Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

słońce z wygniecionego
pomarańczowego nylonu

zza rogu grzyb drwin

z mętnego powodu
bez dobrnięcia do skutku
chwiejnymi godzinami
wredne bure uwagi
wkłamując coraz w siebie
chlipnięciami w oślizłość
myślątko myślątka
i przykro lwu kolacji

Opublikowano

Typowe dla dziecka określenia, porównania, neologizmy (zresztą bardzo ciekawe), a więc tu zgodność z tytułem.
Tylko nie potrafię złożyć ostatniej części w sensowną całość. Ale wydaje mi się, że traktując każdy pojedynczy wers jako całostkę, uzyska się jakieś wyliczenie cech nie-dziecka. Ale nie wiem czy o to w tym wierszu chodzi.
Pozdrawiam.

Opublikowano

jak dla mnie przekombinowane, nie bardzo pasują określenia typowo dorosłe "mętnego powodu/ bez dobrnięcia do skutku" do "myślątko", które mają sugerować dziecinne gadanie, początek zapowiadał się dobrze, podoba mi się wredne brudne uwagi, ale wkłamując - na nie, pozdr

Opublikowano

Ojej, od jakiegoś już czasu predzej bym się gromu z jasnego nieba w komputer spodziewał niż komentarza pod tym tekstem :)

Tak, właściwie to też są racje. Wypada mi dokomentować? nie wypada?
Jeśli komuś czasami (dorosłemu, a jakże!) dzień się sypie od szczytu po resztę godzin, sprawy padają jak muchy, kurczy się człowiek i prawie cofa mentalnie z pytaniem drążącym mózgownicę: "co ja tu robię? do przedszkola ze mną! mamo, tato!" - to ten ktoś być może sobie przypomni, jak się czuje pod koniec takiego dnia, nad przykrą kolacją jego podsumowań, bynajmniej nie lwich...

Zresztą bliskie były obie Panie. Ale wiem, realizacja tekstu zbyt może subiektywna, zamotana. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...