Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Samokrytyka żonatego byka (III)


Rekomendowane odpowiedzi

Siedział byczek na polanie
Trzymał flachę na kolanie
Siedział cicho i przeżuwał żyta kłos
Siedzi byczek na kanapie
I tak sobie w nosie drapie
Już nie został mu na głowie nawet jeden włos
Ma dylemat całkiem z byka
Problem mu się z rąk wymyka
Prawie stracił mowy głos
Traci zmysły, traci wolę
I narzeka na swa dolę
Co najgorsze pusty jest już trzos
Wrócił byczek do obory
A tam powróciły zmory
Nagle poczuł się jakby ktoś go walnął w nos
Więc położył się na sianie
Wnet go ogarnęło spanie
I zapomniał jaki ma rozhukany los

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...