Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Jacku, ale nikt nie ma pretensji ;)

(Może poza maleńkimi do Rachel, bo umówiliśmy się, że wygram, a Ona jakoś tak... profesjonalnie się zachowała... obrzydliwość ;))
  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jednak w regulaminie konkursu była mowa o wierszach punktowanych i to w kontekście jakiegoś tomiku, stąd pewnie pytanie Marlett. i o ile przedstawianie tabeli ocen to rzeczywiście przesada, a Jury rzeczywiście się nie tłumaczy i chyba słusznie, to jednak wymienienie punktowanych wierszy byłoby miłe i w jakiś sposób wyróżniające - nie widzę w tym niczego złego, a samego mnie to bardzo interesuje (zresztą pan Krzywak już po części odpowiedział na to pytanie), bo i ja miałem, jak każdy chyba, swoje typy na zwycięzcę.

Pozdrawiam
Adam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Rozumiem, że masz inny typ na zwycięski wiersz?

Czy tylko tak wpadłeś pokrzyczeć, gołosłowny (?) Mareczku? ;)

Drogi Pancolku, trafiłeś w sedno, w obu kwestiach. Miałem inny typ, ale zapewne jurorzy z sześciu a na pewno z pięciu miast formy obciążone obrzydliwym grzechem rymu i rytmu wyrzucili nie czytając do kosza i pobiegli umyć ręce. Wpadłem na chwilę, ale podoba mi się i zostanę tu dłużej, o ile mnie moderator nie wykurzy. Gołosłowny? Sam też trochę piszę, ale moje formy skalałyby świętość portalu, bo to wiersze satyryczne i z punktu poszłyby do nieznanej mi sekcji P. A mnie się tu podoba :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli zapytanie jest skierowane do mnie, to oświadczam, że moje nazwisko i imiona od 55 lat są prawdziwe, nie mam powodu, bu ukrywać swoje zdanie. Może przydałoby się Państwu trochę dziegciu w beczce miodu. Ja też, będąc autorem tekstów i muzyki musiałem się w życiu nauczyć pokory. Nie jestem zawistny, nie znam Pana Adama, (swoją drogą z klasą przyjął mój obcesowy komentarz). Dla zainteresowanych mój adres: [email protected]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Rozumiem, że masz inny typ na zwycięski wiersz?

Czy tylko tak wpadłeś pokrzyczeć, gołosłowny (?) Mareczku? ;)

Drogi Pancolku, trafiłeś w sedno, w obu kwestiach. Miałem inny typ, ale zapewne jurorzy z sześciu a na pewno z pięciu miast formy obciążone obrzydliwym grzechem rymu i rytmu wyrzucili nie czytając do kosza i pobiegli umyć ręce. Wpadłem na chwilę, ale podoba mi się i zostanę tu dłużej, o ile mnie moderator nie wykurzy. Gołosłowny? Sam też trochę piszę, ale moje formy skalałyby świętość portalu, bo to wiersze satyryczne i z punktu poszłyby do nieznanej mi sekcji P. A mnie się tu podoba :)

Niech się pan zgłosi za rok do jury, albo sam urządzi jakiś konkurs, a odczepi się od nas.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


za tę moją wpadkę masz piwo, ale nic się nie dało zrobić, Marcin ;)

dobra, a teraz wszyscy, którzy mają jakiekolwiek pretensje do jury (szczególnie pan Szulc, z którym szczerze nie mam pojęcia, po co toczy się dyskusja) - wbijać do mnie. naprawdę niewiele interesują mnie takie bezpodstawne skargi i żale, spłynie po takiej jak po kaczce :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chciałabym zobaczyć Pańskie teksty, komentarze do wierszy, innymi słowy - jakość tegoż dziegciu, który ma nam wpaść w beczkę miodu.
całkiem poważnie się wypowiadam, bo jeśli wszelkie opinie okażą się zasadne i ładnie ugruntowane - kłonię łeb z kapeluszem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Drogi Pancolku, trafiłeś w sedno, w obu kwestiach. Miałem inny typ, ale zapewne jurorzy z sześciu a na pewno z pięciu miast formy obciążone obrzydliwym grzechem rymu i rytmu wyrzucili nie czytając do kosza i pobiegli umyć ręce. Wpadłem na chwilę, ale podoba mi się i zostanę tu dłużej, o ile mnie moderator nie wykurzy. Gołosłowny? Sam też trochę piszę, ale moje formy skalałyby świętość portalu, bo to wiersze satyryczne i z punktu poszłyby do nieznanej mi sekcji P. A mnie się tu podoba :)

Niech się pan zgłosi za rok do jury, albo sam urządzi jakiś konkurs, a odczepi się od nas.
Pani, czy Pan Krzywak mimo gwałtownej reakcji z użyciem w komentarzu brukającego święty poetycki gaj słowa "gówno" podsunął(ęła) mi dobry pomysł. Otóż ogłoszę konkurs w lokalnej, bardzo lokalnej gazecie, którą wydaję od 17 lat. Jeśli prowincjonalne progi nie za niskie, zapraszam. Zresztą od pewnego czasu zamieszczam w tej gazecie wiersze jednej z uczestniczek Waszego konkursu i fakt zupełnego zignorowania jej propozycji konkursowej oraz kilka lekceważących komentarzy pod jej publikacją spowodował moją złośliwą, muszę przyznać, reakcję. Ale do rzeczy. Gazeta jest wydawana w cyklu dwumiesięcznym, więc konkurs byłby rozciągnięty w czasie. Mógłbym publikować nadsyłane dzieła w kolejnych numerach w jakiejś dopuszczalnej liczbie, powiedzmy 3-4. Pod koniec roku poproszę tutejszego poetę, p. Ryszarda Skowrońskiego (który wydał 5 tomików, do pierwszego się przyczyniłem, organizując pieniądze) o skompletowanie jury i ocenę. Oczywiście stać nas będzie na nagrody, chociaż sądzę, że to nie jest najważniejsze. Gazeta jest zarejestrowanym pismem z Nr ISSN, więc autorzy "zaliczą" publikację. Nie mam doświadczenia w organizacji tego typu konkursów, proszę o sugestie i opinie. I proponuję już przestać na mnie warczeć, może się do czegoś przydam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chciałabym zobaczyć Pańskie teksty, komentarze do wierszy, innymi słowy - jakość tegoż dziegciu, który ma nam wpaść w beczkę miodu.
całkiem poważnie się wypowiadam, bo jeśli wszelkie opinie okażą się zasadne i ładnie ugruntowane - kłonię łeb z kapeluszem.
Szanowna Rachel, odwagę prezentacji własnej t.zw. twórczości, diametralnie odmiennej od Waszych dokonań okupię lawiną krytyki i pogardy. Już to widzę: "rymy częstochowskie", "banalna treść", "to nie jest poezja" itp. Ale skoro się odważyłem jak wieprz wejść w salon pełen pereł, zrobię krok dalej. Wkleję zaraz jeden ze swoich satyrycznych wierszy, ale najpierw drobna uwaga. Nie trzeba być poetą, by oceniać poezję. Piszecie przecież dla ludzi. Przekonajcie nas, zwykłych zjadaczy chleba a nie amatorów ambrozji, że to, co robicie może nam się spodobać. Bo inaczej się zasklepicie we własnym gronie i będziecie sobie kadzić do bólu. A oto mój wierszyk:

Ale nas zbaw...

Świąteczną porą w niedzielę rano
melodia dzwonów rozprasza mgłę,
zacny pan Józef z małżonką Hanią
w stronę kościoła idą na mszę.

Wolno, dostojnie, ładnie ubrani,
na twarzach uśmiech i błogi stan,
nowiutkie norki na pani Hani,
woń „adidasa” roztacza pan.

Przejeżdża auto, kremowa sierra,
Józek popatrzył i wąsa zgryzł,
„patrz, Hanuś, jak się wyżarł, cholera,
jak to zadziera spasiony pysk!”

Hania ze zgrozą potrząsa głową,
że aż jej puder z policzka spadł,
„na czym się takie typy obłowią?,
pamiętasz, jaki z niego był dziad?”

Gość pod kościołem z sierry wysiada,
Józkiem raz jeszcze zatargał dreszcz,
„witam sąsiadkę, witam sąsiada,
też do kościółka?” – „A jakże, też!”

Macza paluszki przy wejściu Hania,
na biuście krzyża rysuje znak,
patrząc dyskretnie po innych paniach,
„ta też ma norki, a niech to szlag!”

Pieśń pod sklepienia leci natchniona,
Józka małżonki dobiega szept:
„...módl się za nami...Józek, niech skonam,
...zdrowaś...co ona wdziała na łeb?!”

„Zobacz, jak długo ten się spowiada,
na pewno kłamie, już ja go znam,
teraz się modli, bo tak wypada,
a przecież to jest dziwkarz i cham!”

„Chleba naszego...Hania, no popatrz,
na tamtą w koku, dumną jak paw”
„Mówią, że Irce uwiodła chłopa,
jak to ma czelność...ale nas zbaw...”

„A teraz mili bracia i siostry,
przekażcie sobie pokoju znak”
Grają dzwoneczki, złoty blask Hostii
a w ustach Ciała Bożego smak...
Marek Szulc

No i teraz się zacznie,hihihihi....
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Niech się pan zgłosi za rok do jury, albo sam urządzi jakiś konkurs, a odczepi się od nas.
Pani, czy Pan Krzywak mimo gwałtownej reakcji z użyciem w komentarzu brukającego święty poetycki gaj słowa "gówno" podsunął(ęła) mi dobry pomysł. Otóż ogłoszę konkurs w lokalnej, bardzo lokalnej gazecie, którą wydaję od 17 lat. Jeśli prowincjonalne progi nie za niskie, zapraszam. Zresztą od pewnego czasu zamieszczam w tej gazecie wiersze jednej z uczestniczek Waszego konkursu i fakt zupełnego zignorowania jej propozycji konkursowej oraz kilka lekceważących komentarzy pod jej publikacją spowodował moją złośliwą, muszę przyznać, reakcję. Ale do rzeczy. Gazeta jest wydawana w cyklu dwumiesięcznym, więc konkurs byłby rozciągnięty w czasie. Mógłbym publikować nadsyłane dzieła w kolejnych numerach w jakiejś dopuszczalnej liczbie, powiedzmy 3-4. Pod koniec roku poproszę tutejszego poetę, p. Ryszarda Skowrońskiego (który wydał 5 tomików, do pierwszego się przyczyniłem, organizując pieniądze) o skompletowanie jury i ocenę. Oczywiście stać nas będzie na nagrody, chociaż sądzę, że to nie jest najważniejsze. Gazeta jest zarejestrowanym pismem z Nr ISSN, więc autorzy "zaliczą" publikację. Nie mam doświadczenia w organizacji tego typu konkursów, proszę o sugestie i opinie. I proponuję już przestać na mnie warczeć, może się do czegoś przydam.

Dopóki szanowny pan nie przestanie sypać jak z rękawa swoich złośliwości, odpowiem "nie". Tacy użytkownicy jak pan nie są dla mnie partnerami - może się pan chwalić, sarkać, użalać, przytaczać setki znakomitości, wykręcać kota ogonem - mam to w nosie.
Zresztą czytam te pańskie wypowiedzi i żal mi pana ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


każdy ma własny gust, więcej nawet - każdy ma do swojego widzimisie prawo. ja na ten szacowny przykład nie cierpię w wierszach prostactwa, złototacowania (wykładania całego przekazu na pierwszym planie), rymów częstochowskich też nie lubię. nie tego poszukuję, i tyle. wielu innych też.

możliwe, że wierszokleci zatracają się w jakimś poetyckim światku, który całkowicie blokuje wstęp przeciętnego czytelnika, ale jeśli taka wola, nic nikomu do tego. zresztą - nikt nie wymaga zachwytów nad utworami, właściwie poeci często publikują tylko dla poetów. najczęściej jednak dla ludzi, którzy w życiu chociaż liznęli podstawy poezji i są w stanie określić jakość pod kątem jako tako krajoznawczym.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tym razem zabrakło Pana Bogdana.
Opuszczam skrzydła :((
ale to żaden problem, zanieść projekt do drukarni, oni zajmują się składem i resztą, a papiery wydawnicze dostaje się za darmo, ja np mam - nie żebym był chętny, chciałem tylko dowieść, że to nic trudnego, no ale fakt, faktem Bezet miał chody i pewnie niższe ceny ;P
zdrówko
Jimmy
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tym razem zabrakło Pana Bogdana.
Opuszczam skrzydła :((
ale to żaden problem, zanieść projekt do drukarni, oni zajmują się składem i resztą, a papiery wydawnicze dostaje się za darmo, ja np mam - nie żebym był chętny, chciałem tylko dowieść, że to nic trudnego, no ale fakt, faktem Bezet miał chody i pewnie niższe ceny ;P
zdrówko
Jimmy

Pozazdrościć. Gdybym miał takie wtyki, wydałbym Tobie tomik, i sobie, i amerrozzo, i znowu sobie, a potem jakiś konkursowy, i mojej mamie, a potem almanach i znowu sobie...

to by było coś ;(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tym razem zabrakło Pana Bogdana.
Opuszczam skrzydła :((
ale to żaden problem, zanieść projekt do drukarni, oni zajmują się składem i resztą, a papiery wydawnicze dostaje się za darmo, ja np mam - nie żebym był chętny, chciałem tylko dowieść, że to nic trudnego, no ale fakt, faktem Bezet miał chody i pewnie niższe ceny ;P
zdrówko
Jimmy
Jimmy!
Nie problem a jednak problem.
Uwieńczeniem wcześniejszych konkursów były tomiki.
Szkoda ze ten konkurs przemija bez większego echa, tym bardziej smutno,
że są środki na druk tomiku. Zresztą przed konkursem mówiono o wydaniu tomiku,
- nie będę przytaczała.
Pociechą jest zwycięstwo Adama Bubaka - możemy składać gratulacje:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Widzisz pomniki i budynki,  bardziej rozwiniętych i mądrzejszych  od nas współczesnych,  wyszkolonych wiedzą z gwiazd przodków. I myślisz wtedy tylko o tym jak zachować byt swój na Ziemi. Jak wytworzyć w genach stworzenia,  nie podlegająca atomom przemijania,  czystą, niepokalaną krótkowzrocznością umysłów, nieśmiertelność. Fundamenty świata  są jedynie kruchą podwaliną.  Trwałych celów i pragnień  w jego ogrodach szczęścia nie buduj. Świat jest przeżarty zgnilizną  wartko umykającego czasu. Jego wskazówki jak brzytwy,  tną nasze żywota i ciała w grzechu ostałe, zanim zdołamy zrozumieć  cel i przyczynę wędrówki. Tak mnie więc śmieszą  Wasze ludzkie problemy. Obowiązki, sprawunki, prace i uczucia. Mówicie, że marnuje czas  na depresyjne, łaknące łez  zapisy strof nigdy nieukończonych poematów. Lecz ja to rozumiem i wiem. Czas bywa mi wrogiem.  Lecz i przyjacielskie wizję  mi w marzeniach sennych tworzy. On mnie scali dnia pewnego z ciszą absolutu. Często śnię.  Stoję w ogromnym, eklektycznie urządzonym  hallu ukochanego pomieszczenia. Miejskiej biblioteki. Lecz nie współczesnej.  A tej gdzie unosi się aleksandryjski duch. Gdzie pergaminy,  kruchym pękaniem obwieszczają,  że chcą być odczytywane  przez me starcze oczy. Gdzie kurz zalega w zatęchłym powietrzu, jego drobinki uniesione falą mego oddechu, wirują jak gwiazdy  w ciemnej materii tajemnicy. Oliwne ogniki lamp,  prowadzą ku działom zapomnianym. Skórzane oprawy ksiąg,  których treść wpędziłaby  każdy ludzki umysł w odmęty szaleństwa. Ja znam jednak ich bluźniercze treści, obojętnie w jakim języku,  ziemskim czy nie je ongiś spisano. Lecz czy znajomość prawdy,  daje mi prawo decydowania  o losie tych którym zagłada pisana? Nie. Bo jaką wartość  ma coś spisane od początku na zatracenie? Wszystko przeminie z czasem. Kto wie, może i śmierć kiedyś skona. Zagoniona w ślepy zaułek wszechświata. Zagryziona i rozorana pazurami  swych przybocznych demonów. Dlatego ten sen daję mi wiedzę o świecie. Postrzegam rzeczywistość jako  nieustannie pracujące,  zapatrzone w małostkowości konsumpcyjne, mrowisko dusz czyśćcowych. Jako ul szemrzący groźnymi na pozór modlitwami kamiennych serc. Dla mnie to tylko fikcja. Mistyfikacja i oddalanie  nieuchronnosci faktów. Tej nocy znów byłem  w dziale ksiąg zapomnianych. Nie przywitały mnie jak zwykle  stosownie ułożone i zwinięte pergaminy. Mrok był chaosem. A maska chaosu czaiła się w mroku. Zimny, wilgny przeciąg,  szargał mną z kąta w kąt. Ledwo dotarłem do regałów. Nieocheblowane równo deski  były martwe od dawna. Nie pamiętałem by kiedykolwiek  były tak trupio zimne. Palcami jak ślepiec,  gładziłem znajome grzbiety. Były z innej skóry. Tożsamej. Lichej. Ludzkiej. Tylko jedna księga biła ciepłem. Jej serce nadal pracowało. Kiedyś nadano jej duszę i imię… Nieistotne jest jej miano  bo i tak treść w niej zawarta  niesie ze sobą zagładę  wszystkich znanych światów. Otworzyłem ją po omacku na stronie  na której starożytne byty złożyły swe znaki. Wtem podmuch wiatru przeszedł w prawdziwy niszczycielski huragan i uniósł mnie ponad szczyty regałów, wypchnął do hallu i rzucił przez niewielki świetlik w dachu ku opiekuńczej, wiecznej nocy płaskowyżu. Maska chaosu ostatni raz napłynęła  z niebytu ku mnie  i zaśmiała się ze słowami. Ul jest martwy. Po przebudzeniu  rzuciłem się naprędce ku oknu. Zerwałem zasłonę i firany  i stanąłem oko w oko ze śmiercią. Ul był martwy.  Pełen ciał robotnic. Zezwłoków, brudnych trutni. I pozbawionej korony królowej. Odtąd ul był moją samotnią. I cieszyło mnie to. Na tyle by pewnej nocy,  trawiony obłędem koszmarów  I niekończącym się śmiechem masek chaosu. Udałem się w martwe szczyty gór. Ukryty wśród kłębiących się chmur, rozogniony bijącymi  u mych stóp blyskawicami. Osaczony jarzmem szaleństwa. Rzuciłem się wprzód  ku bezdni nowego koszmaru.
    • @Berenika97 - szkoła musi mieć wynik- to porażające stwierdzenie Bereniko ale bardzo prawdziwe. Nauczyciel goni z materiałem- aby szybciej i aby zdążyć- tak! A dzieci? Ty weszłaś w ich świat- zainteresowałaś. Wygrałaś.
    • @Bożena De-Tre to jeśli dobrze- to dzięki @Berenika97 piękny komentarz- dzięki @andrew dzięki
    • @Alicja_Wysocka Własny głos podpowiada najlepiej i dobrze byłoby zawsze go słuchać, a właściwie usłyszeć. Piękna historia, miło się czytało. Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...