gdzie brylował funduszami każąc wciąż podawać nowe. smukłe garnce z napojami. Pozdrawiam serdecznie Księciu tytuł nie przeszkodzi by, gdzie my, piechotą chodzić. Idąc analogii drogą pawie mu się zdarzać mogą. Pozdrawiam. PS Jak fajnie, że okazja do rymowanek się przytrafiła. W życiu wszystko jest możliwe więc się dziwić nie wypada, iż nasz książę moczymorda do wychodka się zakrada gdzie po cichu w samotności pierdnie, beknie, czasem westchnie i schyliwszy się nad „muszlą” puści pawia bezszelestnie. Pozdrawiam Z przyjemnością jeśli tylko czas pozwoli wejść na scenę to odpowiem rymowanką, jeśli wpierw posiądę wenę.
Henryk_Jakowiec Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Pozdrowienie pozdrowieniem odwzajemniam bo mi miło, że pod napisanym wierszem trochę wpisów mi przybyło bo jak wiersz samotnie wisi pozbawiony komentarzy to mu jakoś tak nieswojo, to mu jakoś nie do twarzy. Pozdrawiam serdecznie
Wałodzia Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Chlać, łajdaczyć się. Oto życia prawdziwy cel za: A. Strindberg Tak! Gdy z weną coś napiszę, król czerwony błaga: ciszej. Boi się poetów rodu jak się szczurów bał za młodu. A podobna to natura nas i króla, nawet szczura każdy może się zapomnieć potem stękać - to już po mnie. Pozdrawiam.
Henryk_Jakowiec Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Król to orzeł, lew pantera a nie jakaś tam przechera co ma futro farbowane i od święta zdejmowane bo królowi nie przystoi (żydowskiemu) bać się goi, karcianemu zaś bać damy chyba, ze w Piotrusia gramy lub w szkolnego cymbergaja ale to już inna baja więc ja swoją też zakończę i owinę się w opończę skoczę w siodło, ruszę kłusem by się zdrzemnąć pod kaktusem lub przepadnę gdzieś z kretesem pod zielonym aloesem. Pozdrawiam
Wałodzia Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Owszem, zgoda! Król to bardzo cicha woda. Pozdrawiam wesół.
Henryk_Jakowiec Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. a do tego chce czy nie jednak oba brzegi rwie serdecznie pozdrawiam
Wałodzia Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. a do tego chce czy nie jednak oba brzegi rwie serdecznie pozdrawiam Królem dwojga jest narodów, więc rwie wszystko bez powodu;) Pozdrawiam również równie serdecznie, czyli PRRS.;)
Henryk_Jakowiec Opublikowano 29 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. a do tego chce czy nie jednak oba brzegi rwie serdecznie pozdrawiam Królem dwojga jest narodów, więc rwie wszystko bez powodu;) Pozdrawiam również równie serdecznie, czyli PRRS.;) Takim królem był Jagiełło lecz i mu się powinęło. Mimo tego, że był dzielny odszedł, bowiem był śmiertelny a z nim innych króli rzesza, jazda konna, armia piesza bo śmiertelni są przegrani i gdy umrą są grzebani. Ja choć żyje to niestety zaraz się zagrzebię w bety, i spał będę w nich do rana - nocka krótka lecz przespana. Pozdrawiam i zapraszam o poranku
Wałodzia Opublikowano 29 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 29 Marca 2009 Słusznie prawisz dziś Henryku. Noc nie znosi harcowników. Do snu zbierać się już pora To najlepszy dysput morał. Kłaniam się. PS
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się