Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czarny Anioł bez skrzydeł
boskim dotykiem spadł strącony
Ziemia zadrżała wstrząsem
hukiem okrutnej mocy
Niebiosa odetchnęły ulgą odrzucenia
anioła zwyrodniałego
Ziemskie padoły zawrzały przelewem krwi
nie tylko ludzkiej
A Czarny Anioł drwił kłamstwem
w oczy niebios
Przybity gwoździami odkupienia
zgrzytał zębami zagłady szyderczo
Czekał na przeznaczenie tysiącletni wyrok
brzęczących łańcuchów
Wieczne unicestwienie pożeracza marzeń
nadzieją spełnioną
Czterech konnych dopełnia
dziejowych zadań planu odwiecznego
Plagami smagając resztki
co zostało złego
Nowa ziemia oczyszczona ogniem
dezynfekcja skończona
Odzyskany raj zapełnia się ponownie
owocem bezgrzesznym
Uśmiechami radości wybrukowane ulice
złotego miasta
Nowe niebiosa wiecznym blaskiem
zwycięstwem życia
Amen

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No, tak, patetycznie, ale jak się wczytałam, to doszłam do wniosku, że taki był zamiar diabelsko-ognisto-złoty-amen. W ramach takiej figury, o.k.


Diabelsko-ognisto-złoty...hmm ;)

1.wyrzutka zwyrodniałego ---> anioła zwyrodniałego, czyt. Lucyfer (zmiana możliwa)
2.Oburzone ziemskie padoły ---> Ziemskie padoły
3.zawrzały przelewem ---> zawrzały przelewem krwi
4.krwi szkarłatnej ---> nie tylko ludzkiej
5.niemiłosiernie ---> szyderczo (zmiana możliwa)
6.bez grzesznym ---> na pewno zmienię :) myślałem o tym od dawna...ech

dzięki za wczytanie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Słyszysz, psie - to do ciebie! Zakłamany, w kagańcu własnego brudu. Pij swoją wodę z brudnej rzeki, żryj kości cudzego, śmiertelnego trudu!   Ty, który wyłeś do księżyca zdrady, a teraz patrzysz w oczy gwiazd niesławy. Ty, pędzący za własnym ogonem, jak hycel - byle coś złapać, dogonić!   Goń sobie, goń! Goń sławę, goń dobrobyt, dostatek podany w czaszkach tych, którym teraz podajesz łapę.   Zlizuj psie, własną ślinę z lustra kałuży. Liż! Chłeptaj ją - pamiętaj jej smak. Potem nie będziesz miał okazji pamiętać, ile znaczyło dla ciebie własne ciało.   Turlaj się i tarzaj w piórach, w puchu przepiórek i kawek, które śmiałeś przepędzać.   Siadaj! Aportuj! Kładź się i leż przed panem, któremu liżesz buty, choćby były w błocie spod obcej budy.
    • @Robert Witold Gorzkowski Przeczytałem teraz w bezkresnym internecie, że wielcy poeci często stosują nawiasy w swoich utworach. Podane nazwiska to Thomas Eliot, Stefan Barańczak, Wisława Szymborska.   Ja się chyba nigdy z nawiasami w poezji nie zetknąłem. Dopiero Roma...... No ale Roma może przecież wszystko. I to cholera jest wciąż piękne i niezwykłe.
    • @andrew też ufam. piękny
    • @Migrena no tak, jak poetka zdecydowałaby się wpelni poprowadzić cały wiersz tak nowocześnie jak ty to robisz co się nie bierze jeńców na wstęp dostaję młotkiem a potem rozrywają mnie konie na cztery strony świata to owszem jestem za. Ale jak mruga do czytelnika poezją Mickiewicza a potem jest biologia to już niekoniecznie. 
    • obcy (epilog)     dawno dawno dawno temu  kiedy moja ciocia przewoziła pasażera na gapę (a trochę później jej cień)   do końca  przez dłuższe chwile tryskała  dobrym humorem  plując lustru w twarz po czym   umarła jak drzewo w koronie ze słońca
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...