Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

stoisz bez liści jak drzewo
smagane wiatrem pod korą
chowa pomarszczone jutro
może skąpe światło rzuci
ocieplenie przypomni
tamtą

dziewczynę w sepii
uśmiech we włosach
zapach macierzanki
do dzisiaj wciąż świeży
i tańczą iskierki
w chabrowych oczach
niebo

dziś zachmurzone
zawisło nad konarami
jak grafitowy parasol
zasłania pamiętanie
płochliwych motyli
w dłoniach

zamiast fotografii
zamknij mnie
prawdziwą

Opublikowano

za dużo enterozy,

stoisz bez liści jak drzewo smagane wiatrem
pod korą chowa pomarszczone jutro
może skąpe światło ociepleniem rzuci
przypomni tamtą dziewczynę w sepii

tak czyta się lepiej, bo eneroza nie służy w tym wypadku niczemu
klaniam się, bo wiersz ma swoisty klimat,
tylko brak mu ogłady, uważam że to należy mu się

Opublikowano

tereso cudowny wiersz, tylko mam to samo zastrzeżenie co złamae skrzydło - za dużo enterów, gdyby toi bardziej skondensowac lepiej by się czytało, ale ogólnie nastrój buduejsz bardzo łądny, taki marzycielski, ta sepia rozmarzyłam, a drzew samagany wiatrem pod korą skojarzył mi się z łaskotkami :) tylko puenta jakoś taka przygasłą w stosunku do cąłosci, może lepiej by dać we stylu:

zamiast fotografii
w jej wnętrzu
ty i ja

ale ogólnie na tak ;)

pozdr.

Opublikowano

Mnie entery w tym wierszu nie przeszkadzają, zatrzymują we własciwym miejscu - piszesz, Krysiu w swoim stylu, który do mnie przemawia.
To taki rodzaj poezji "bezkolizyjnej", pełnej radości życia i optymizmu.

Nie potrafię pisać w ten sposób; kieruję się innymi środkami wyrazu, może dlatego tak ciągnie mnie do odmiennych obrazów, jasnych obrazów - podoba mi się.

Pozdrówki :)
kasia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Adolfie!
Cieszę się i dziękuję. Właśnie taki nastrój uwielbiam i ubieram w srofy...A to skojarzenie z łaskotkami mnie rozśmieszyło... rzeczywiście i tak można zinterpretować:), natomiast pointa, nie wiem, czy zwróciłeś uwagę, że ma związek z tytułem?
:))))
Serdecznie pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kasiu!
Dokładnie odgadłaś, dlaczego tak, a nie inaczej piszę... cieszę się, że Ci entery nie przeszkadzają :). Ty piszesz używasz innych środków wyrazu i dobrze, bo w różnorodności piękno...
Dziękuję.
:))))
Cieplutkie pozdrówki
-Krysia.
Opublikowano

Krystynko, czy:"stoisz bez liści jak drzewo"
albo:" stoisz jak drzewo bez liści" ??
Coś mi tu troszkę nie spasowało się, ale nie wiedziałam co.
Jak zwykle u Ciebie: cieplutko, spokojnie, a za oknem - brrrr!
Serdecznie ściskam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kochana, wszystko ok. Zamierzone...w liściach ukrywa się "coś" ważnego, czego peelowi brak.. już peelka dobrze wie, co:)).
Lubię spokój, ciepło i harmonię... za oknem u mnie...no, nie tak źle, tylko ciemno...
Dziękuję.
:))))
Ślę cieplutkie buziaki i uściski
-Krysia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina rozglądała się po obszernym pomieszczeniu zastawionym ciężkimi, dębowymi regałami pełnymi woluminów. Wszystkie księgi były oprawione w skórę i wyglądały jakby zostały żywcem przeniesione z zamku angielskiego lorda epoki wiktoriańskiej. Niektóre starodruki były zabezpieczone i znajdowały się na kilku regałach za szkłem. Studentka była oszołomiona tym bogatym i cennym księgozbiorem. „Muszę wreszcie zobaczyć moje materiały”, pomyślała. Usiadła przy dębowym stole usytuowanym po środku biblioteki. Leżały na nim przedwojenne egzemplarze czasopisma „Głos Ewangelii”, wydawanego przez Mazurów w języku polskim. Ucieszyła się, bo wiedziała, że jeszcze o tych gazetach nikt w Polsce nie pisał. Brała każdy egzemplarz delikatnie do ręki i sporządzała notatki z ich zawartości. W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł pastor Kocki. Był mężczyzną dawno już po pięćdziesiątce, średniego wzrostu, o lśniących, brązowych oczach i łagodnej twarzy. Serdecznie przywitał się i zapytał, czy Karolina czegoś jeszcze nie potrzebuje. Usiadł przy stole. Dziewczyna podziękowała, chciała pochwalić zasoby biblioteczne, ale wówczas jej wzrok padł na portret młodego mężczyzny. Wcześniej obrazu nie zauważyła. Rama była przewiązana czarną wstążką. Spojrzała na gospodarza. Pastor zobaczył jej pytające oczy. - To mój syn, Henryk. Zginął rok temu w wypadku samochodowym, w drodze na obronę swojej pracy doktorskiej - wyjaśnił spokojnie. - O mój Boże, dlaczego?! - wyrwało się Karolinie. - Proszę nie mieszać w to Boga. To nie była jego decyzja. To pewien człowiek, mieszkający zresztą dwie ulice dalej, dokonał złego wyboru. Po alkoholu wsiadł do samochodu - powiedział smutno.
    • @UtratabezStraty Z dużym zainteresowaniem przeczytałam Twoje opowiadanie i pojawiło się mnóstwo pytań. Wizja przyszłości naszego państwa czyli postępujący autarkizm, porzucenie zglobalizowanego kapitalizmu, obraz niemalże apokaliptyczny może nie przeraża, ale niesie pewną refleksję. Natomiast sfera relacji między małżonkami i sfera psychologiczna nie przekonuje mnie. Czy zmieniający się system, warunki życia zmieniają uczucia, relacje? Marek chce wychowywać żonę i zapewnia, że "nie w stylu naszego małżeństwa, żeby dbać o siebie nawzajem". No tak, przecież są małżeństwa, które łączą różne sprawy, tylko nie tzw, miłość. Beztroska obu małżonków, gdy Agnieszka jest w więzieniu, wrażenie, że jej się tam podoba,nie rozpacza też mąż - jakoś do mnie nie trafia. No i drobny wniosek, komfort życia w więzieniu jest o wiele większy niż w klasztorze (obecnie się zgadza), ale w tej wizji już tak nie jest. :)
    • @Annna2Cudny tekst - subtelny i melancholijny, przypomina epitafium, wyzwala ukojenie, zadumę i próbę pogodzenia się z odejściemwspaniałej artystki.  Piekne metafory: "Strąciłaś noc, sięgnęłaś gwiazd" . I jeszcze ta muzyka! Aż brak mi słów. 
    • @GosławaWiersz - obraz, przemawia spokojem i zostawia ... niepokój. Jest to coś, co porusza. Gdy mgła "penetruje okoliczne rowy" ktoś mi bliski bierze aparat foto. i "wyrusza na żer" . Wiersz piękny!
    • @andrewCzas rozdaje karty, jak chce. A my gramy na ślepo, a życie wciąż czeka na nasz ruch. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...