Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

słychać było cykanie bomby
człowiek udał się do sklepu
kupić chleb i jakieś konserwy
aby rodzina miała co jeść
gdyby coś...
ale sklep był już pusty
ktoś ukradł jego przeczucia
i wykupił wszystkie konserwy

bomba cykała coraz donośniej
człowiek węszył coraz raptowniej
ale nie zdołał znależć tropu
żadnych konserw
na północy
żadnych konserw
na południu
cyk, cyk, cyk, cyk

pod zbezczeszczoną przez ptaki ławką
walało się ścierwo psa o głodnych ślepiach
człowiek otworzył torbę...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W porządku, dziękuję za opinię, proszę o więcej. Lubię, kiedy ktoś myśli inaczej niż ja. A dla mnie miłość to między innymi zdolność do czynienia rzeczy nieraz naprawdę nie do pomyślenia, "aby rodzina miała co jeść".
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ta konserwa i ten chleb to jedzenie, Catalino. Mężczyzna chce zapewnić godny byt rodzinie, chce ją wykarmić, tak.
A co się dzieje w sytuacjach kryzysowych?...

Tylko taki kluczyk do konserwy wchodzi w rachubę, ona nie jest najważniejsza, może raczej jedynie pomocnicza, choć nie przypadkowa.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pani Anno,
tak, czytam, że chce kupić, a że zawartość konserwy można zjeść - wiem.

Mi chodzi o to, że można to napisać lepiej.
A ta mało ważna "konserwa" powtaża się największą ilość razy.

Pozdrawiam,

Catalina
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To tylko symbol, miejsca, w których się pojawia, miały nieść ze sobą jeszcze inne sensy.
A że napisać można to było lepiej - z całą pewnością.

Dziękuję. Będę dziś myśleć nad tą konserwą,:)
Pozdrawiam.
Opublikowano

próbowałaś stworzyć suspens i udało ci się, ale cały utwór jest dla mnie jakby zbyt na siłę
może masz rację,że to prawdziwa miłość, ale wszystko we mnie aż się buntuje przeciw temu - więc może to dobry wiersz bo poruszył strunę, sama nie wiem, jeszcze tu wrócę

Opublikowano

już wiem co mi najbardziej przeszkadza - pomysł z bombą
wiem, że w czasach terrorystów żyjemy, ale ja jakoś tego nie czuję tzn jako pomysł na wiersz


ktoś ukradł jego przeczucia
i wykupił wszystkie konserwy - ciekawe

pod zbezczeszczoną przez ptaki ławką
walało się ścierwo psa o głodnych ślepiach
człowiek otworzył torbę... - wywołuje emocje

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jestem wdzięczna, że próbuje Pan wystawić swoją opinię, bo lepsza zła opinia niż zupełna cisza, lecz byłabym jeszcze wdzięczniejsza, gdyby ta krytyka tyczyła się danego wiersza, a nie krążyła gdzieś całkiem nie w pobliżu.
Samo słowo masakra znaczy co znaczy, ale jest zbyt ogólne żebym mogła wyciągnąć sobie z niego jakiekolwiek wskazówki.
Hmm, tak, to tyle. Prognozę pogody pominę. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Niepotrzebnie aż tak o tym pisać. To wiersz z wyczuwalnym dla mnie, dobrym pomysłem, choć nie został napisany tak jakbym sam go pociągnął; jednak przykro, że czasem kilka defektów wystarczy, by potraktować go jak bubel. A to nie przedmiot użytku codziennego, ani też nie rozwiązanie równania matematycznego, które może być tylko dobre lub złe.

Ja proponowałbym wręcz wyjąć kilka wersów - od razu będzie przestrzenniej dla czytelnika (zwłaszcza tego, który go jeszcze nie przeczytał). Pozdrawiam :)
[sub]Tekst był edytowany przez Witold Marek dnia 22-07-2004 15:17.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Mój komentarz powstawał dłużej niż ten tekst. Przez 2 minuty zastanawiałam się, czy tą "grubaśną" była pizza na podwójnym cieście. Nie chcę wejść w schemat, że to wydaje się być opisem męskiego pragnienia i rozczarowania. :) Człowiek chciał szybko, a życie mu na to: "Masz, ale na surowo, bez sosu i w pudełku, które zaraz rozmoknie". Absolutne arcydzieło ekspresjonizmu instant! :)
    • Głowę zadzieram – co za kolos! Aż chmury po piętach drapie. Czy da się tu zamieszkać? Winda płatna, na żetony, cyrk na linie.   Oto klucze do bram raju, Deweloper okiem mruga podejrzanie. To tutaj – dziupla jak dla krasnali, Kuchnia ślepa, głucha i bez zęba.   W stołowym miejsce tylko na taboret. Prysznic? instrukcja do rynny kieruje. Parapetów nie ma – kumple będą kręcić nosem. Co tam – widok z okna pełen wrażeń:   Z dziesiątego piętra spadł fortepian; Telewizor i lodówka za nim. Na parterze Władek po robocie Miechem w grilla dmucha ostro.   Z dwunastego wędka zarzucona, Haczyk opór stawia – jest i branie. Taaaka ryba – rower od sąsiada w górę! Kołowrotek skrzypi, żyłka jak na suma.   Pod trzynastką lokal pusty, Ale tylko tak na niby – nawiedzony. Za ścianą łańcuchem: dzyń, dzyń, Klang, klang – na trwogę zbiera.   Uwaga! z setnego piętra, gdzie melina, Tapczan rozpoczął szybowanie. Na poziomie minus dziesięć pot się ze mnie leje: „Porzuć wszelką nadzieję” – napis wita.   Smoła w kotle pyrka, siarką trąci. Dziwne typki z ogonami węgle podkładają. Lucyfer w kopycie dłubie scyzorykiem: „Gościu niespodziany, witaj w piekle…”  
    • @Nata_Kruk Śliczny wiersz – bardzo obrazowy i zmysłowy. Podoba mi się, jak płynnie przechodzisz od zauroczenia dziewczęciem do zachwytu naturą, jakby te dwa światy rywalizowały. Świetnie się czyta. Fotograf - artysta ma niezły dylemat. Ale zadecydował, że woli trudniejszą ale prawdziwą ścieżkę. Obraz młodych saren przy bagnie, gdzie "but już pije wodę" jest piękny, naturalny. Nie zabrakło w Twoim wierszu również ironii na komercjalizację sztuki. No i dynamiki. Super!    
    • @Waldemar_Talar_TalarPewnych słów nie używam, ale nie z bojaźni. :)) Odpowiem wierszykiem:   Pewien Artur z Bornego bał się ciągle wszystkiego - patrzenia, mówienia a nawet myślenia. Żona wiedziała, że boi się własnego cienia. Radziła mu: bój się tylko bać, a nie ucierpi twe ego. Pozdrawiam. :)
    • Trop, ansa i ta Mila: galimatias na port.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...