Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

za zieloną kreską poza błękitem
nie ma już świątyń w białym pyle
zatopimy dłonie a nieobute stopy
ułożą melodię wieczniąc ślady

nazwę ciebie chabrem zerwanym
z łanów umieszczonych w butonierce
zapamiętane o każdej porze
okamgnienia nie muszą się spieszyć

więksi i ciężsi od Chrystusa z Rio
wyciągając ręce ruszymy po chwałę
gotowi tulić lub ofiarować cierpienia
potrzebującym więc samotnym

daję ci puste równie tak
jałowe pejzaże bez cieni
lęki pragnienia bogactwa
kształtów owiniętych w płótna



Marlett i Sosna

Opublikowano

za zieloną kreską poza błękitem
nie ma już świątyń w białym pyle
nieobute stopy
ułożą melodię wieczniąc ślady

jak chabry w butonierce
zerwane z łanów
zapamiętane o każdej porze
okamgnienia nie muszą się spieszyć

więksi i ciężsi od Chrystusa z Rio
wyciągając ręce ruszymy po chwałę
gotowi tulić lub ofiarować cierpienia
potrzebującym więc samotnym

jałowe pejzaże bez cieni
lęki pragnienia
bogactwa kształtów
owiniętych w płótna

Poskładałam trochę inaczej i tak mi wyszło. Podoba się :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

jakoś nie umiem te zwrotki skleić w jedność
każda z osobna - tak, jest o czymś i podoba mi się
(szczególnie przedostatnia)
ale, że wsyskie stanowią całość - trochę dziwi
ps
strasznie fajny pomysł być tu we dwie i wespół wzespół...
pozdrawiam i S i M
i wszystkich

Opublikowano

Bardzo mi się podoba... i czyta się też świetnie.
jedyna rzecz, którą bym z mienił jest tutaj:

więksi i ciężsi od Chrystusa z Rio
wyciągając ręce ruszymy po chwałę
gotowi tulić ofiarowywać cierpienia
potrzebującym samotnym


Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

naprawdę ładne ale ?

"nieobute stopy"
"wieczniąc ślady"

no ale poziom wiersza jest dobry;
więc nie wypowiadam się

ten jest inny, nie podoba mi się:

za zieloną kreską poza błękitem
nie ma już świątyń w białym pyle
nieobute stopy
ułożą melodię wieczniąc ślady

jak chabry w butonierce
zerwane z łanów
zapamiętane o każdej porze
okamgnienia nie muszą się spieszyć

więksi i ciężsi od Chrystusa z Rio
wyciągając ręce ruszymy po chwałę
gotowi tulić lub ofiarować cierpienia
potrzebującym więc samotnym

jałowe pejzaże bez cieni
lęki pragnienia
bogactwa kształtów
owiniętych w płótna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
    • To miło mi niezmiernie :)  Dziękuję :)   Pozdrawiam i składam najlepsze noworoczne życzenia :)   @Radosław   Tobie również!    Serdeczności :)   Deo  
    • @violetta  Viola masz piękny kolor ścian w mieszkaniu, i miniatura przednia. Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...