Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dwudziesta pierwsza, jeden
z krakowskich klubów. z kątów
i figurek wyłaniają się postacie.

patrzą na mnie, mówią.
proste wyrazy zlewają się
ze świeczkami, z dźwiękami rąk
wystukujących rytm.

znad stolika, w prawym kącie morderca
i jego ofiara, ofiara i jej morderca.
zbliżają się do wyjścia.

lecz najpierw pożegnamy się,
wymienimy usta,
a ona pocałuje go w ucho.

Opublikowano

co to jest wymechocony???

teraz popatrz - budujesz jakiś klimat poprzez obraz i burzysz go - sam zamysł nie najgorszy, ale "noże" to rekwizyt zbyt słaby, zbyt prostacki wręcz i to wywołuje zgrzyt, który nie jest dysonansem wprowadzającym niepokój, ale zwykłym kogutem wyciętym z braku umiejętności wokalnych, że też się posłużę taką muzyczną metaforą

potem powracasz do tamtego klimatu kolejną zwrotką i czekamy na finał, zapominając ci potknięcie, a ty...

nagle urywasz arię i zamiast wysokiego C mamroczesz pod nosem finał i ze sceny uciekasz:)

wymyśliłeś fragment wiersza, zagajenie i formę, ale zabrakło puenty, czyli sensu - zostawiłeś czytelnika z pytaniem "po co?"

i owszem jest to rozterka egzystencjalna, tyle że ona dotyczy istnienia tego wiersza:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...