Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

oni są tamci
my jesteśmy ci
oni są źli
my jesteśmy dobrzy
oni są brzydcy
my jesteśmy ideowcy

ale jak już ich dorwiemy zobaczymy
jak oni śpiewają
a jak już ich zjemy
wtedy my będziemy oni
a my

cóż choćby i potop

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przezaimkowany taki ... manifest z beretem na bakier, dlatego zakładam, że tym razem zamierzone, względem drwiny ;)
- wyzwala uśmiech z tikiem i nic poza tym, a może aż (?)
- główny zarzut; mało odkrywcze
pozdrówki
kasia
Opublikowano

Podoba mi się to "my jesteśmy ideowcy", ale tytuł zapowiada jak dla mnie prędzej dialog, byłam przygotowana właśnie na jakąś inną formę. Fakt, zaimkowo przesadzony, ale może być.
pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przezaimkowany taki ... manifest z beretem na bakier, dlatego zakładam, że tym razem zamierzone, względem drwiny ;)
- wyzwala uśmiech z tikiem i nic poza tym, a może aż (?)
- główny zarzut; mało odkrywcze
pozdrówki
kasia
Zaimkowo przesadzony, żeby uwypuklić podział. Nie ma ambicji bycia odkrywczym.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No, jak może być, to mi ulżyło. Może kiedyś wykorzystam w tym temacie pomysł na dialog.

Dobrze, Mr. Żubrze, chętnie przeczytam, jeśli stworzysz coś takiego.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No, jak może być, to mi ulżyło
A ja myślę, że Ci ulżyło już przy pisaniu wiersza; dobrze coś z siebie wzyrzucić i zaakcentować rzeczywistość, która uwiera. Fajny kawałek. Pozdrawiam ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena nie zgadzam się z tym. Mogę? Czy będę zlinczowana? Piszesz o utracie sensu, ale teatry funkcjonują, kina, ludzie chodzą na spacery. Trwa Konkurs Chopinowski- jak pięknie grają młodzi ludzie- bardzo młodzi. Więc po co ludzie to robią- jak nie ma nic sensu? Jest sens.
    • @Migrena Napisałeś coś brutalnego, bezkompromisowego i świadomego swojej mocy - tekst, który boli, bo rozpoznajemy w nim naszą współczesność aż do bólu. To wiersz-diagnoza epoki. Jak precyzyjna sekcja związku, który umiera nie dlatego, że ktoś kogoś zdradził w klasyczny sposób, ale dlatego że oboje zostali pożarci przez system - kapitalizm, konsumpcjonizm, cyfrową rzeczywistość, kredyty, Allegro, Spotify melancholii. Język jest jak kolaż, gdzie TEFAL spotyka się z piekłem, frank szwajcarski gryzie po nerkach, a dzieci "wrzeszczą 'więcej kasy'" jak w jakimś koszmarze ekonomicznym. Wykorzystujesz to, że żyjemy w świecie brandów, aplikacji i aktualizacji - i używasz tego języka, żeby pokazać, jak bardzo jesteśmy w nim uwięzieni. Wiersz nie miał być elegancki, jest jak zadyszka, przytłoczenie, nadmiar bodźców - jak samo życie, które opisuje. To jest tekst odważny. Ma w sobie gniew, smutek, groteskę i prawdziwą świadomość współczesności. Super!  
    • @Berenika97 Mój świt, wstaje zazwyczaj wcześniej niż ja, nie robi mi kawy, tylko ja jemu - też biała.  Masz rację śmietanka jest lepsza, podkręca smak i jest bardziej przymilna dla języka i jest tak trochę zamiast śniadania. Budzik jest w telefonie, ale nieaktywny, a telefon wyciszony, bo to przecież mój święty czas. Na kawę i na poezję i niech mi nikt nie próbuje zmieniać tego, co moje.  Mówiłam, Bereniko, że jesteś jakby siostrzana :)    
    • @Annna2   świetnie, że napisałaś to co napisałaś.   odpowiadam.   to nie jest historia o konkretnym związku, lecz raczej metafora człowieka współczesnego.   uwikłanego w technologie, kredyt, rutynę i nadmiar bodźców.   to opowiesć o tym, jak w świecie, który wciąż się kręci, zanika zdolność do prawdziwego przeży wania  zarówno miłości, jak i wiary.   te postacie nie są więc z „informatyki” w sensie technicznym, lecz duchowym.   to ludzie, ktorzy utracili realność, stali się sobą jedynie w wersji cyfrowej, odbiciem,   projekcją.   to metafora epoki, w której coraz trudniej odróżnić autentyczne uczucie od symulacji.   motyw Boga nie jest tu próbą oskarżenia, lecz ślad tęsknoty po Jego nieobecności !!!!!   to echo metafizycznej pustki, w której człowiek zostaje sam, zmuszony tworzyć sens z materii, która nie ma sensu sama w sobie.   w tym sensie tekst jest bliski egzystencjalizmowi - nie oskarża Boga, tylko pyta, co dzieje się z człowiekiem, gdy przestaje w Niego wierzyć, a świat zostaje sprowadzony do danych, przedmiotów i rachunków.    moj poemat to nie opowieść o winie, lecz o utracie, o duchowym głodzie w epoce pełnej wszystkiego oprócz sensu.   i Boga.   @huzarc dzięki wielkie Kolego za docenienie i zrozumienie :)   piszę prześmiewczo o katastrofalnym stanie człowieka.   dziękuję serdecznie !!!  
    • @Leszczym  marzenie o pizzy jest jak najbardziej realne i osiągalne, no może słabiej z Marzeną ze względu na odległość tą z Honolulu, ale z dostawą do domu( a może kurierem będzie Marzena) lub wyjściem do pizzerii- i analogicznie- pizzę poda Marzena.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...