Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
cały zbudowany z ran
:) wyjdzie na przestworza


żeby tak bez przerwy
nie gasnął z ust
był silny wiarą i dłonią
miał stojeden pomysłów
nie oszukiwał sam siebie
warty bycia
w sytuacjach życia

instrument niestrojny
potrafi drążyć (...)
*
już nie potrafię więcej
jedynie zrobić zastrzyk
z insuliny, uprać i uprasować
zamieść liście żeby nie wchodziły
w kratkę przed schodami i po
i poczekać

wciąż będzie początek i koniec
na napływ


h**p://www.youtube.com/watch?v=Z4TpjCV-YwI&feature=related
a tak dla Was
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


1) nie wiesz czy umiesz więcej
2) napisz wiersz
3) przeczytaj go i zastanów się ponownie czy umiesz więcej
4) napisz wiersz
5) przeczytaj i zastanów się raz jeszcze
6) itd aż stwierdzisz, że warto się nim podzielić z nami.

choć możesz oczywiście wrzucać każdy - wszakże jest to Warsztat.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


1) nie wiesz czy umiesz więcej
2) napisz wiersz
3) przeczytaj go i zastanów się ponownie czy umiesz więcej
4) napisz wiersz
5) przeczytaj i zastanów się raz jeszcze
6) itd aż stwierdzisz, że warto się nim podzielić z nami.

choć możesz oczywiście wrzucać każdy - wszakże jest to Warsztat.

Pozdrawiam

1. dziś już nie
2. napisałam wierchoła jak zawsze
3. przeczytałam, zastanowiłam się
4. i 5. i 6. dzielę się

dziękuję z serca Gregory za depnięcie

-warto?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytałam no i co Moniko?
dzięki b. za wdepnięcie(...)
nigdy wierszy nie pisałam;
'wiersz się nie spełnił w moim odczuciu,
jest próba zawarcia myśli ale gdzieś po drodze
się rozbiega w różnych kierunkach'( dawno temu
ktoś tak powiedział)
wg Cię niesłusznie?
ps. a ten wiersz O. nie podoba mi się
czas na wiersz? jakieś to eh(...)

[to już mądrzejrze to co masz w syganturze]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzięki bestio za depnięcie i pocieszne słowo;
hm pomyślałam, chyba(...) tak zostanie jak jest,
albo zmienie - troche- (za to 'troche' b. dzięki)

jestem paprochem(;

dzięki
serdecznie, J.
Opublikowano

a ja myślę Judytko, że w tym wierszu kryje się bezradność, zgubienie peelki, jakieś rozdwojenie między tym, co oczywiste (kursywa), a tym, co dzieje się w sercu człowieka...
może się mylę...sama nie wiem...

cieplutko pozdrawiam
i ślę uśmiech, o taki :))))))))))))))))))))))))))))))))
a za Twój dziekuję

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


że błąd ort? możliwe, możliwe(..)hm..
gasł- chyba jest takie słowo? może lepiej
jakby nie było
dzięki za depnięcie przemiłe Bernadetto
(kompetencja tu zdaje się nie ma tak wiele
znowu do powiedzenia- po prostu gest);
*ja już ostatni oddałam(...)*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judyt, choć "gasł" jest dobrze, ale w wierszu jednak chyba byłoby lepiej tak, jak sugeruje Bernadetta - "gasnął"...tak mi się widzi, ale może źle, nie wiem...

Buźka :)))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judyt, choć "gasł" jest dobrze, ale w wierszu jednak chyba byłoby lepiej tak, jak sugeruje Bernadetta - "gasnął"...tak mi się widzi, ale może źle, nie wiem...

Buźka :)))))
aha moja głowa coś nie pojęła, wydało jej się to skomplikowane,
oczywiście poprawię wierchoła- tak to się u mnie nazywa, mm
nie piszę wierszy proszę sobie zapamiętać, a poza tym to przez
obrazy się zaczęło(...)

i dziękuję Teres za baczne łoko i pocieszne ;
buźka od mikołajowego dziadka mrózka, serdeczne dzięki
i teraz etymologia czy coś tam zgadza się? (bo ja mam tylko
stary rozklekotany słowik, słownik(...) i spr.- nie sprawdzałam)

aż dziw, że drepracie nadal(...); każdy inny, a bywa, że stale(oj)
a tu pisała:' abcd sprzed czterech lat' dlatego zastanawia dalsze
i dalsze
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytałam no i co Moniko?
dzięki b. za wdepnięcie(...)
nigdy wierszy nie pisałam;
'wiersz się nie spełnił w moim odczuciu,
jest próba zawarcia myśli ale gdzieś po drodze
się rozbiega w różnych kierunkach'( dawno temu
ktoś tak powiedział)
wg Cię niesłusznie?
ps. a ten wiersz O. nie podoba mi się
czas na wiersz? jakieś to eh(...)

[to już mądrzejrze to co masz w syganturze]

ale wystarczyło usunąć te emotki i już bardzo przyjemnie się czyta.
Jedni lubią inni nie, ot zwykła rzecz gustu ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytałam no i co Moniko?
dzięki b. za wdepnięcie(...)
nigdy wierszy nie pisałam;
'wiersz się nie spełnił w moim odczuciu,
jest próba zawarcia myśli ale gdzieś po drodze
się rozbiega w różnych kierunkach'( dawno temu
ktoś tak powiedział)
wg Cię niesłusznie?
ps. a ten wiersz O. nie podoba mi się
czas na wiersz? jakieś to eh(...)

[to już mądrzejrze to co masz w syganturze]

ale wystarczyło usunąć te emotki i już bardzo przyjemnie się czyta.
Jedni lubią inni nie, ot zwykła rzecz gustu ;)
aha, jasne, emotki( tak sobie...)
wszystko jest możliwe; dzięki za ponowne depnięcie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...