Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bezdenne głębiny Twych pragnień
wszystkie by pomieściły oceany
Bezkresne przestrzenie Twych oczekiwań
wszystkie by zawarły góry
Bez końca drogi Twych marzeń
wszystkie by zmieściły samochody

Boję się, że jestem tylko
łykiem
wody.

Opublikowano

Wesoło widzę.
xD
"Mi to wygląda na nędzną prowokację i wiersz o dużych piczach."
xD
"nie bluźnij to wiersz o złym samopoczuciu i że go porzuci"
xD

Co autor miał na myśli?

Krótko: że nie sprosta oczekiwaniom. :)

Opublikowano

no pointa niech będzie.
ale pierwsza część to taka typowa wyliczanka, na dodatek góry i oceany, dlaczego to zawsze muszą być góry i oceany?
samochody mnie rozbawiły,
gdybyś popracował nad początkiem, to może by dało się coś uratować. Ja bym poszedł w żart, większą lekkość, zwłaszcza, że ty potrafisz lekko i z humorem Matmi, bo pamiętam.
(byle nie w picze, chociaż Poszukujący Żylasty pewnie by się ucieszył:)
(Grot i Jaskiń też unikaj - z tych samych powodów)

Pozdrawiam
Adam

Opublikowano

Komentarze są wyrazem zainteresowania Twoją twórczością ...nie zrażaj się!
Odpowiadaj na komentarze!Czytałam wszystkie Twoje wiersze są dobre czytaj posty....naprawdę warto!Tu czytają mistrzowie pióra!
Pozdrowionka!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ta miniaturka zawiera głęboki sens.
Moim zdaniem dobrze by było zamienić
te oceany i góry (z psalmów) na coś
w typie samochodów, byłoby bardziej
wieloznacznie.

Zakończyłabym np.

W tym wszystkim jestem
tylko ziarenkiem piasku.


albo

Gdy ja jestem
tylko ziarenkiem
piasku.


To tylko moje subiektywne odczucia...
Serdecznie pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mnie się wydaje, że jeśli puenta jest o łyku wody,
to cały wiersz, winien wokół wody oscylować, wtedy
sens zawart w puencie, nabiera odpowiedniego wymiaru,
dla przykładu:

"twoje pragnienia
oceany świata

oczekiwania
rwące wodospady

marzenia
ulewne potopy

boję się
że jestem tylko

łykiem wody.


Nie przejmuj się głupimi komentarzami, to świadczy źle o piszącym, nie o Tobie.
To on się wygłupia , chce zwrócić na siebie uwagę, nic innego nie umie.
Pozdrawiam serdecznie
- baba
Opublikowano

Dzięuję bardzo wszystkim komentującym.

Adam: postaram się unikać :)

Teresa934: puenta z ziarnkiem piasku pasowałaby do pustyń :)

Baba: to mi się podoba :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...