Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oczywiście, że jesteś - tylko Mistrzów deficyt...; ))
Dzięki, Magdo.
: )

:)))))))))))

wszyscy, których "dotknęłam"
znikają .... :((

już mnie nie ma, Lecterze
:))

Takie czasy...kobieta sama sobie Mistrzem, Małgorzatą i kotem... ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))))))))))

wszyscy, których "dotknęłam"
znikają .... :((

już mnie nie ma, Lecterze
:))

Takie czasy...kobieta sama sobie Mistrzem, Małgorzatą i kotem... ; )

:)))))))))

takie czasy.....

ale ciągle są poeci....
:*
wiersz zabrałam.
Opublikowano

nie powiem, że mi się tak do końca nie podoba, bo bym skłamał, ale
coby już tak naśmierć nie zagłaskać... dodam (na swoje wytłumaczenie), że nie lubię inwersji, bo dodają, żeby nie powiedzieć "patosu", to sztuczności na pewno. A u Ciebie - tym razem, jest ich aż nadto.
Może się i mylę, ale tak odbieram, nie poradzę.
"Mistrza niebieska pigułka" jest niezła, ale w tym wierszu jakoś mi nie gra - czasowo... (jakby nie ten transfer, mało kompatybilny z Bułhakowem). Transfer i kompatybilny - również. A przy okazji trochę rozbawia. Do "ratunku deski ostatniej" mniej chyba bym się ucapił ;)) (nie bez przyczyny ten przykład... też kojarzy się z wilgocią). Dobra, koniec żartów.
Jakoś mi nie pasuje do Ciebie ten wiersz i nie wiem qrde dlaczego.
Ale dziwna rzecz, bo po przeczytaniu całości wrażenie jednak zostaje pozytywne.
No i mam teraz zagwozdkę. :)
Jeszcze poczytam.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeżeli miałbym coś zmienić w wierszu, to zrezygnowałbym zupełnie z dużych liter - mistrz to niekoniecznie Mistrz, małgorzata jest niekoniecznie tamtą Małgorzatą, Bolszoj Sadowoj, może chciałaby być jakaś inna ulica ( Wolności, Dworcowa...). O transferze w wierszu mowa - " czasu zawróceniu ". O kompatybilność z Bułhakowem tekst/mistrz i małgorzata, dopiero się upominają. Patosem i sztucznością próbują dorosnąć do magii/ magii bułhakowskiej. To prawie niemożliwe, śmieszne, " pigułkowe " właśnie...
Jest jeszcze czarny kot, zwierz dziwny i tajemniczy, adresat inwokacji, łącznik - to daje jakąś nadzieję na udany transfer... ; )

P.S.
Nie ma takiej zapisanej bzdury, która by do mnie nie pasowała... : ))

Dzięki, HAYQ.
Opublikowano

zawsze zaczynam komentarze u innych, tych, którzy pojawiają się najpierw u mnie. I nie jest to żaden rewanżyzm, czy wazelina. Staram się oceniać wszystko zgodnie ze swoim rozeznaniem i
wartościami, jakie mnie intrygują po przeczytaniu. Czytałem nawet dwa razy i niestety dla mnie to
jakaś biegunka myśli, mikser tysiąca słów... skądinąd ładnie brzmiących i plastycznych w obrazie,
ale bez ogólnego sensu, który pozwoliłby spuentować wiersz. Wysiłek nad formą doprowadził do utraty znaczenia treści, co jest bardzo u postmodernistów charakterystyczne. A potem zaczyna się tuzin komentarzy, co autor chciał powiedzieć i na jakiej ulicy mieszkał Bułhakow, tak, jakby to był klucz do treści. Ten zamek nie da się nawet wytrychem otworzyć. Tak jest najczęściej z zamkami, które nie posiadają... drzwi. Szkoda tam wchodzić. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie mam najmniejszego zamiaru pisać - " zgodnie z twoim rozeznaniem i
wartościami, jakie cię intrygują po przeczytaniu " . W tajemnicy zdradzę, że jestem nie tylko postmodernistą ale również : cyklistą, masonem, homoseksualistą, żydem, liberałem i cuś tam jeszcze... ; )
Opublikowano

Dla mnie nie jest ważne kim jesteś, ani nie musisz pisać pod kogokolwiek. Możesz być nawet wilkiem z bajki o czerwonym kapturku. Ja czytam Twoje teksty i to jest jedynie mój głos w sprawie. Nie przejmuj się aż tak bardzo. A w ogóle życzę Ci więcej odporności na krytykę,
bo i po tym poznaje się każdego twórcę. Miłej niedzieli. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



" zawsze zaczynam komentarze u innych, tych, którzy pojawiają się najpierw u mnie. I nie jest to żaden rewanżyzm..."

Miłej niedzieli, emilu grabicz, przejęty, nieodporny - H. Lecter... : ))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...