Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

* * *




Jeszcze chciałbym ci wyśpiewać
wszystkie moje sny –
wymalować łzą na ciele
tą najbielszą z łez

Piękna jest zima w tym roku
(moja mama pyta czy smakowały ci pierniki –
przynajmniej ona jedna zapomniała o tym wszystkim;
śnieg zaprószył jej oczy na chwilę?)


A może ty patrzysz przez okno na drzewa
ubrane po czubki w najbielszą pierzynę
i patrzysz na drzewa nie patrząc na ziemię
która jak ugór zbiorami nietknięta

A płótno pokryte kolejną już warstwą
i ciągle nie widać nic oprócz bieli


tak tu wnet zginą ci co odeszli
tak jak odchodzą ci co zginęli

Opublikowano

na początku (jak dla mnie) niepotrzebne powtórzenie słowa "łez"

motyw jakoś niezbyt ciekawy, ale wiersz ma coś w sobie... z chęcią czyta sie do końca... do końca będącego najlepszą częścia wiersza... świetna puenta... forma również jakoś odpowiada... nawet ten nawias nie razi...

duzy plus
Pozdr.
Tera

Opublikowano

Początek sugeruje, że to co przedstawione w tym wierszu, to tylko fragment czegoś większego, może rozmowy, a może listu,raczej listu. Pierwsza i druga zwrotka jest ja wstęp, stworzony na wzór czegoś w rodzaju strumienia świadomości, tylko w delikatnej odsłonie.
Biel i śnieg są dla mnie jak słowa klucze.Najbielsza z łez,zima, śnieg, który zaprusza oczy matki, najbielsza pierzyna. Ważne jest: "i ciągle nie widać nic prócz bieli".
Śnieg pada z nieba - symbolizować może problemy nieziemskie, jakiś fragment człowieka związany z jego marzeniami.

Trzecia zwrotka- jedna wielka metafora, opisująca człowieka:
"patrzysz przez okno na drzewa"-przez okno, czyli istnieje coś co zafałszowuje obraz tego drzewa, bo okna mają to do siebie, że wydaje się, że ich nie ma, kiedy się przez nie patrzy, ale przecież jednak są.
drzewa są "ubrane po czubki w najbielszą pierzynę", czyli w tą nieziemskość, w nierealność.
"i patrzysz na drzewa nie patrząc na ziemię"- czyli kompletne oderwanie się od rzeczywistości, "która jak ugór zbiorami nie tknięta"-prawdziwe życie się w pewnym sensie marnuje, przepływa pomiędzy palcami.

Czwarta zwrotks jest dla mnie opisem świata wewnętrznego podmiotu lirycznego. "ciągle nie widać nic prócz bieli"-a więc czegoś w tym świecie brakuje być może jakichkolwiek punktów zaczepienia, czegoś stałego.

Ostatnie dwa wersy- w tym wewnętrznym, nie do końca harmonijnym królestwie nie zostanie wkrótce nic, prócz owej iluzji,Twarze ludzi się zamarzą, pamięć po nich tym bardziej.
Tak to rozumiem.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Początek sugeruje, że to co przedstawione w tym wierszu, to tylko fragment czegoś większego, może rozmowy, a może listu,raczej listu. Pierwsza i druga zwrotka jest ja wstęp, stworzony na wzór czegoś w rodzaju strumienia świadomości, tylko w delikatnej odsłonie.
Biel i śnieg są dla mnie jak słowa klucze.Najbielsza z łez,zima, śnieg, który zaprósza oczy matki, najbielsza pierzyna. Ważne jest: "i ciągle nie widać nic prócz bieli".
Śnieg pada z nieba - symbolizować może problemy nieziemskie, jakiś fragment człowieka związany z jego marzeniami.

Trzecia zwrotka- jedna wielka metafora, opisująca człowieka:
"patrzysz przez okno na drzewa"-przez okno, czyli istnieje coś co zafałszowuje obraz tego drzewa, bo okna mają to do siebie, że wydaje się, że ich nie ma, kiedy się przez nie patrzy, ale przecież jednak są.
drzewa są "ubrane po czubki w najbielszą pierzynę", czyli w tą nieziemskość, w nierealność.
"i patrzysz na drzewa nie patrząc na ziemię"- czyli kompletne oderwanie się od rzeczywistości, "która jak ugór zbiorami nie tknięta"-prawdziwe życie się w pewnym sensie marnuje, przepływa pomiędzy palcami.

Czwarta zwrotks jest dla mnie opisem świata wewnętrznego podmiotu lirycznego. "ciągle nie widać nic prócz bieli"-a więc czegoś w tym świecie brakuje być może jakichkolwiek punktów zaczepienia, czegoś stałego.

Ostatnie dwa wersy- w tym wewnętrznym, nie do końca harmonijnym królestwie nie zostanie wkrótce nic, prócz owej iluzji,Twarze ludzi się zamarzą, pamięć po nich tym bardziej.
Tak to rozumiem.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
    • woń dymu — pali się. popiół. wszędzie popiół po Tobie.
    • @FaLcorN moja dorosłość taka, że przeglądam łóżeczko dla wnusi, krzesełko do karmienia:) uświadomiłam sobie, że muszę dużo zarabiać, bo inaczej wszyscy padną;) oraz to, że mam starszych już rodziców i nie mają tyle sił co kiedyś:))
    • @Roma Fajne wstawki...
    • wiersz wiosenny nie tylko dla dzieci   Pewien poważny tulipan stokrotki za nóżki chwyta i mówi, że będzie twardy targając wargą o wargi. Oj, nie są głupie stokrotki, już dawno zdążyły odkryć, że kasą potrząchnie przy tym, a kocha tylko językiem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...