Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeszcze tylko
ciepło dłoni
pozostawię szklance
milczą kroki
kształty palców
zlizał pies
i nie pytam
kiedy tik tak
skończy składać
ciszy szept
pamięć skręca
gruby sznur

czerwienią maków
utulę noc

Opublikowano

Podoba mi się wiersz, nie podoba mi się
skrajny pesymizm peelki.
Bardzo mnie ujęło :
"jeszcze tylko
ciepło dłoni
pozostawię szklance" - pięknie powiedziane:
wypiję zimną herbatę.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak bywa że czasem ciężko być optymistą ale zawsze trzeba iść do przodu,ja sobie ziółka zaparzę dla spokojności,dziękuję bardzo,pozdrawiam:)
Opublikowano

A ja odczytuję skręcanie sznura jako kończenie z przeszłością - jest w tym determinacja, ale czy skrajny pesymiz ? Podoba mi się bardzo calutki wiersz oprócz zakończenia. Brak mu finezji wcześniejszych zdań. Pozdrawiam :)

Opublikowano

skręcanie sznura...prawie widoczne i aż się prosi, by zakończyć...wymowniej...zapętlić...
wiersz, wprawdzie opisuje pesymizm, ale ma to coś, co nie świadczy o załamaniu...raczej zmaganie się z przeszłością i to dość energiczne (skręcanie sznura)...przynajmniej ja to tak odbieram...
podoba się :)
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję bardzo za przychylną opinię i cieszę się że wiersz skłonił do zadumy,nad zakończeniem pomyślę bo rzeczywiście blado wyszło,pozdrawiam serdecznie:)
Opublikowano

no to ja nie będę oryginalny,
(ale to akurat norma:)

też calutki,
zwłaszcza że również zapisem przypomina sznur,
za co dodatkowy plus,
z wyjątkiem...no właśnie.
nie mówię, że coś ma na nim koniecznie zawisnąć na końcu,
chociaż noce jakoś pasują do wisielców - zwłaszcza ta.
(za dużo horrorów horrera!)

Bardzo smakowicie pies kształty zlizał :)
Pozdrowionka
Adam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję bardzo,sznur zawsze się może urwać albo ktoś może go przeciąć....ach te noce ile one myśli rodzą i wierszy,pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...