Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Półstepy


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To drugi głos, przeciwko szelestowi.. i cóż z tym robić..?
W sumie.. dotyk.. w miejsce.. szelest.. mógłby być.
Spróbuję odczekać nieco... może jeszcze ktoś inny zechce napisać słówko... utwierdzając mnie w dokonaniu zmiany.
Dziękuję Babo za... podoba się i za wpis.
Pozdrawiam... :)

PS. A gdyby za szelest, dać... muśnięcie...?
Gdyby nie: "błądzące dreszcze", to najbardziej by pasowało (moim zdaniem):
"błądzenie rąk". Po ponownym czytaniu, ja bym wolala "dłoni" niż "rąk", ale to ja.
Może wymyślić inne "dreszcze"?
Ten "szlest rąk" - mnie mówi, że to b.stare ręce (nie jestem w stanie wytłumaczyć
- dlaczego), taki mam odbiór (może na zasadzie: szeleści; papier, pergamin, pergaminowa
wysuszona skóra).
Serdeczności
- baba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga Babo.. błądzących dreszczy.. nie chciałabym zmieniać, niech sobie zostaną.
Szelest... owszem, szeleści wszystko to, co napisałaś.
Mnie szeleszczą także ręce, tak po cichutku... ;) oraz świeżo wykrochmalona pościel - przy każdym ruchu, który w niej wykonujemy.... ale...
po wczytaniu się w ten wers, zdecydowałam jednak zmienić... rąk.. na .. dłonie.
Dziękuję za sugestie, pozdrawiam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurczę, gdybym wiedział, że tym szelestem narozrabiam... ale nie tylko ja, jak widzisz ;))
Z dłońmi też dobra Baba... ekhmm zmiana znaczy się :)
Tak sobie pomyślałem... a gdyby ten szelest zamienić w czułość, tkliwość... ? Co myślisz?
Wyrazi dużo więcej niż sam dotyk. A prześcieradla już szeleszczą same z siebie...
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

e tam, to jeszcze nie rozrabianie... ;)

Proponujesz: czułość, tkliwość...? jej, nie będzie za słodko.?
Skoro peelka mówi o pustce na tych "półstepach".. to w zasadzie marzy jej się
choćby najmniejszy ruch, ów szelest spowodowany ruchem rąk, dłoni...
w podtekście, proponowana przez Ciebie czułość itd...
Muszę to przemyśleć... zostaw mi troszkę czasu.
Dziękuję za zainteresowanie i chęć pomocy.
Miłego wieczoru... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga Beenie... zaproponowane przez Ciebie... drgnięcie... zamiast "szelestu", nie odda raczej tego, co miałam zamiar przekazać...

(...) gdyby tak chociaż szelest dłoni
na skórze błądzące dreszcze (...)

w tym fragmencie, szelest rąk, dłoni - propozycja Baby, ma być ruchem (w domyśle), sięgnięciem po błądzące na skórze dreszcze...
Jeżeli ręka, bądź dłonie tylko drgną... to nigdy do tych dreszczy nie dojdą.

Przegryzę wszystko jeszcze, może we śnie... ;)
Dziękuję za pozostawiony ślad.
Życzę spokojnej nocy... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mnie te dreszcze też bardzo pasują... jestem wdzięczna za podpowiedzi osób, które na pewno chciały dobrze... najgorsze jest to, że jak już coś się ułoży w głowie, "wryje w nią" , że można z pamięci mówić... to tak trudno potem zmienić zapis.
Namyślałam się dzisiaj o tych półstepach... i dochodzę do wniosku, że skoro jednak większości podobał się mój pierwotny zapis, poza małą zmianą.. rąk, na .. dłonie, pozostanę
przy tej wersji...
Dziękuję Ci Michał za odwiedziny, za akceptację szelestu... i za pozytywny odbiór po przeczytaniu.
Pozdrawiam... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beenie... już zdecydowałam, bez snu, choć oczy już zmęczone...
Zostanę przy wersji, jaka jest w tej chwili, bez dodatkowych zmian.
Dziękuję za troskę, serdecznie pozdrawiam... :) i zmykam.

PS... noc minęła spokojnie, ale jeszcze myślałam chwilę o nich.
Przeczytałam wszystko jeszcze raz... i potwierdzę jedynie moją
wczorajszą decyzję.... to ostateczna wersja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @egzegetaNie ma sprawy Wiktorze. Wiktorze, czy z tego tomiku wierszy zakosztujemy kunsztu pisarskiego Twoich dzieł? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...