Emu Rouge Opublikowano 1 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Marca 2009 chyba pierwszy twój, który mi się bezwzględnie nie podoba. pierwsze dwa wersy obiecują mi coś, czemu reszta nie jest w stanie sprostać. Fakt, kończy się zaraz po tym jak się zaczyna, albo nawet wcześniej. Kruchość dymu jest dziwna, dopijanie powietrza takie sobie, miłość i krew nazbyt czerwone;) nie, po prostu, niewiele tu widzę dla siebie, choć się specjalnie wpatrywałam. pozdr jednak autora bardzo serdecznie:) aga
Goliard Opublikowano 1 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Marca 2009 podmiot nie musi już kochać a poeta się starać. szkoda, że taki jest tylko ten ogień.
N-Ninka Opublikowano 1 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 1 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. tekst zatrzymuje, trudno mówić o "podobaniu", wszak to nie laurka określiłabym go mianem "rozliczeniowego", pokonanie progu (dystansu) do miejsca, gdzie zaczyna się akceptacja teraźniejszości, będącej konsekwencją zdarzeń (wyborów) taka moja refleksja, pozdrawiam, NN
H.Lecter Opublikowano 2 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Kiedyś musi być ten pierwszy raz, dobrze, że mam go już za sobą... ; ) Dzięki, aga. : )
H.Lecter Opublikowano 2 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Taki jest... Jaki ?
H.Lecter Opublikowano 2 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. tekst zatrzymuje, trudno mówić o "podobaniu", wszak to nie laurka określiłabym go mianem "rozliczeniowego", pokonanie progu (dystansu) do miejsca, gdzie zaczyna się akceptacja teraźniejszości, będącej konsekwencją zdarzeń (wyborów) taka moja refleksja, pozdrawiam, NN Dzięki za zatrzymanie, Ninko. : )
paper_doll Opublikowano 2 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2009 Kurcze, przeczytałam kilka razy i właściwie ciężko mi jest się ustosunkować. Mam wrażenie, że ten tekst jest bardzo... wyświechtany (?). Próbowałam jakoś przetrawić, przegryźć - nie udało się. P.
Marcin Gałkowski Opublikowano 2 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2009 to ja może po kolei: wstęp IMO bardzo dobry, intrygujący rzekłbym. kruchość dymu tak troszkę na granicy, ale jeszcze chyba jest dobrze. dopijanie powietrza... taa... fuj;). z tym kochaniem, to tak "troszeczkę" oklepany motyw, ale tutaj pasuje, ma swoisty urok. tylko krew na końcu mi nie gra, jakoś psuje wrażenie. ogólnie, gdyby nie końcówka i dopijanie powietrza, byłoby całkiem nieźle. choć jeszcze krócej;) pozdrawiam
H.Lecter Opublikowano 2 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Akceptuję " wyświechtanie ". Dzięki. : )
H.Lecter Opublikowano 2 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. byłoby całkiem nieźle. choć jeszcze krócej;) No cóż, jakiś taki małomówny jestem... ; ) To chyba moja obsesja - " wyciskanie " słów, najchętniej w banale moczonych, raz z gorszym, raz z lepszym skutkiem... Kiedyś mi minie... ; ) Dzięki.
Kieri-Śmiałek Opublikowano 2 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2009 H.Lecter:zagraj sobie w dwa ognie, ale miłości.
Agata_Lebek Opublikowano 3 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 3 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Wypiłeś ogień od początku do końca łącznie z dymem ;) każym rokiem, każdą dobą,(...) sekundą. Już nie musisz kochać, bo jesteś kochaniem, ogniem..,metafizyka to potęga !;)reszty nie powiem. Wstydzę się ;)
H.Lecter Opublikowano 4 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Wypiłeś ogień od początku do końca łącznie z dymem ;) każym rokiem, każdą dobą,(...) sekundą. Już nie musisz kochać, bo jesteś kochaniem, ogniem..,metafizyka to potęga !;)reszty nie powiem. Wstydzę się ;) No jasne, Agatku, że jestem ogniem ! Dobrze o tym wiesz... ; )) Jak to jest z peelem, nie do końca wiadomo, jakiś taki małomówny i nieco autystyczny jest...ale wierzę twojej kobiecej intuicji... ; ) : )
mały_dzielny_toster Opublikowano 4 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2009 Lecter, Lecter, Lecter... :)
H.Lecter Opublikowano 4 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Jam ci to, w całej swej nikczemnej okazałości... ; ) Dzięki, tosterze. : )
Goliard Opublikowano 4 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Taki jest... Jaki ? papierowy, wystudiowany, porwany
H.Lecter Opublikowano 4 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Taki jest... Jaki ? papierowy, wystudiowany, porwany Papierowy - zgoda, z wrażeniami nie dyskutuję ale wystudiowany i porwany jednocześnie ? Goliard, czy ty na pewno wiesz co chcesz powiedzieć ? ; ))
Goliard Opublikowano 4 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. papierowy, wystudiowany, porwany Papierowy - zgoda, z wrażeniami nie dyskutuję ale wystudiowany i porwany jednocześnie ? Goliard, czy ty na pewno wiesz co chcesz powiedzieć ? ; )) kolejność ognia malejesz o kolejne topnienie śniegu rośniesz w kruchość dymu dopijam powietrze już nie muszę kochać już nie musi krew no właśnie to mi się ''gryzie'' - wystudiowany staje się przez formę, którą nadałeś tekstowi, a sam tytułowy jest potargany i porwany - zupełnie znicowany. (jeśli wiesz co chcę powiedziec :))
Messalin_Nagietka Opublikowano 4 Marca 2009 Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2009 no nie wiem, gryzie mi się z fizycznością z właściwościami, cząstkami i antycząstkami może za bardzo włażę a może w butach? MN
H.Lecter Opublikowano 4 Marca 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Marca 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Papierowy - zgoda, z wrażeniami nie dyskutuję ale wystudiowany i porwany jednocześnie ? Goliard, czy ty na pewno wiesz co chcesz powiedzieć ? ; )) kolejność ognia malejesz o kolejne topnienie śniegu rośniesz w kruchość dymu dopijam powietrze już nie muszę kochać już nie musi krew no właśnie to mi się ''gryzie'' - wystudiowany staje się przez formę, którą nadałeś tekstowi, a sam tytułowy jest potargany i porwany - zupełnie znicowany. (jeśli wiesz co chcę powiedziec :)) Tytułowy ogień nie istnieje bez " kolejności ". Kolejność oznacza jego dynamikę, zmienność, wariantowość. Ogień, który " oto jest ", jest różny od swego poprzednika i następcy. Jest jego następstwem i przyczyną. Czy można go nazwać potarganym i porwanym, że o znicowaniu nie wspomnę ? Wszystko można... ; ) Taka już potargana, porwana kolej rzeczy... ; )
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się