Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W centrum Księgi Rodzaju leżą Podziw i Wstyd
Wylegując się od wieków ujawniają widzącym
Sens widzenia:

W centrum człowieczeństwa siedzą Podziw i Wstyd
Wciśnięte w ciasne cielska współżyją
Mimo różnic pochodzeń i orientacji
W końcu pierwszy to Deus
Wtóry czysty Homo

Mieszając się wylewając wysychając tworzą
(tu rumieniec tam zawiść czasem miłość)
- dwa Praskładniki wszelkich u i czuć

Po tej stronie Słowa nie istnieją osobno
Uzależnione od siebie rosną-maleją sprzężone zwrotnie

Polubiły nawet Darwina za brakujące ogniwo
W podzięce stawiając swój chwiejny tron
Przerywając wakat


W centrum człowieka stoją Podziw i Wstyd
Malując milionami kolorów nadają sens
Biało-szaremu wyścigowi
Plemników i szczurów

Opublikowano

to stoją czy leżą?
a co człowieczeństwo ma wspólnego ze szczurami i plemnikami?;
bo fauna i biologia to o wiele za mało, by mówić o Człowieczeństwie; wstyd i podziw mówi - owszem, bo odnosi się do wartościowania, kultury, etyki - ale tu, w wierszu jakieś pomieszanie...
J.S

Opublikowano

hmm.. widze że nie do końca klarownie widać, to co chciałem przekazać.... w takim układzie muszę jeszcze popracować nad tekstem co by nakierowywał mocniej w dobrą stronę, żeby był mniej "pomieszany" ;)
Dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiam R.

Opublikowano

Zarozumiały mówisz;) to wiersz może być, czy może Autor:P?
W każdym razie dzięki za odwiedziny, ja rozumiem, że erotyki w modzie, ale jakoś zostanę przy swoim ( nie stroniąc od dwuznaczności, które zawsze są najciekawsze:))
Pozdrawiam R.

Opublikowano

wyrafinowany..hmm.. kurcze, cały czas staram się i staram żeby prościej, ale to samo wychodzi takie i nie chce inaczej :P

z erotyką w poezji to tylko żartować ;) no chyba że autor ma już tak genialny warsztat że podoła.

Pozdrawiam
R.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Niesamowite  te metafory, tak chyba rzeczywiście  wygląda to " siódme niebo" jestem pod wrażeniem:):)
    • To jest po prostu POEZJA:) inni przede mną" rozbierali " wiersz a ja się tylko zachwycam:):)
    • @Berenika97 Dziękuję Bereniko za piękny komentarz:):)
    • Po środku mroku świeca się tli Z tła ku niej lgną kirowe ikary - ćmy W mdłą ciszę wdarł się ledwo słyszalny trzask Życie znów staje się żartem bez puenty A po kruchym ikarze z wolna opada pył   Wspomnienie i dym, a on spełniony Unosi się w górę, jest taki wolny - Już nic nie czuje. Co za ironia Dla obserwatora, tak przykra Może się wydać ta jego dola   Lecz czym jest różny człowiek od ćmy Wciąż szuka czegoś co go wyniszczy - Czegokolwiek, co będzie mu ogniem Jego świadomość jest obserwatorem On pragnie się wyrwać, uwięziony w sobie Biega za szczęściem, jak liść za wiatrem A każde spokojne spełnienie, zamienia w drżenie   Potem zostaję dym, który rozrzedza płynący czas. Ucieka on słowom w pozornie głębokich opisach. Mimo to staramy się mówić o tych niewidocznych nam szczytach gór Gór, he, he - chyba szaleństwa   My od początku do końca tak samo ciekawi Mówimy gładko o tym czego nie znamy A jednak dziwny posmak zostaje w krtani Gorzki posmak wiedzy że nic nie wiemy Przykrywamy typowym ludzkim wybiegiem, ucieczki w poszukiwanie   Jak dla ślepego syzyfa, w naszej otchłani Pozostaje nam tylko zarys kamienia Zesłanie od bogów Lub od siebie samych Szukamy ognia Potykając się znów o własne nogi Z pustką i cieniem za towarzyszy I przytłaczającym ciężarem ciszy   Błogosławieni niech będą szaleńcy Których natura - kpić z własnej natury Bo choć idą tą samą drogą Dla nich zdaje się być jasną i błogą W świetle ucieczki od świadomości Idą spokojnie, spotkać swój koniec Nie szukając w tym najmniejszej stałości W swoim stanie, zrównują się z dymem Przecież ich ruchów też nikt nie pojmie Ich świat jest czymś innym niż zbiorem liter i ciszy   Reszta zaś tych nieszalonych Brodzących w pustej słów brei, Zamknięta w otwartych klatkach, Które z czasem nazywa się 'prawda'   Kurtyna nocy już dawno opadła Mgła, wodą na ziemi osiadła Obserwujący ćmy zasnął A nasza świeca, wreszcie zgasła
    • @FaLcorN Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie wspomniane w wierszu pytania. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...